Red. Lidia Dudkiewicz: - Potocznie mówimy: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”. Po prostu stwierdzamy, że zło jest zaraźliwe.
Reklama
Br. Stanisław Rybicki FSC: - Tym dramatem moralności zajął się wnikliwie Apostoł Paweł, powiadamiając, że w każdym człowieku tkwi mniejsza czy większa skłonność do złego. Ta skłonność jest tym głębsza, im bardziej oddziaływuje na nas. Oto - nieco zawiłe - przeświadczenie Pawła zawarte w Liście do Rzymian: „Łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie... Gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło” (Rz 7, 18-21). Człowiek jednak - zgodnie z nauką Ewangelii - nie jest zdeterminowany. Obowiązuje go postawa walki, by mocą łaski Chrystusowej odnosić zwycięstwo nad złymi skłonnościami, nad grzechem i zgorszeniami. Tak właśnie odczytujemy paradoksalne słowo Boskiego Nauczyciela: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz” (Mt 10, 34). Jeżeli Jezus, zwany gdzie indziej Księciem Pokoju, oświadcza tutaj, że nie przyszedł po to, by przynieść pokój na ziemię ale miecz, to chce, abyśmy byli gotowi oddzielać zło od dobra, godziwe od niegodziwego. Zło nie może bowiem istnieć w zgodzie z dobrem. W hierarchii wszelkich wartości, wśród których człowiek może i powinien dokonywać wyboru, bezwzględnie na pierwszym miejscu znajduje się miłość do Jezusa. Ziarno, aby wydało owoc, musi wpierw obumrzeć.
- Przeciwstawiając się zgorszeniom musimy być gotowi reagować na nie zwięźle i kategorycznie mówiąc „nie!”.
- Jezusowe „nie” na modlitwie w Ogrodzie Oliwnym miało definitywny owoc: „Ojcze..., nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk 22, 42). Konsekwentnie Apostołowie i bardzo wielu naśladowców Jezusa Ukrzyżowanego aż po nasze czasy mieli i mają odwagę odrzucać zło, wybierać dobro, chociażby trzeba było zostać zaliczonym do grona męczenników. Święci naśladowcy Chrystusa otrzymują „błogosławieństwo”: „Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie” (Mt 5, 12). Chodzi o to, abyśmy, upodobniając się do Apostołów i ich naśladowców, byli gotowi dla nabycia najwyższej wartości, ewangelicznej perły, aby „sprzedać wszystko” i iść za Boskim Nauczycielem.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu