Na ostatniej sesji Rady Miasta, która odbyła się 29 sierpnia radni „Wspólnoty” podjęli, jak się okazało, samotną walkę przeciwko powstaniu w Częstochowie dwóch nowych hipermarketów. Te olbrzymie sklepy wielkopowierzchniowe miałyby powstać na terenie objętym ulicami Krakowską, Strażacką i Aleją Wojska Polskiego, a zatem w bezpośrednim sąsiedztwie Alei Najświętszej Maryi Panny. Realizacja takiego pomysłu stanowiłaby realne zagrożenie dla charakteru Alei jako centrum miasta. Wniosek radnych „Wspólnoty”, by w sporządzanym w przyszłości miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego nie uwzględniać lokalizacji nowych hipermarketów został odrzucony głównie głosami lewicy.
Od zaistnienia w Częstochowie pierwszego hipermarketu w 1997r. upadło ponad 300 małych rodzinnych sklepów detalicznych. Handel detaliczny w naszym mieście daje zatrudnienie prawie 13% ogółu pracujących. Hipermarkety z pewnością nie zrównoważyły spadku zatrudnienia związanego z likwidacją małych sklepów. Istnienie dwóch nowych hipermarketów będzie równoznaczne ze zniszczeniem kilkuset kolejnych działających dzisiaj małych sklepów oraz przynajmniej 20 hurtowni zaopatrujących te sklepy. Częstochowianie prowadzący tradycyjne sklepy płacą podatki w Częstochowie, tutaj też wydają zarobione przez siebie pieniądze. Hipermarkety wszelkimi sposobami unikają płacenia podatków, a zyski opuszcząją Polskę, pozbawiając nasz kraj tak potrzebnego kapitału.
Małe tradycyjne sklepy oferują lepszą obsługę klienta. Sprzedawca sam szybko znajduje nam towar, który chcemy kupić, często służąc dobrą radą. W hipermarkecie tracimy sporo czasu na wyszukanie tego, na czym nam zależy, o dobrej radzie nie ma co marzyć. Dostępność małego sklepu jest również często lepsza. Parkując przy hipermarkecie, musimy zazwyczaj przejść kilkadziesiąt czy więcej metrów, zanim dotrzemy do sklepu. Zaletą hipermarketu jest to, że możemy wiele towarów kupić w jednym miejscu. Zrzeszenia częstochowskich kupców, takich jak „Promenada” i „Jagiellończycy”, pokazują jednak, że można to osiągnąć, tworząc mniejsze centra handlowe, złożone z małych tradycyjnych sklepów prowadzonych przez częstochowskich handlowców. Bywa, że także oszczędności przy zakupach w hipermarketach są iluzoryczne, a jakość towarów bardzo słaba. Liczba hipermarketów jest już w Częstochowie zupełnie wystarczająca i zapewnia swobodny wybór konsumentom.
Państwa Zachodniej Europy starają się chronić własnych handlowców w mniejszym lub większym zakresie. Dla Polski przykładem do naśladowania powinny być Włochy czy Dania. Państwa te wprowadziły ostre przepisy administracyjne dla ochrony własnych handlowców prowadzących tradycyjne sklepy. W Danii priorytetami w zakresie rozwoju sieci handlowej są np.: ułatwianie dostępu do małych tradycyjnych sklepów, ograniczenie koncentracji handlu w dużych miastach, utrzymanie handlowego charakteru tradycyjnych centrów miast.
Radni „Wspólnoty” będą podejmowali dalsze wysiłki dla ochrony rodzimych handlowców, dążąc do wprowadzenia w Częstochowie zakazu budowy nowych hipermarketów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu