Jak to zazwyczaj bywa, wszyscy koloniści z wielką niecierpliwością czekali na wyjazd. Było też trochę niepewności: jak tam będzie? Wszelkie obawy szybko zostały rozwiane. Ośrodek „Sława”, oddalony od Lubiatowa ok. 2 km, okazał się malowniczym, czarownym miejscem. Położony jest nad brzegiem Jeziora Sławskiego (największego w województwie lubuskim), otoczony pięknymi sosnowymi lasami i oddzielony od jeziora piaszczystą, niemalże morską plażą. Dzieci wraz z wychowawcami zamieszkały w komfortowych domkach campingowych w przytulnych pokojach 3-,4-osobowych. Na terenie ośrodka była nowoczesna stołówka, plac zabaw dla dzieci, sala telewizyjna, boiska do kometki, siatkówki, piłki nożnej, a na ośrodkowej plaży znajdował się hangar ze sprzętem wodnym. Jezioro Sławskie położone jest na zachód od miejscowości Sława. Po jeziorze pływa statek wycieczkowy, kuter rybacki oraz kilka motorówek, które obsługują obozy żeglarskie. Dzieci były oczarowane jeziorem oraz miejscem, w którym miały wypoczywać, stąd też już od pierwszych chwil okazywały doskonałe samopoczucie i wspaniały humor. Pomimo dużej rozpiętości wieku między uczestnikami kolonii szybko zawiązały się przyjaźnie i wszyscy czuli się jak jedna wielka rodzina.
Każdy kolonijny dzień rozpoczynał się pobudką o godzinie 7.00 (w niedzielę można było pospać dłużej) i obfitował w wiele wrażeń. Dołożono wszelkich starań, by czas wypełniały różne atrakcje i wspaniała zabawa. Codziennie o godzinie 8.00 na polanie tuż przy plaży, w ciepłych promieniach wstającego słońca, w otoczeniu pięknych sosnowych lasów, koloniści uczestniczyli we Mszy św. polowej, którą odprawiał Ksiądz Proboszcz z Tulic. Można było też skorzystać z sakramentu pokuty. Nieocenioną pomocą w duchowym przygotowaniu do Eucharystii, lecz także i w prowadzeniu kolonii, byli dwaj weseli i sympatyczni klerycy - Dominik i Daniel. Niewątpliwie największą atrakcją kolonii były kąpiele słoneczne i w Jeziorze Sławskim pod czujnym okiem ratownika p. Jarka oraz wychowawców. Dzieci pływały na kajakach i rowerach wodnych, miały też możliwość wyrobienia karty pływackiej. Organizowano piesze wycieczki do Lubiatowa i zabawy integracyjne na świeżym powietrzu. Wspaniałą motywacją do pracy indywidualnej i zespołowej były konkursy i gry sprawnościowe: mecze piłki nożnej, zawody sportowe, a także niezapomniany dzień hiszpański. Dzieci chętnie brały udział w konkursie czystości, który stał się okazją do uczenia się sumienności i porządku.
Prawdziwym sprawdzianem umiejętności wokalnych był konkurs muzyczny „Idol”, w którym profesjonalne jury składające się z wychowawców, miało niemały problem z wyłonieniem zwycięzców. Wszystkie osoby, które pierwszy raz były na kolonii (ok. 80) przeszły „bojowy chrzest” organizowany w połowie turnusu. By otrzymać miano kolonisty, dzieci musiały wykazać się niemałą odwagą, sprawnością fizyczną i wytrzymałością. Ileż przy tej imprezie było śmiechu, emocji i wrażeń. Koloniści brali też udział w dyskotekach, świetnie bawili się przy wyborze Miss i Mistera kolonii, przy wspólnym śpiewie karaoke i na ogniskach. Stałym punktem dnia był tzw. pogodny wieczór, w czasie którego nie brakowało pomysłów na dobrą zabawę. Dzieci przedstawiały skecze, ukazując swoje zdolności aktorskie, uczyły się nowych piosenek oraz uczestniczyły w zabawach organizowanych samodzielnie lub przez wychowawców. Każdy kolonijny dzień kończył się modlitwą i Apelem Jasnogórskim, podczas którego wszyscy stawali w kręgu i trzymając się za ręce, śpiewali pieśni. Radosnym przeżyciem dla dzieci był przyjazd proboszcza ks. Stanisława Kowalskiego, który kilka dni przebywał z dziećmi. W tym czasie odprawiał Msze św., zabierał je na lody i spacery, a także brał udział w wielu zabawach, m. in. chrzcie kolonijnym i w pogodnych wieczorach. Gdy nadszedł dzień wyjazdu, koloniści opuszczali Lubiatów, żałując, że koniec nastąpił tak szybko.
Wyrażamy wdzięczność Caritas Diecezji Legnickiej za zorganizowanie wspaniałych kolonii. Ogromne podziękowania składamy kierowniczce kolonii Grażynie Wierzejskiej oraz wychowawcom Małgorzacie Tomaszewskiej, Annie Dołęga-Sołtys oraz Mariannie Jarząb za opiekę i troskę nad dziećmi w czasie wypoczynku. Klerykom Dominikowi i Danielowi za duchowe przygotowanie liturgii, wspólne śpiewy i zabawy.
Serdecznie dziękujemy naszym drogim sponsorom: Urzędowi Gminy i Miasta Węgliniec, rodzicom, sponsorom anonimowym oraz ks. Stanisławowi Kowalskiemu i ks. Mieczysławowi Panońko, gdyż bez ich ofiarności i osobistego zaangażowania wyjazd dzieci na kolonie byłby niemożliwy. Obecnie ks. Stanisław jest proboszczem w Chełmsku Śląskim, położonym niedaleko Krzeszowa. Był z nami zaledwie 4 lata i dziś możemy o nim powiedzieć, że potrafił dzieciom podarować „radość, słońce i uśmiech na twarzy”. W imieniu dzieci i młodzieży oraz ich rodziców pragnę podziękować Księdzu Stanisławowi za całe dobro, które zostawił w naszej parafialnej społeczności, za trud i poświęcenie, a także za to, że tak pięknie wypełnił i ubogacił naszym dzieciom czas feryjno-wakacyjny. Zapewniamy o naszej wdzięczności i pamięci.
Bóg zapłać!
Pomóż w rozwoju naszego portalu