Z Szymonem Giżyńskim, posłem Prawa i Sprawiedliwości, liderem listy PiS-u do Sejmu - rozmawia ks. Paweł Maciaszek
Ks. Paweł Maciaszek: - Prawo i Sprawiedliwość chce IV Rzeczypospolitej. Dlaczego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szymon Giżyński: - Dla bezpieczeństwa ciągłości naszego narodowego i państwowego bytu, muszą, paradoksalnie, nastąpić w Polsce głęboko idące przemiany na drodze oczyszczenia życia publicznego z patologii, a z drugiej strony: naprawy poszczególnych segmentów państwa - jego aparatu, w tym: administracji.
- Tak sformułowany cel wymagać będzie użycia nadzwyczajnych środków...
- Chcemy powołać Komisję Prawdy i Sprawiedliwości - specjalną komisję śledczą, pracującą na najtajniejszych zasobach informacyjnych policji, prokuratury, służb specjalnych i innych organów państwa, której jednym z zasadniczych zadań będzie ostateczne wyjaśnienie wielkich afer III Rzeczypospolitej, mechanizmu powiązań, w tym okresie, gospodarki z polityką, oraz wpływów mafijnych na życie publiczne.
Chcemy również utworzyć Urząd Antykorupcyjny, nowa służbę specjalną, przygotowaną do walki z korupcją na wysokich i najwyższych szczeblach władzy; w wymiarze sprawiedliwości, policji i innych służbach specjalnych.
Reklama
- Mówi Pan o narzędziach, ale przecież najważniejsi są ludzie, ich formacja. Jak PiS jest przygotowany do koniecznej przebudowy państwa?
- Myślę, że Prawo i Sprawiedliwość, jest do tej roli szczególnie powołane, także ze względu na jedyny, na polskiej scenie politycznej, zestaw walorów, jaki sobą przedstawia.
Politycy tworzący dzisiaj PiS już kilkanaście lat temu sformułowali program bezkompromisowego zerwania z obciążeniami dziedzictwem PRL-u.
Korzenie PiS-u to niepodległościowa, patriotyczna opozycja jeszcze lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, a już w całej pełni: epoki stanu wojennego i podziemnej Solidarności.
Środowisko PiS trwale ukształtowało w swym politycznym myśleniu - jako nadrzędne - kryteria interesu narodowego i siły państwa.
Mamy w swych szeregach dwie największe osobistości dzisiejszej sceny politycznej w Polsce, jedynych przywódców, spośród wszystkich ugrupowań, o charyzmie mężów stanu: Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Towarzyszy im spora grupa, kilkunastu, osobowości politycznych - całkowicie zdolnych do pełnienia ważnych i kluczowych stanowisk w państwie. Mamy też bogate i w większości udane doświadczenia administracyjne. Wielu spośród nas było dobrymi ministrami, sekretarzami stanu, szefami urzędów centralnych, wojewodami.
- Jak wobec tego sytuuje Pan swe własne doświadczenie i zamiary polityczne, zwłaszcza w kontekście mijającej kadencji Sejmu i decyzji powtórnego kandydowania?
- Pracowałem w Sejmie w kilku komisjach; najintensywniej, w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w której przewodziłem posłom Prawa i Sprawiedliwości. Miałem więc określony wpływ na politykę rolną PiS, szczególnie, obrony polskich interesów narodowych w rolnictwie.
W tym duchu wypowiadałem się z trybuny sejmowej, w mediach, a ze szczególną satysfakcją wspominam rozmowy i dyskusje w Radiu Maryja i Telewizji Trwam.
W imieniu Prawa i Sprawiedliwości - w sprawach rolnictwa, podczas obrad plenarnych Sejmu - występowałem przeszło sto razy.
Przewodniczyłem specjalnej Podkomisji Sejmowej ds. IACS, czyli dopłat bezpośrednich dla polskich rolników, gdzie udało mi się połączyć pragmatyzm zajmowanych stanowisk z silną, a czasami - całkiem skuteczną, presją na rząd.
Z uwagą przypatrywałem się pracy Agencji Restrukturyzacji i modernizacji Rolnictwa, w tym Oddziału Regionalnego w Częstochowie, którego jestem założycielem, organizatorem i pierwszym dyrektorem, a który dzisiaj jest pracodawcą dla pięciuset osób.
Wystąpiłem z inicjatywą i doprowadziłem, z pomocą parlamentarzystów z częstochowskiego okręgu wyborczego, do usadowienia w Częstochowie, zgodnie z ustawą z 2004 roku, Regionalnego Ośrodka Doradztwa Rolniczego - jednego z szesnastu w kraju - dziś, pracodawcy dla dwustu pięćdziesięciu osób.
Z innych działań o lokalnym wymiarze wspomnę tylko pracę w Sejmie na rzecz powołania w Częstochowie Akademii imienia Jana Długosza, jako pierwszego kroku ku państwowemu Uniwersytetowi Częstochowskiemu.
- Dziękuję za rozmowę.