Modlitwa Pańska jest jednym z największych skarbów, jaki został nam przekazany przez pierwszych uczniów Jezusa. Jest nie tylko naszą modlitwą codzienną, tą, której uczymy się jako jednej z pierwszych, ale to także szkoła modlitwy chrześcijańskiej. Zatrzymanie się nad jej treścią może nam pomóc zrozumieć, jak powinna wyglądać nasza modlitwa: o co powinniśmy prosić, za co dziękować, co jest ważne dla naszego życia, dla zbawienia. Dlatego warto od czasu do czasu poświęcić kilka minut na rozważenie treści tej modlitwy. Zwłaszcza, że odmawiamy ją często i może przyjść moment, w którym ta modlitwa nam spowszednieje, a jej słowa zaczniemy powtarzać automatycznie, bezmyślnie.
Co jakiś czas warto zatem zatrzymać się na chwilę po każdym wezwaniu i zapytać samych siebie: co oznacza to, że Bóg jest naszym Ojcem, że jest w niebie, że Jego imię jest święte, czym jest Jego Królestwo i dlaczego tak ważne jest, by było obecne pośród nas, by stało się naszym udziałem? Jaka jest wola Boża względem mnie, jak mogę ją wypełniać i czy potrafię Mu zaufać tak, by wypełniać wszystko bez szemrania i wątpliwości? Czy potrafię wyzbyć się chciwości, pragnienia rzeczy, które są mi zbędne? Czy potrafię przyjąć od Boga to, co jest dla mnie konieczne - tak jak chleb - i nie wymagać niczego więcej? Jakie są moje grzechy, moje słabości, czy jestem ich świadomy? A może czasami wydaje mi się, że nie mam grzechów, że tak naprawdę nie czynię w życiu nic złego - wtedy nie potrzebowałbym Bożego przebaczenia! Ale to jest przecież niemożliwe! Każdy człowiek popełnia grzechy; jeżeli ich nie widzi, to nie znaczy, że ich nie ma, tylko, że jego sumienie nie potrafi ich dostrzec, bo nie jest wystarczająco jasne, klarowne! Czy potrafię przebaczać? Jezus powiedział przecież: nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni! Jeżeli chcę doświadczyć Bożego miłosierdzia, to sam muszę być miłosierny dla innych! Czy nie wystawiam się na niepotrzebne pokusy? Czy nie dopuszczam zła - myśli, słów, obrazów, pragnień - kusząc siebie i wystawiając na próbę? Czy potrafię rozróżnić dobro od zła i czy naprawdę chcę odsunąć od siebie wszystko to, co jest złe? Czy żałuję za zło popełnione? Czy parafię oprzeć się pokusie łatwego zła (dobro przeważnie wydaje się być trudniejsze do zaakceptowania i wykonania!).
To tylko przykład, jak można Modlitwę Pańską uczynić przedmiotem rozmyślania i rachunku sumienia. Jeżeli upodobamy sobie taką formę modlitwy, to zauważymy z pewnością, że zacznie nam brakować czasu, by dokończyć nasze rozmyślanie. Tak wiele myśli i spraw - tych naszych i drugiego człowieka - włączymy w naszą modlitwę, że stanie się ona pełniejsza i pomoże przybliżyć się do Jezusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu