Polskie media szeroko relacjonowały Światowe Dni Młodzieży, ale aby widzieć ten milion młodzieży przybyłej z całego świata, która pomimo ogromnego zmęczenia i niewygodnych warunków, potrafi się modlić, śpiewać, wyrażać swoją radość wiary - trzeba było po prostu tam być. To było coś niezwykłego!
Nigdy nie zapomnę, jak w czasie „sobotniej wigilii”, oprócz tych wybuchów entuzjazmu były tak przepiękne chwile wyciszenia i modlitwy, że zastanawiałem się, jak można uspokoić milion ludzi i co ma na to wpływ. Powiedzmy krótko - chyba jednak działanie Ducha Świętego.
Przeszkadzało nam trochę porównywanie Benedykta XVI do Jana Pawła II. Pamiętajmy o tym, że w stosunku do młodzieży Jan Paweł II był charyzmatykiem, miał w sobie coś niezwykłego. Benedykt XVI jest natomiast innym człowiekiem. Ma inną osobowość, inną mentalność, ale okazuje bardzo dużo ciepła. Widziałem, że był autentycznie ogromnie wzruszony.
Nasza młodzież - co szczególnie zauważyłem w Kolonii - ma dużo w sobie entuzjazmu chrześcijańskiego. Myślę, że po powrocie do swoich domów, parafii - będą o tym wydarzeniu opowiadać. Jestem przekonany, że będzie to dobry impuls do dalszej pracy i ewangelizacji dolnośląskiej młodzieży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu