Trzeci tydzień sierpnia przepełniony był emocjami. Z jednej strony Światowy Dzień Młodzieży - wielkie święto i radość nie tylko dla pielgrzymujących do Kolonii, ale dla wszystkich młodych (nie tylko metryką, lecz przede wszystkim duchem). Z drugiej, dramatyczna i wstrząsająca wiadomość o śmierci Brata Rogera. W tej scenerii przemówienie Papieża Benedykta XVI z 19 sierpnia nabiera niepowtarzalnego sensu. Papież mówił o ekumenizmie, którego jednym z symboli był założyciel wspólnoty z Taizé. Brat Roger zastanawiał się w pewnym momencie swojego życia, czy nie przejść na katolicyzm, ale jego serdeczny przyjaciel Jan Paweł II doradził mu wówczas, aby pozostał protestantem, wyrażając w ten sposób swój szacunek dla tej odmiany chrześcijaństwa i podkreślając, że nie jest on „gorszy”. Benedykt XVI w ten sposób mówił do młodych ludzi o współczesnym ekumenizmie: „Cóż oznacza przywrócenie jedności wszystkich chrześcijan? Kościół katolicki dąży do osiągnięcia pełnej widocznej jedności uczniów Chrystusa, zgodnie z definicją, jaką dał w rozmaitych swoich dokumentach Sobór Watykański II. W naszym przekonaniu jedność taka występuje w Kościele katolickim, w którym nie grozi jej utrata. Nie oznacza ona jednak jednolitości we wszystkich przejawach teologii i duchowości, w formach liturgicznych i w dyscyplinie. Jedność w różnorodności i różnorodność w jedności. W homilii podczas uroczystości Świętych Piotra i Pawła 29 czerwca tego roku podkreśliłem, że pełna jedność i prawdziwa katolickość idą w parze. Warunkiem niezbędnym, aby doszło do tego współistnienia, jest by zaangażowanie na rzecz jedności oczyszczało się i odnawiało nieustannie, wzrastało i dojrzewało. Do tego celu przyczynić się może dialog. Jest on czymś więcej niż wymianą myśli - jest wymianą darów, w której Kościoły i wspólnoty kościelne mogą oddać do dyspozycji swoje skarby”.
Według Papieża prawdziwy ekumenizm rodzi się na fundamencie Ewangelii, duchowości i modlitwy. Benedykt XVI zakończył swoje przemówienie słowami: „Z pomocą, jaka pochodzi z wysoka, znajdziemy dla wielu otwartych jeszcze kwestii możliwe rozwiązania, a pragnienie jedności znajdzie ostateczne swoje spełnienie wtedy, kiedy i jak On zechce. Zapraszam was wszystkich, abyśmy wspólnie poszli tą drogą”. Tą drogą szedł przez swoje życie Brat Roger. Jego działalność, duchowość i męczeńska śmierć są więc nie tylko czytelnym symbolem ekumenicznej jedności, ale również wskazują na wspólną nam wszystkim drogę do świętości, do Domu Ojca, a przecież o to nam wszystkim chodzi.
m
Pomóż w rozwoju naszego portalu