W 9. i 10. przykazaniu Pan Bóg napomina człowieka, aby dobrze zarządzał tym, co dzieje się w jego wnętrzu. Bowiem w sercu człowieka zapadają decyzje, które osądzane są przez sumienie, jako dobre lub złe, godziwe lub niegodziwe. 9. i 10. przykazanie, to Boża przestroga wobec dwóch ludzkich, jakże trudnych do ujarzmienia żądz: seksu i chciwości. Boża przestroga w Dekalogu brzmi następująco: „Nie będziesz pożądał domu twojego bliźniego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twego bliźniego” (Wyj 20, 17). Katolicka nauka w sformułowaniu „Nie pożądaj żony bliźniego swego” ujmuje wszelką pożądliwość zmysłowo-cielesną. O niej Jezus mówi w Ewangelii św. Mateusza: „Kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5, 28). Teologowie i egzegeci omawiają często łącznie przykazanie 6. „Nie cudzołóż” z przykazaniem 9. „Nie pożądaj”, gdyż odnoszą się one do tej samej, intymnej rzeczywistości. Bóg sformułował je jako oddzielne przykazania, gdyż stoją na straży wielkich wartości osobowych zawartych w psychice, a zwanych uczuciami. W sensie etymologicznym pojecie „pożądanie” może oznaczać każdą gwałtowną postać pragnienia ludzkiego serca. Szczególne znaczenie posiada pragnienie zmysłowe, które przeciwstawia się rozumnemu osądowi człowieka. Św. Paweł mówi o pożądliwości jako o buncie ciała przeciw duchowi, który jest konsekwencją grzechu pierworodnego (Rz 3, 11). Pożądanie wywołuje nieporządek w umyśle człowieka i nazywane jest pokusą. Choć sama pokusa nie jest grzechem, to skłania do popełniania grzechów. Kto zezwala w swoim sercu panować pokusie, to już w sercu dopuszcza się grzechu i obraża Boga. Aby nie ulec pokusie trzeba nieustannie czuwać i przeciwstawiać się żądzom tkwiącym w ciele. W tej walce duchowej trzeba zwracać się z ufnością do Jezusa, który mówi - „Wystarczy ci mojej łaski”. Ci, którzy tę łaskę otrzymują i współpracują z nią nazwani są przez Jezusa błogosławionymi. „Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). Walka z pożądliwością cielesną domaga się oczyszczenia serca i praktykowania umiarkowania. „Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa” czytamy w Ewangelii św. Mateusza (Mt 15, 19). Pożądliwość powoduje, że człowiek kierując się jej ślepą siłą podporządkowuje jej całego siebie, a nawet innych ludzi czy rzeczy. W sferze cielesnej tak silna pożądliwość nazywana jest namiętnością, która wywołuje natrętne myśli krążące wokół przedmiotu pożądania. Mówi się o „zaślepieniu człowieka”, który nie widzi innego rozwiązania, jak tylko zdobycie przedmiotu pożądania. Krążenie wokół tego przedmiotu graniczy czasami z opętaniem, wtedy człowiek nie słucha napomnień innych, ani rozumu, czy rad spowiednika. W ten sposób niekontrolowana żądza czyni z człowieka niewolnika. Pożądliwość nie liczy się także z godnością osoby, która jest przedmiotem pożądania, bo pragnie ją zagarnąć dla siebie.
Degradacja człowieka do poziomu jego zmysłów uwidacznia się zwłaszcza we współczesnej kulturze, którą interesują najczęściej dwie ludzkie namiętności: żądza seksu i chciwość. Wynika to z filozofii utylitaryzmu i hedonizmu, które uczą, że tylko to się liczy, co użyteczne i przyjemne. Uwikłana w sieć tej filozofii współczesna kultura sprowadza olbrzymie pokłady ludzkiego ducha tylko do seksu. Pożądanie wykorzystywane jest powszechnie w reklamie, by rozbudzić zainteresowanie klienta towarem. Jest to manipulacja ludzkimi emocjami. Na dodatek wmawia się jeszcze człowiekowi, że to dla jego dobra.
Kult seksu w telewizji i kinie prowadzi do zabijania życia duchowego człowieka. Dokonuje się to często skrycie, rzekomo w trosce o zdrowie człowieka i jego dobro, a w rzeczywistości prowadzi do tragedii życiowych. Widać to w promowaniu kultu ludzkiego ciała. Tworzy się mit, że życie ma tylko wtedy sens, gdy człowiek jest zdrowy i silny. Gdy pojawia się ból, cierpienie, choroba, lub starość, kiedy nie daje już ono przyjemności przestaje być wartościowe. Nieustanne oddziaływanie na wyobraźnię człowieka, zdjęć pornograficznych oraz filmów erotycznych wyzwala jeszcze większą żądzę. Powszechnie dostępne w Internecie porno stanowi potencjalne zagrożenie dla dzieci i młodzieży. Młodzież nie ma ukształtowanej psychiki i nie umie panować nad wyobraźnią. Karmiąc młodych ludzi materiałami pornograficznymi okalecza się ich psychikę. Znana przestroga Jezusa przeciw gorszycielom bierze w obronę dzieci i młodzież. „Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych mały, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza” (Mt 18, 6). Zgorszenie jest ciężkim grzechem, bo zabija życie duchowe w człowieku. Jan Paweł II mówił o wymaganiach wychowawczych w dziedzinie zmysłowych żądz. Nieopanowane żądze cielesne prowadzą do tragedii życiowych młodych ludzi, do łamania przysięgi małżeńskiej i do krzywdy wielu osób. Mówiąc do młodzieży Papież, jak dobry ojciec, zachęcał do praktykowania cnoty wstrzemięźliwości, umiarkowania, opanowania i do podnoszenia poprzeczki w ćwiczeniach nad praktykowaniem czystości. Apel Papieża do młodzieży, by wymagali od siebie nawet wtedy, gdy inni od nich nie wymagają,stał się programem duchowego rozwoju dla wielu osób, które podjęły trud pracy nad sobą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu