Red. Lidia Dudkiewicz: - Tak wielu ludzi żyje bez świadomości celu tego życia. O nich słusznie powiada Horacy: „Takiego bezsensownego bytowania nie pragnę, nie chcę”.
Br. Stanisław Rybicki FSC: - Tak rozumowali filozofowie, rzetelni myśliciele, ludzie szlachetni, zwłaszcza altruiści, patrioci posłuszni głosowi dobrze uformowanego sumienia. „W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra, a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem: czyń to, tamtego unikaj” (Konstytucja Duszpasterska o Kościele, 16). Tak więc człowiek jest zdolny myśleć o swoim postępowaniu i oceniać jego wartość przewidująco albo retrospektywicznie. Do tego nie są mu konieczne studia. Jest bowiem człowiekowi dany wewnętrzny głos oceniający wartość etyczną myśli, słów, czynów.
- Byle człowiek chciał zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, po co żyje.
- Dokonywanie właściwego wyboru nie przychodzi łatwo, gdyż silny jest nacisk opinii publicznej, otoczenia, oddziaływania środków społecznego przekazu. Wielu usprawiedliwia swoje - nawet wielkie - wykroczenia argumentacją, że „wszyscy tak robią”. Tego rodzaju deformowanie sumień jest też efektem jawnie albo niepostrzeżenie głoszonych haseł. Wielu ludzi nie chce wiedzieć, co dobre, a co złe, powiadając: „ja sam wiem, co mi wolno”. Inni za niego myślą, czują, chcą. Są i tacy, co wiedzą, jak należy żyć, ale świadomie, a nawet demonicznie, deformują własne i cudze sumienie. Tacy odrzucają pewnik, że przyszłość ludzkości zależy od formacji sumienia i od wierności głosowi sumienia. Takim ludziom obce jest przeświadczenie: Haud mihi vita opus est hac.
Ten problem ukazuje Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor: „Sumienie jako ostateczna instancja osądzająca konkretny czyn sprzeniewierza się swojej godności, gdy jest błędne z winy człowieka, to znaczy, gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, a sumienie z nawyku do grzechu powoli ulega niemal zaślepieniu” (63). Człowiek z dobrze uformowanym sumieniem, człowiek z charakterem będzie umiał oprzeć się złym skłonnościom, jak i naciskowi deprawującej agitacji, pozostając sobą, nie poddając się w niewolę. Człowiek jest prawdziwie wolny o tyle, o ile postępuje zgodnie z prawdą poznaną bezstronnie, chociażby ta prawda nie dogadzała jego samowoli i zachciankom.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu