W seminarium, na zajęciach z liturgiki, często padały słowa, że w czasie Mszy św. Kościół ofiarowuje Bogu Niepokalaną Hostię. Słysząc to, zastanawiałem się czasami w jakim momencie Eucharystii następuje to ofiarowanie (czasami mylone niesłusznie z momentem przygotowania darów). Dopiero gdy przeszliśmy do omawiania poszczególnych części Mszy św. okazało się, że moment ofiarowania następuje zaraz po anamnezie (o której mówiliśmy tydzień temu, a która rozpoczyna się wezwaniem kapłana: „Oto wielka tajemnica wiary”). Jest to moment, w którym składamy Bogu naszą ofiarę - ofiarę całego Kościoła.
Jest to ofiara szczególna, bo składamy ją z darów otrzymanych od Boga (bo cóż mamy, czego byśmy od Niego nie otrzymali?); ofiara wyjątkowa, bo jest nią sam Chrystus; i wreszcie jest to ofiara czysta, święta i doskonała, a jest nią Chleb święty życia wiecznego i Kielich wiekuistego zbawienia1).
Oto najdoskonalsza ofiara, jaką człowiek może złożyć Bogu: Niepokalana Hostia - Ciało Bożego Syna. W tej ofierze zawiera się całe dzieło naszego zbawienia, a składamy ją, wspominając błogosławioną Mękę, Zmartwychwstanie oraz chwalebne Wniebowstąpienie Chrystusa.
Eucharystycznemu momentowi ofiarowania towarzyszy modlitwa o jedność: „aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich, przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa”2). Uczestnicząc w Eucharystii, nie możemy bowiem pozostać głusi na wezwanie Chrystusa do jedności i wzajemnej miłości (Jezus modlił się o jedność Kościoła i wzajemną miłość uczniów w czasie ostatniej wieczerzy - patrz J 17, 20-26). Ta jedność nie oznacza zamykania się w sobie, staje się „sakramentem” dla całego rodzaju ludzkiego, znakiem i narzędziem zbawienia dokonanego przez Chrystusa, światłem świata i solą ziemi dla odkupienia wszystkich3). Może więc warto, wychodząc z kościoła, rozejrzeć się dookoła, popatrzeć na ludzi, którzy uczestniczyli we Mszy św. razem z nami i jeszcze raz zapytać samych siebie: czy potrafimy wyzbyć się obojętności, uprzedzeń i wrogości, tak, by inni patrząc na nas, mogli powiedzieć: zobaczcie jak oni się miłują!
1 Cytowane tu fragmenty zaczerpnięte są z pierwszej Modlitwy Eucharystycznej (tzw. Kanonu rzymskiego), która bardzo rzadko jest używana w czasie Mszy św. ze względu na swoją rozbudowaną strukturę. Jest to jednak, moim zdaniem, najpiękniejsza z modlitw eucharystycznych, dlatego staram się do niej powracać w każdą niedzielę, by móc, poprzez jej słowa, rozważać tajemnicę Eucharystii i Kościoła.
2 Ten fragment pochodzi z drugiej Modlitwy Eucharystycznej, którą znamy najlepiej, bo jest najczęściej odmawiana w czasie Mszy św.
3 Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, 22.
Pomóż w rozwoju naszego portalu