Przelot moto-paralotniowy wpisany był w program spotkania o nazwie ParaRudnik 2019 – Międzynarodowych Targów Lotnictwa Lekkiego, odbywających się na lotnisku w Rudnikach pod Częstochową. Spotkanie zorganizował Aeroklub Częstochowski.
"Potrzeba przybycia na Jasną Górę urodziła się sama. Mamy motocyklistów, mamy inne grupy, jak np. dzisiaj Anonimowi Alkoholicy i jeszcze wielu innych, czyli wiele grup ma swoje pielgrzymki, a my nie mieliśmy, dlatego wymyśliliśmy, żeby tutaj przylecieć" - wyjaśnia Sławomir Deptuła. Członek Aeroklubu Częstochowskiego pasjonujący się paralotniami już od 20 lat, dodaje również, że latanie to niejako styl życia, a samo słowo "latanie" posiada wiele synonimów: "wolność, przestrzeń, wysokość, adrenalina, widoki i bardzo konkretnie ludzie" - wymienia Deptuła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Paralotniowa armada składała się z 3 tur lotów. W sumie nad Sanktuarium przeleciało 60 maszyn.
Wlot nad Częstochowę rozpoczął się od północnej strony miasta, czyli od ul. Ludowej, przechodzącą w ul. Łódzką do wysokości szpitala na Parkitce, skąd przeleciano do ul. Św. Rocha wcześniej przecinając ul. Okulickiego. Cały ten etap odbywał się nad terenami zielonymi (gł. łąki, gdzie istniała możliwość awaryjnego lądowania). Pierwszą lądową przeszkodą był cmentarz Św. Rocha, od którego wzdłuż ul. Św. Jadwigi (możliwość awaryjnego lądowania) doleciano od strony zachodniej nad parking Jasnogórski (możliwość awaryjnego lądowania), skąd na bezpiecznej wysokości udało się dotrzeć na miejsce docelowe, czyli nad Klasztor Jasnogórski.