Reklama

W prasie i na antenie

Świadectwo brata buduje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

44 lata temu, 29 czerwca 1961 r., grono 29 młodych kleryków, do których i ja się wówczas zaliczałem, w katedrze częstochowskiej przyjęło z rąk bp. Zdzisława Golińskiego święcenia kapłańskie. 14 czerwca br. w parafii św. Rocha w Rząśni (pow. pajęczański), której proboszczem jest nasz kolega ks. kan. Zygmunt Maciążek, uczestniczyliśmy w spotkaniu kursowym z tej okazji. Przybyli prawie wszyscy żyjący księża z tamtego rocznika. Jest to sytuacja dość wyjątkowa, bo nieraz spotkania księży, którzy mają niewiele lat kapłaństwa, nie są tak liczne.
Nasze spotkania są zawsze bardzo zwyczajne, nie ma w nich tzw. pompy; jest braterska obecność przy ołtarzu - koncelebrowana Msza św., a potem rozmowy i wspomnienia przy stole. Każdego roku spotykamy się gdzie indziej. Postanowiliśmy, że w przyszłym roku - a będzie to jubileusz 45-lecia naszych święceń kapłańskich - wybierzemy się do Krakowa, bliżej naszego domu seminaryjnego - bo tam aż do 1991 r. przy ul. Bernardyńskiej 3 mieściło się Seminarium częstochowskie (obecnie jest to siedziba Seminarium sosnowieckiego).
Jest miłym zwyczajem, że gospodarz - kolega, który zaprasza na naszą rocznikową uroczystość, zaprasza na nią także parafian. Do kościoła w Rząśni na naszą Mszę św. przybyło wielu zaproszonych przez ks. kan. Z. Maciążka wiernych, a także Wójt Gminy, Przewodniczący Rady Gminy, grono pedagogiczne z uczniami. Parafianie, kierując do nas serdeczne słowa i kwiaty, uczcili również jubileusz swojego Księdza Proboszcza. Czuliśmy się tam dobrze. Miłym akcentem Mszy św. była obecność na niej, na wózku inwalidzkim, 108-letniego parafianina. Po Mszy św. z podziwem ofiarowaliśmy mu kwiaty otrzymane od uczniów.
Kursowe spotkania księży to bardzo piękny zwyczaj. W początkowych latach kapłaństwa takie spotkania odbywają się co pięć lat. Ponieważ nasz kurs jest coraz bardziej wiekowy (kilku naszych kolegów już nie żyje), postanowiliśmy, że będziemy się spotykać co roku.
Jesteśmy wdzięczni ks. kan. Zygmuntowi Maciążkowi, że tego roku przyjął nas u siebie. Mogliśmy zobaczyć jego dokonania duszpasterskie zarówno te związane z materialnym wyglądem świątyni, jak i te wypływające z troski o dusze wiernych, i ubogacić się wiarą tej parafii.
W wygłoszonym podczas Mszy św. kazaniu zwróciłem uwagę, że tłem naszego spotkania jest Kongres Eucharystyczny, odbywający się w tych dniach w Warszawie, i kapłani ogłoszeni błogosławionymi. Liturgiczną zaś kanwą była Msza św. o bł. Michale Kozalu, biskupie męczenniku Dachau. Ten kapłan, tak gorliwie czczący Najświętszy Sakrament, był patronem dnia naszego spotkania. Przez sprawowanie Eucharystycznej Ofiary mogliśmy i my uczcić samego Jezusa Chrystusa - Najwyższego i Wiecznego kapłana. Szczególnym tłem naszej wizyty w Rząśni była również peregrynacja relikwii św. Teresy od Dzieciątka Jezus, która uczy modlitwy i kontemplacji oraz prawdziwego przybliżenia duszy ludzkiej do Bożego Serca.
Myślę, że pod wieloma względami my, starsi kapłani, możemy być wzorem dla młodszych roczników naszych braci w kapłaństwie, przeżywających często kryzysy samotności, niezrozumienia i luźniejszych więzów międzyosobowych. Czasy obecne, choć bogatsze w możliwości elektroniczne, nie sprzyjają głębszym kontaktom osobowym. A kapłan, jak każdy człowiek, buduje się również tym, co zobaczy i przeżyje, buduje się modlitwą wspólnotową i świadectwem brata, wreszcie - konkretną radą i wsparciem tych, którzy mają (mieli) podobne doświadczenia.
Takich rodzinnych kontaktów w atmosferze życzliwości, serdeczności i miłości życzę wszystkim młodszym rocznikom naszych kapłanów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Atak na dom zgromadzenia sióstr zakonnych w Kinszasie

2025-03-22 13:26

[ TEMATY ]

Demokratyczna Republika Konga

Kinszasa

Zgromadzeni św. Dominika

Karol Porwich/Niedziela

Uzbrojeni w maczety bandyci napadli na rezydencję sióstr ze Zgromadzenia św. Dominika, znajdującą się w dzielnicy SECOMAF, w Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga. To kolejny sygnał rosnącego braku bezpieczeństwa w stolicy, gdzie gangi napadają na ludność cywilną i instytucje religijne.

O napaści na dom sióstr Zgromadzenia Santo Domingo informuje agencja Fides. Do ataku uzbrojonych w maczety i broń białą napastników doszło w nocy z 18 na 19 marca. Jak podaje agencja Fides, napastnicy weszli do domu, przebijając się przez ścianę, po czym grozili siostrom i przejęli pieniądze, telefony, komputery i inne kosztowności.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Wygrał z alkoholem. Świadectwo Filipa

2025-03-21 08:03

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Filip, znany polski aktor, opowiada o swoim osobistym spotkaniu z Bogiem, które miało miejsce w momencie kryzysu. Po latach uzależnienia od alkoholu i narkotyków, znalazł się na dnie, gotowy popełnić samobójstwo.

Jednak niespodziewany telefon od szwagra i jego proste słowa „Wstań” były początkiem przemiany. Filip wsiadł do taksówki, która zawiozła go do kościoła, gdzie rozmowa z dominikaninem przerodziła się w spowiedź, a ta w nowy początek.
CZYTAJ DALEJ

Kim jest Pani z żółtymi kwiatami, którą pozdrowił Papież pod Gemelli?

2025-03-23 20:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Gemelli

pani z żółtymi kwiatami

Vatican News

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Podczas pozdrowienia z balkonu Kliniki Gemelli tuż przed wyjściem ze szpitala Papież pozdrowił jedną z kobiet obecnych na placu. „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Jest dzielna!” - powiedział Franciszek. Pani z żółtymi kwiatami, to 78-letnia Carmela Mancuso, która przybyła z Kalabrii i codziennie w trakcie leczenia Ojca Świętego przychodziła pod Klinikę Gemelli, często z bukietem kwiatów.

Bukiet żółtych róż, który przyniosła Papieżowi, tak jak robiła to kilkanaście razy w ciągu tych 38 dni hospitalizacji, musiał zostać schwytany przez żandarma, ponieważ prawie wypadł Carmeli z rąk, kiedy Papież wypowiedział swoje pozdrowienie. Emocje były ogromne, gdy poczuła na sobie spojrzenie Franciszka z balkonu szpitala Gemelli i słuchała gdy - niskim głosem - powiedział: „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Ona jest dzielna!”
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję