Sakrament przyjęły zarówno dzieci leczone w klinice, jak i te, które są już po zakończonym procesie leczenia. Część kandydatów przygotowywała się od września w swoich parafiach, ale większość formowała się właśnie w „Przylądku Nadziei” na ul. Borowskiej.
– Myślę, że ci pacjenci w swoim środowisku również znajdą w sobie moc Ducha Świętego w dawaniu świadectwa. Sakrament bierzmowania jest także sakramentem umocnienia, sakramentem, który daje nadzieję. Nieraz nam się wydaje, że cierpienie nie ma sensu, a ma bardzo głęboki i żeby to zrozumieć, żeby to przyjąć sercem, potrzeba nam też tej pomocy Ducha Świętego – mówi arcybiskup Diecezji Wrocławskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sakrament bierzmowania jest inaczej nazywany sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej. O dojrzałości pacjentów mówi Anna Karbownik, katechetka pracująca w „Przylądku Nadziei”, która przygotowywała dzieci do przyjęcia sakramentu:
Reklama
– Te dzieci są niesamowicie dojrzałe. Mają zupełnie inne problemy. Stają w obliczu śmierci, zadają trudne pytania. Ich wiara pogłębia się w trakcie leczenia. Są różne momenty w przeżywaniu ich religijności. Na początku jest okres buntu, pytanie „dlaczego ja”, potem dzieci godzą się z sytuacją, w której się znalazły. Pytają o Pana Boga, pytają o niebo. Są to trudne tematy, na które trzeba z nimi rozmawiać, bo leczenie może się zakończyć różnie. Trzeba być osobą zanurzoną w Panu Bogu, żeby to wszystko unieść. Chcemy z dziećmi być w tych ważnych momentach i pomagać im w przybliżaniu się do Pana Boga, a nieraz też w odejściu na tę drugą stronę, bo i takie sytuacje się zdarzają.
– My wszyscy wraz z personelem medycznym żyjemy nadzieją, że Pan Bóg przywróci im zdrowie. Myślę, że bardzo ważne jest to, aby zobaczyli, jak działa Duch Święty w ich życiu – podsumowuje abp Józef Kupny
Po uroczystości młodzież otrzymała różańce poświęcone przez Ojca Świętego podczas ubiegłorocznej pielgrzymki pacjentów „Przylądka Nadziei” do Watykanu.