Pobliska Wisła - bezlitosna klepsydra
rozdzielająca wczoraj od dzisiaj
Kradnie czas
Dzień miesiąc rok lata
Płyną mijają odchodzą
A pod skarpą
Pachną do dzisiaj Twoje słowa
Które
Zatrzymują błogosławionych czystego serca
Przed kirem opasującym Twój portret
Czerwiec i kwiecień i kolejny czerwiec
Jesteś
Wiatr przewraca
Następne kartki żywej księgi wiary
Na których imiona i uśmiechy już nowe
I spotkania mądrzejsze o Twój ślad
Tutaj
Sandomierz zniczy nie pogasił
Płoną
Jakby chciały zatrzymać Twój głos
I spojrzenie błękitnych oczu
Ogarniających dobrocią
Tę ziemię
Na której w upalny czerwcowy poranek
Złożyłeś
Pocałunek Twojej obecności
Jesteś
Odwaga wiary wiele kosztuje
A wy nie możecie przegrać miłości
Nie pozwólcie aby wam zniszczono
waszą przyszłość
Nie pozwólcie odebrać sobie bogactwa miłości
Twoje słowa
Których
Kolanami dotykam
I jak przemienione Chleb i Wino
Do ust przyjmuję
I jednym małym Amen
Dziękuję Ci Janie Pawle II
Że jesteś
Pomóż w rozwoju naszego portalu