Od samego początku mojej działalności w WIOŚNIE, poza naturalnymi wyzwaniami wynikającymi z zarządzaniem Stowarzyszeniem, muszę na bieżąco dementować fake newsy, które narosły wokół organizacji i mojej osoby. Tak jest też dzisiaj.
W mediach od rana rozgorzał temat rzekomych bajońsko wysokich sum, które wędrują na moje konto w ramach bycia prezesem WIOSNY. Ogłaszam więc wszem i wobec: kontynuuję w tym zakresie linię wytyczoną przez pierwszego chronologicznie prezesa Stowarzyszenia oraz NIE POBIERAM I NIE POBIERAŁEM ŻADNEGO WYNAGRODZENIA ZA SWOJĄ DZIAŁALNOŚĆ W WIOŚNIE.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zamieszanie jak sądzę powstało po tym, jak Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia (zwołane nie tyle przeze mnie, co przez samych członków Stowarzyszenia) podjęło uchwałę, dającą możliwość zawierania takich umów i określiła ich wartość maksymalną na 15 tys. zł. Jest to wymóg prawny, który wynika z ustanowienia nowego zarządu przez członków Stowarzyszenia. Nieprawdą jest również, że członkowie poprzedniego Zarządu nie pobierali pensji za swoją pracę w WIOŚNIE. Pensji nie pobieram ja oraz nie pobierał je pierwszy chronologicznie prezes Stowarzyszenia – ks. Jacek Stryczek.
Kolejną nieprawdziwą informacją jest fakt, jakobym korzystał z auta służbowego. Otóż do pracy oraz podczas załatwiania wszelkiego rodzaju spraw podróżuję komunikacją publiczną. Jako prezesowi nie przysługuje i nie przysługiwało mi nigdy żadne auto służbowe. Stowarzyszenie WIOSNA dysponuje jednym samochodem służbowym, który powierzył nam do użytku jeden z biznesowych partnerów WIOSNY. Nie podróżuję nim jednak ja. Nigdy nawet nie siedziałem w środku. Wspomniane auto używane jest przez pracowników i wolontariuszy WIOSNY przy organizacji szkoleń, eventów oraz inicjatyw charytatywnych.
Ks. Grzegorz Babiarz