22 maja w Ulanowie w historię małego miasteczka wpisał się wielką radością. Po 3 latach prac parafianie znowu spoglądają z wielką dumą na cmentarny kościół pw. Świętej Trójcy, który 29 marca 2002 r. został podpalony. Tamto wydarzenie proboszcz ks. Józef Lizak wspomina jako „wielki ból i rozpacz wszystkich”, „prawdziwy Wielki Piątek”, gdy wierzący zobaczyli palący się stary kościół, do którego przywiązanie i szacunek w Ulanowie były ogromnie wielkie. Jak ogromne - świadczyć może fakt, że natychmiast podjęte zostało dzieło odbudowy i w przeciągu trzech sezonów (prac rekonstrukcyjnych nie można było prowadzić zimą i jesienią) XVIII-wieczna świątynia stanęła znowu w dawnej świetności.
Cofając się w czasie, należy nadmienić, że powstała ona ze składek mieszczan ulanowskich, dla których flisactwo było podstawą dochodów i źródłem utrzymania. Bronisław Cmela, w wydanym opracowaniu historii Ulanowa, wspomina, że świątynię tę konsekrował już w 1743 r. krakowski sufragan - bp Michał Kunicki. W 1899 r. dobudowano dzwonnicę, stanowiącą obecnie część zabudowania muru, okalającego przykościelny cmentarz, a później pobożni mieszkańcy miasteczka nad Tanwią postawili na kościele dwie wieże i pokryli dach blachą.
Nie byłoby możliwe w tak krótkim czasie odnowienie - a właściwie odbudowanie całości - mówi ks. prał. Lizak - gdyby nie ofiarność parafian. Niedzielna uroczystość jest wielkim podziękowaniem dla nich za materialne ofiary, za tak wielką ilość prac wykonanych nad przywróceniem kościoła Świętej Trójcy do dawnego stanu. Wielką pomoc okazali Wojewódzki Konserwator Zabytków, Fundusz Kościelny, Samorząd Miasta Ulanowa, od którego parafia otrzymała w formie daru ponad 60 kubików drzewa. Trudno powymieniać wszystkich, którzy tę uroczystość przygotowywali przez te 3 lata - opowiada Ksiądz Proboszcz - ale bez nich na pewno by jej nie było. Należy podkreślić niesamowite zaangażowanie Franciszka Grzesiaka, opiekującego się kościołem, który organizował pomoc, niejako kierował pracami porządkowymi. Trudno zapomnieć, ile energii i woli odbudowy świątyni wyzwoliło się wtedy w ludziach. To, co muszę podkreślić bardzo mocno - snuje swoją refleksję ks. prał. Józef Lizak - to rzadko spotykane połączenie umiłowania Kościoła katolickiego i Ojczyzny przez moich parafian: patriotyzm i katolicyzm ulanowski zawsze inspirowały do nowych inicjatyw i pomysłów duszpasterskich - bez tego pewnie 22 maja byłby w Ulanowie inną niedzielą.
Psalmista mądrze wyraża prawdę, która w życiu codziennym często się weryfikuje „płacz ich zamienił się w radość”: po 29 marca 2002 r., kiedy Ulanów płakał po pożarze kościoła, dzisiaj bardzo cieszymy się wszyscy, że dane nam jest przeżywać tak wielki i ważny dla historii tego miasta dzień. Dni sławy i chwały tego miasta co jakiś czas powracają - to każe wierzyć, że w Ulanowie nieraz przyjdzie widzieć dumny uśmiech na flisackich twarzach, za którym kryć się będzie wierność wartościom: Panu Bogu i Ojczyźnie. W majowe niedzielne godziny Ulanów śpiewa „Najświętszej Trójcy wieczną cześć” - a śpiewać ma za co. Świadectwo ich ofiarności, zaangażowania, pracy, modlitwy, które w tym roku przełożyło się na ważne wydarzenie rekonsekracji drewnianego, zabytkowego kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu