W bibliotece sołtysa były już nawet konferencje „na szczycie”; Wambierzyce mają podpisaną umowę o współpracy z Czechami. Czesi nie ukrywali zazdrości - taka biblioteka na wsi to rzadkość, także u nich. Z jej zbiorów korzysta okoliczna młodzież i studenci - jest w niej wiele książek niemieckich i polskich o historii ziemi kłodzkiej, których trudno szukać gdzie indziej. Gospodarz nie żałuje pieniędzy na nowości.
Perłą w zbiorze jest Biblia Lutra, ze złoconymi stronicami i skórzaną okładką.
Sołtys Wambierzyc jest przerażony tym, co dzieje się na Górnym Śląsku. Do składów makulatury trafiają tam całe niemieckie księgozbiory. - Starzy Ślązacy umierają, młodych na ogół stare niemieckie książki nie interesują - mówi sołtys.
U niego każda książka ma godne miejsce. Obok siebie stoją książki po niemiecku, polsku i czesku. Gdy Wambierzyce były w granicach Niemiec, tę pielgrzymkową miejscowość odwiedzało też wielu Czechów. Wydawano tutaj czeskie przewodniki i modlitewniki - takie też są w bibliotece sołtysa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu