Dar czy ofiara?
Ks. prof. dr hab. Henryk Witczyk z KUL-u przedstawił wykład pt. Eucharystia - uobecnieniem ofiary krzyża. Według niego, dziś pojęcie ofiary w Eucharystii zamazuje się. Obecnie mówiąc o ofierze, znajdujemy się w centrum wieloletniej debaty teologicznej.
W 2001 r. można było spotkać w prasie katolickiej opinie, że wyraz „ofiara” należy zastąpić wyrazem „dar”. Męka i śmierć Chrystusa są różnie interpretowane. Pojawiły się różne koncepcje. Jedną z nich jest koncepcja kozła ofiarnego - ludzie złożyli na Jezusa swoje grzechy, a On je przyjął. Inna koncepcja to model heroicznej śmierci - wszyscy jesteśmy obarczeni konsekwencjami grzechu, nagle pokazuje się Ktoś, kto chce wziąć je wszystkie na siebie. Te koncepcje nie oddają nawet po części tego, co należy do istoty pojęcia ofiary Chrystusa. Ks. Witczyk na podstawie analizy Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu wyjaśnił znaczenie ofiary w Eucharystii. By dokładnie zrozumieć mękę Chrystusa jako ofiarę, musimy się odnieść do Jego słów podczas Ostatniej Wieczerzy: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane...”. Jezus wychodzi jako człowiek z miłością naprzeciw złu, by je przyjąć. W Nim dokonuje się transformacja tego zła. Jako człowiek przyjął postać grzesznika. W Nim dokonuje się przemiana, umiera homo peccator, a rodzi się iustus Dei.
Epikleza i anamneza
Ks. prof. dr hab. Bogdan Częsz z WT UAM wygłosił prelekcję pt. Eucharystia w nauce Ojców Kościoła. W nauce o Eucharystii istnieją różnice w rozłożeniu akcentów między Wschodem a Zachodem. Gdyby postawić pytanie, czym jest Eucharystia, Ojcowie wschodni odpowiedzieliby, że jest to uczta. Nie ma uczestnictwa we Mszy św. bez przyjęcia Komunii św. Ich nauka koncentruje się na skutkach przyjmowania Eucharystii, a więc na życiu wiecznym. A jak dochodzi do przemiany w Ciało i Krew Pańską? Ojcowie syryjscy widzieli udział Ducha Świętego jako nieodzowny. Najstarsze pisane świadectwo epiklezy znajdujemy u Cyryla Jerozolimskiego. Łączy on konsekrację z epiklezą. My przyjmujemy w Komunii św. jakby dotyk Ducha Świętego. On uświęca człowieka. Przyjmujemy go w Komunii św., ale w sensie mocy. Nie można jednak powiedzieć, że Eucharystia to Duch Święty. Skutkiem przyjmowania Ciała i Krwi Pańskiej jest nieśmiertelność. Człowiek zostaje przesycony Boskością, bo Eucharystia daje życie wieczne. Stąd określenie „pokarm nieśmiertelności”. Eucharystia jest gwarancją zmartwychwstania ciał.
Ojcowie zachodni uczą, że istnieje Eucharystia bez uczty. Rola Ducha Świętego traci u nich swą wyrazistość. Jan Chryzostom zaczyna akcentować obecność Chrystusa cierpiącego. Na plan pierwszy wysuwa się pojęcie Eucharystii jako ofiary. Według św. Ambożego i św. Augustyna, Ten, który składał ofiarę na krzyżu, i Ten, który jest w Eucharystii, to ta sama osoba i żertwa. A jak dochodzi do przemiany chleba w Ciało i wina w Krew? Przez anamnezę, czyli słowa ustanowienia. Na skutek słów Jezusa, zdaniem św. Augustyna, powstaje Krew, która odkupiła lud. Eucharystia to znak ofiary, która dokonała się na krzyżu. Skutki przyjmowania Eucharystii koncentrują się na teraźniejszości: wierni przyjmujący Komunię św. stanowią jedność, otrzymują pokrzepienie i umocnienie na życie wieczne.
Teologiczne esperanto
Wykład pt. Eucharystia w dialogach ekumenicznych poprowadził ks. prof. dr hab. Piotr Jaskóła z WT US. W dialogach tych, zdaniem ks. Jaskóły, mamy różny język i to jest główny problem. Powstaje coś w rodzaju ekumenicznego esperanto. Na przykład termin „substancja” jest różnie rozumiany w różnych językach teologicznych. Ksiądz Profesor, ograniczając się do teologii Kalwina, pokazał różnice i podobieństwa pomiędzy religiami. Kalwin twierdził między innymi, że sakramentów nie można odrzucać, gdyż biorą swój początek z Objawienia. Zadaniem realnych znaków jest umocnić wiarę w to, że podczas Eucharystii realnie obecne są Ciało i Krew Pańska. Ks. Jaskóła przybliżył również pojęcie interkomunii. Nie ma jej jako takiej. W teologii katolickiej Eucharystia jest wyrazem przynależności do Kościoła. Ta zasada istnieje po dziś dzień. Lecz zbawienie jest jakby ponad tą zasadą. I dlatego są pewne wyjątki, które pozwalają uczestniczyć członkom różnych wyznań chrześcijańskich we wspólnej z katolikami uczcie eucharystycznej. Tak jest np. z Kościołem prawosławnym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu