Reklama

Nie wierzę, że to ja dostępowałem takiego zaszczytu …

Niedziela rzeszowska 20/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Śmierć Ojca Św. Jana Pawła II poruszyła miliony serc, nawet tych mniej wrażliwych. Ale najbardziej chyba tych, dla których był on kimś autentycznie bliskim, po prostu „Wujkiem”. Tak właśnie zwracali się do ks. Karola Wojtyły od czasów jego posługiwania w parafii św. Floriana w Krakowie studenci, z których wyodrębniła się mała grupa zwana Środowiskiem. Zapraszał ich nie tylko na swoje kazania, ale również do uprawiania turystyki, uważając ją za świetną alternatywę dla intensywnej pracy umysłowej. Niedziela ogólnopolska przybliżyła Czytelnikom wspomnienia przyjaciół ze „Środowiska”, którzy do dziś mieszkają w Krakowie. Prof. Klemens Gudel jest jedynym ich przedstawicielem, mieszkającym od lat w Rzeszowie. To znany mistrz sztuki organowej, nauczyciel organów w szkole muzycznej. Pracował również w filharmonii. Obecnie prowadzi wykłady w Instytucie Muzyki UR i Diecezjalnym Studium Organistowskim. Społecznie prowadzi dwa chóry i jest członkiem Komisji Liturgicznej przy Kurii Diecezjalnej.
Prof. Gudel pochodzi z Torunia, z rodziny o tradycjach muzycznych. Tuż po maturze studiował historię sztuki na UMK, w 1953 r. wyjechał do Krakowa, aby studiować grę na organach w PWSM, a następnie muzykologię na UJ. Prof. Klemens Gudel prowadził chór gregoriański i zajęcia muzyczne w Niższym Seminarium Duchownym w Krakowie. Bp Kazimierz Górny śpiewał w tym chórze. Obaj rozpoznali się w Rzeszowie tuż po ingresie w 1992 r. Młody Klemens grywał również na organach wawelskich i mieszkał na Wawelu, dzięki wstawiennictwu ks. Stanisława Czartoryskiego, byłego sekretarza kard. A. S. Sapiehy.
Pan Klemens poznał ks. Karola Wojtyłę jeszcze przed studiami, kiedy to wraz z ks. Czesławem Obtułowiczem przed wyprawą do Kartuz i Wejherowa przenocował w Toruniu, w rodzinnym domu Gudelów, aby rankiem zabrać Klemensa na wyprawę kajakową.
„Kiedyś jako gimnazjalistę, który odwiedził brata w Krakowie, ksiądz Karol zabrał mnie do klasztoru kamedułów na rekolekcje zamknięte, mimo iż byłem sporo młodszy od innych uczestników - wspomina prof. Gudel. - Wszystkie te rekolekcje i wędrówki turystyczne to była wspaniała pożywka duchowa”. „Wujek” rozmawiał z młodymi o życiowych niepowodzeniach, nieszczęśliwych miłościach, trudnościach z wiarą, trudnych czasach stalinowskich, w jakich przyszło im wtedy żyć. Był ogromną podporą i znakomicie wyczuwał, kto i kiedy potrzebuje rozmowy, a kto milczenia. Niewątpliwie, dla niego ten bliski kontakt z młodymi, by studium ich życia i przełożył się na dalsze bliskie z nimi relacje aż do końca pontyfikatu.
To były trudne czasy, ksiądz wędrujący z młodzieżą i ewangelizujący po drodze to była, jak śmieje się dziś pan Klemens, „grupa wywrotowa”. Dlatego opiekun polecił nazywać siebie „Wujkiem”. Starali się zachowywać tak, by nie rzucać się nikomu w oczy. Dzień rozpoczynały polowe Msze św. Ołtarzem był kajak, krzyż zrobiony z wioseł i paramenty liturgiczne wyjęte z plecaka. Dziennie przepływali ponad 60 km. Pierwsze zdjęcie, jakie w ogóle zrobiono z tamtych czasów (na którym jest pan Klemens), zamieścił ks. Mieczysław Maliński w książce pt. Droga do Watykanu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny"

2025-03-26 09:37

[ TEMATY ]

papież Franciszek

pontyfikat

ks. prof. Andrzej Kobyliński

PAP/EPA

Papież Franciszek na balkonie kliniki Gemelli przed opuszczeniem szpitala

Papież Franciszek na balkonie kliniki Gemelli przed opuszczeniem szpitala

Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny; papież doprowadził do radykalnych zmian o charakterze doktrynalnym, miejsce niezmiennych zasad i norm zajął indywidualny osąd sumienia poszczególnych wiernych - powiedział PAP ks. prof. Andrzej Kobyliński, kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie. Istnieje ryzyko realnej schizmy - ocenił.

Papież Franciszek po pięciu tygodniach ciężkiego obustronnego zapalenia płuc wyszedł w niedzielę ze szpitala i rozpoczął rekonwalescencję, która według zaleceń lekarzy ma trwać co najmniej dwa miesiące. Wszystkie plany na najbliższe tygodnie i miesiące zależą od procesu powrotu do zdrowia. O pontyfikacie Franciszka PAP rozmawiała z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim, kierownikiem Katedry Etyki UKSW w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ

"Dobry łotr" – Dyzmas

Z Chrystusem ukrzyżowano dwóch łotrów. Jednego nazwano później " dobrym łotrem", drugiego złym. Na nadanie im tych przeciwstawnych określeń miało wpływ ich zachowanie w ostatnich chwilach życia, czyli tuż po ukrzyżowaniu. Cierpieli i umierali obok Chrystusa, ale tylko jeden nie odrzucił łaski nawrócenia otrzymanej na krzyżu. Miłosierdzie Boże stało się jego udziałem. Jest on dziś znany jako "dobry łotr", drugi stał się symbolem zatwardziałości i grzechu. Imię Dyzmas ma apokryficzny rodowód. "Dobry łotr" stał się patronem skazanych na śmierć oraz grzeszników powracających do Boga. Miejscowość Latrum w Ziemi Świętej, niedaleko Emaus, przypomina kult "dobrego łotra" uznanego później za świętego. Nie jest on jednak popularny w Polsce, chociaż należy do grona patriarchów diecezji przemyskiej. Kościół Wschodni czci go jako męczennika. Jezus przed śmiercią nie wstydził się lęku, łez ani chwil trwogi. Nie odtrąca nikogo, pomimo że opuścili Go nawet ci, którzy w Niego wierzyli i deklarowali również poświęcenie swego życia. Konał On wraz z łotrami, ale zarazem niszczył śmierć będącą wrogiem samego Boga, dawcy życia. Umierając, Jezus utożsamił się z każdym człowiekiem. Z tego Bożego aktu łaski skorzystał jeden z łotrów. Pisze o tym św. Łukasz w swej Ewangelii: "Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: ´Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas´. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: ´Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił´. I dodał: ´Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa´. Jezus mu odpowiedział: ´Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju´" . (Łk 23, 39-43). Śmierć to wydarzenie, którego nikt nie jest w stanie uniknąć, po niej jednak przychodzi radość Zmartwychwstania, na którą oczekuje cały świat, a nie tylko przeżywający śmierć Jezusa. Człowiek nie musi czuć się opuszczony, bo dzięki śmierci Chrystusa został wyzwolony od śmierci wiecznej, czego przykładem stał się Dyzmas - " dobry łotr".
CZYTAJ DALEJ

Nowy metropolita w herbie wzywa do jedności

2025-03-27 11:52

[ TEMATY ]

Bp Zbigniew Zieliński

Abp Zbigniew Zieliński

Karol Porwich/Niedziela

Abp Zbigniew Zieliński

Abp Zbigniew Zieliński

UT UNUM SINT: „Aby byli jedno” - słowa zaczerpnięte z Ewangelii według św. Jana (17,21) będą dewizą umieszczoną w herbie arcybiskupa metropolity poznańskiego. Na stronie archidiecezji opublikowano herb abp. Zbigniewa Zielińskiego.

Tłem herbu są dwa kolory: niebieski, wskazujący na niebo i Boga, oraz czerwony, przywołujący oddanie i ofiarę. Za tarczą znajduje się podwójny patriarchalny krzyż - atrybut arcybiskupa, poniżej tarczy umieszczony jest paliusz - atrybut metropolity.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję