Kurator Oświaty Barbara Nowak oraz jej mąż Ryszard Nowak idą do sądu z wiceprezydentem Warszawy Pawłem Rabiejem. Małżeństwo żąda przeprosin w mediach społecznościowych, na oficjalnej stronie Urzędu Miasta st. Warszawy oraz wpłaty na Fundację "Dzieło Nowego Tysiąclecia".
Prezes Ordo Iuris mec. Jerzy Kwaśniewski, który jest pełnomocnikiem Ryszarda i Barbary Nowak opublikował na Twitterze, wezwanie przedsądowe z jasno określonymi żądaniami wobec wiceprezydenta Warszawy. - Żądamy usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych małopolskiej kurator Barbary Nowaki jej męża, znieważonych tweetem wiceprezydenta Warszawy - napisał mec. Kwaśniewski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Powodem wystosowania pisma przedsądowego jest wpis Rabieja, w którym nazwał panią kurator "bigotką", "homofobką" i antysemitką. "Ta pani wcale nie jest kontrowersyjna. Jest bigotką, homofobką i antysemitką, podobnie jak jej mąż, zresztą ekspert MEN. Nazywajmy rzeczy po imieniu, takimi jakie są" - napisał 12 marca br. wiceprezydent.
W ten sposób Rabiej próbował zdyskredytować Kurator Oświaty, która krytykowała tzw. Deklarację LGBT+ podpisana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Barbara Nowak w swoich wystąpieniach zwracała uwagę na szkodliwe dla dzieci zapisy m. in. edukacji seksualnej według standardów Światowej Organizacji Zdrowia WHO.
Reklama
Na podstawie kodeksu cywilnego małżeństwo państwa Nowaków oczekuje osobistych przeprosin na piśmie, na Twitterze, na stronie internetowej um.warszawa.pl oraz wpłaty zadośćuczynienia w kwocie 30 tys. złotych na papieskich stypendystów Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia". - Termin na przeprosiny i zapłatę zadośćuczynienia to 5 kwietnia 2019 roku - informuje mec. Kwaśniewski.
"Przepraszam panią Barbarę Nowak oraz Ryszarda Nowaka (...) Słowa użyte przeze mnie nie znajdują i nie znajdowały odzwierciedlenia w rzeczywistości i w konsekwencji naruszyły dobra osobiste. Szanując dotychczasowy dorobek oraz działalność zawodową pani Barbary Nowak oraz pana Ryszarda Nowaka wyrażam ubolewanie za użycie wobec nich słów, które bezsprzecznie naruszyły ich dobre imię oraz renomę zawodową, co mogło narazić ich na negatywne reakcje, a także na utratę zaufania potrzebnego do piastowania funkcji kuratora oświaty, dydaktyka, a także dyrektora placówki oświatowej" - tak mają brzmieć przeprosiny wiceprezydenta Warszawy.
Jeżeli do 5 kwietnia Paweł Rabiej oficjalnie nie przeprosi i nie wpłaci pieniędzy na stypendia dla zdolnej młodzieży z ubogich rodzin, to pozew zostanie złożony sądzie.