Reklama

Polacy kochają papieży...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytają mnie moi młodzi znajomi i przyjaciele jaki był świat bez Jana Pawła II, jaki był Kościół i życie. Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Należałoby sięgnąć do wielu mądrych ksiąg, opracowań, do wspomnień ludzi dużo starszych niż ja, którzy w pełni świadomie i z zaangażowaniem uczestniczyli w wydarzeniach tamtych czasów. Mogę powiedzieć tylko to, co pamiętam, czego byłam świadkiem i widzem, kilka refleksji z dzieciństwa i wczesnej młodości, bo ja, tak jak i moi młodzi rozmówcy, należałam do „młodzieży Jana Pawła II”. To do nas przemawiał podczas I i II pielgrzymki do Ojczyzny. To my, moje pokolenie, podnosiliśmy wysoko krzyże na Placu Zwycięstwa w 1979 r., to my, na przekór komunistycznym władzom, byliśmy z Nim i przy Nim w 1983 r. Mieliśmy być „solą i światłem”. I tą „sól i światło” staraliśmy się przekazać naszym dzieciom - dzisiejszej młodzieży.
Jaki był świat zanim nastąpiła epoka Jana Pawła II? Cóż... Przede wszystkim był komunizm. Ustrój przeciwny Bogu i ludziom, sam mający coś z jakiejś opętańczej religii, w której twórcom i przywódcom rządzącej partii, uważanej za jedyną, nieomylną i sprawiedliwą, oddawano prawie boską cześć. Wmawiano ludziom, że Watykan jest daleko, a Moskwa blisko, że obrzędy religijne to gusła, czary i przesądy, z którymi należy walczyć. Ale w owym czasie w polskim Kościele istnieli tak wybitni ludzie jak niezapomniany Prymas Tysiąclecia Stefan kardynał Wyszyński, skupiający przeogromną miłość i szacunek ludzi, bo był dla nich we wszystkich sprawach autorytetem i ostoją, nawet wtedy, gdy Watykan wydawał się daleko... A wieści z Watykanu docierały do nas za pomocą Radia Watykańskiego, słuchanego na krótkich falach i z nielicznej katolickiej prasy krążącej pomiędzy znajomymi.
Kochaliśmy papieży. Pamiętam swój dziecięcy lęk o przyszłość świata po śmierci papieża Piusa XII. Pamiętam też konklawe z 1958 r. Wtedy na następcę św. Piotra wybrano kardynała Angelo Roncalli, który przybrał imię Jana XXIII.
Kochaliśmy Jana XXIII za jego dobroć, za wielkie rzeczy, które czynił dla Kościoła i świata, za ciepło i bezpośredniość promieniujące od niego. Po jego śmierci wydawało się, że nikt już nie będzie tak dobry jak on. Ale przyszedł kardynał Montini - Paweł VI i pokochaliśmy go jak ojca. To pierwszy papież - pielgrzym. Papież, który ukończył wielkie dzieło swego poprzednika - Sobór Watykański II. Cenił też i kochał Polskę. Naprawdę rozumiał sytuację Kościoła w naszym kraju, współcierpiał z nim i swe modlitwy łączył z naszymi. Bardzo pragnął przyjechać do Polski na uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski, mające odbyć się na Jasnej Górze 3 maja 1966 r. Ale ówczesne władze polskie pod wpływem decyzji z Moskwy odmówiły Papieżowi prawa przyjazdu do Polski. Podczas uroczystości na Jasnej Górze przygotowany dla Papieża fotel pozostał pusty.
15 lat pontyfikatu Pawła VI było dla naszego kraju, pomimo trudności, okresem tworzenia się kadry i rozwoju chrześcijańskich wartości, ugruntowaniem na obranej drodze. Wtedy już Rzym nie wydawał się tak daleki. Tych 15 lat było czasem powstawania coraz nowszych środowisk religijnych, było zaprzeczeniem tego, co tak usilnie propagował i wmawiał komunizm. I pomimo ciągle trwających prześladowań, Kościół w naszym kraju zdobywał coraz większy autorytet. Wydawało się nam wtedy, że Paweł VI jest najlepszym papieżem jaki może być, że jest niezastąpiony i jedyny.
Jan Paweł I swoją dobrocią, skromnością i pełnym ciepła uśmiechem natychmiast zdobył nasze serca. I choć odszedł do Pana zanim zdołaliśmy lepiej go poznać, to zdążyliśmy obdarzyć go serdecznym uczuciem. Ale nie zdążyliśmy się tą miłością nacieszyć...
Kochaliśmy papieży. I każdy z nich był w jakiś sposób nasz, pomimo że nie pochodził z naszego narodu, pomimo że razem z nami nie przeżywał wspólnej historii i chociaż czasem Rzym wydawał się daleko... Kochaliśmy naszych papieży i z wielką uwagą wsłuchiwaliśmy się w ich słowa, w miarę możliwości śledziliśmy ich posługiwanie i życie. W domach wisiały ich fotografie i portrety, a w książeczkach do nabożeństwa mieliśmy poświęcone przez nich obrazki. Kochaliśmy papieży i każdy z nich był naszym ojcem, bo papież nie jest pasterzem tylko jednego narodu, ale ojcem całego świata, ojcem wszystkich ludzi i Kościoła na całej ziemi.
Trwający prawie 27 lat pontyfikat Jana Pawła II zmienił oblicze całej ziemi, nie tylko naszego kraju. Ten słowiański Papież ukształtował wiele pokoleń, całą wczorajszą i dzisiejszą młodzież. I wszyscy chcemy pozostać mu wierni. Ale po nim przychodzi ktoś, kto jak on i jego poprzednicy będzie również potrzebował naszej wierności i miłości, będzie potrzebował nas tak jak ojciec potrzebuje dzieci. Musimy dać mu swoją miłość bez zastrzeżeń i porównań. Musimy, po prostu, kochać. Bo miłość zwycięża świat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Lubartów. Powołani do służby

2024-05-05 12:27

Ks. Krzysztof Podstawka

Alumni: Mateusz Budzyński z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie, Karol Kapica z parafii św. Wita w Mełgwi, Bartłomiej Kozioł z parafii Matki Bożej Bolesnej w Kraśniku, Bartosz Starowicz z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie oraz Wojciech Zybała z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Lubartowie - klerycy 5. roku Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie, przyjęli święcenia diakonatu z rąk bp. Artura Mizińskiego 4 maja w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję