Reklama

Salonowe porządkowanie myśli

Ku godnemu życiu i śmierci

Niedziela dolnośląska 20/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O granicach interwencji medycznej z ks. dr. Januszem Czarnym, filozofem i antropologiem, rozmawia Mateusz Kozera.

Mateusz Kozera: - W kontekście historii Terry Schiavo pojawiły się pytania o to, jak daleko możemy ingerować w życie ludzkie, by je ratować. Czy o życie należy walczyć do końca?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. dr Janusz Czarny: - Zacznijmy od fundamentów tego problemu: mianowicie, trzeba zapytać o naturę medycyny, a dokładniej o jej dzisiejszy cel, jako dyscypliny naukowej. Oczywiście, przede wszystkim zadaniem i celem medycyny jest ratowanie zdrowia i życia ludzkiego. Stanowi to też treść przysięgi Hipokratesa, która pozostaje standardem zachowania każdego lekarza. To jest oczywiste. Ale wróćmy do medycyny jako dyscypliny naukowej. Czy nie jest tak, że w związku z ogromnym postępem naukowym medycyna nagle zapatrzyła się sama w siebie? Może w pewnym momencie straciła z oczu właśnie wartość życia? Następuje przekraczanie naturalnych granic życia i to zarówno w jedną, jak i druga stronę, kiedy mówimy o jego początku i końcu.

- Jak określone są owe granice?

Reklama

- Są, oczywiście, konstruowane przeróżne definicje śmierci: śmierć kliniczna, biologiczna, mózgowa, pniowa. I ciągle pojawiają się jakieś wątpliwości... Cały czas próbuje się przesunąć moment śmierci coraz dalej. Na pierwszy rzut oka wydaje się to być bardzo dobre działanie. Wraz z rozwojem techniki i technologii medycznej przesuwa się ten moment coraz dalej. Ostatecznie dochodzimy jednak do pewnego paradoksu. Współczesna medycyna jest w stanie podtrzymać przy „życiu” nawet dekapitowaną głowę.
Niestety, w świecie medycznym, szczególnie tym akademickim, wyraźnie widać tendencję do ciągłego przekraczania granicy śmierci. I wydaje mi się, że jest to dyktowane swego rodzaju pychą, bo u podłoża takiego działania leży - takie ukryte - założenie, że medycyna jest w stanie uczynić człowieka nieśmiertelnym, albo przedłużyć mu życie w sposób nieograniczony. Pojawiają się nawet takie publikacje, czy też rojenia dziennikarskie - jak medycyna będzie wyglądała za 30 lat... Obawiam się, że założenie, które jest podstawą takich pragnień, i które chce ignorować fakt śmierci, jest absolutnie nieuzasadnione. A po drugie, chcę podkreślić, że mogą to być przejawy pychy wynikającej z ogromnego postępu naukowego. Nie chciałbym być źle zrozumiany - postęp naukowy jest dobrą rzeczą, ale może doprowadzić do „zachłyśnięcia się” technologią. Wówczas może dojść nawet do swego rodzaju wynaturzeń, rzec by można nieludzkich właśnie, w zakresie przedłużania ludzkiego życia. Z drugiej strony, w codziennej praktyce, lekarze mają problem innego rodzaju: kiedy zaprzestać ratowania życia? Zwłaszcza dotyka to lekarzy anestezjologów. Są, oczywiście, pewne ogólnie przyjęte standardy i procedury, ale generalnie chodzi o pewną zmianę mentalności w kwestii realistycznej postawy co do nieuniknionego kresu ludzkiego życia.

- Popatrzymy na historię medycyny na przestrzeni ostatnich 150 lat. Pierwsze przeszczepy serca, nerek również były osiągnięciami kontrowersyjnymi, choć przecież - przez lata doskonalone - kardynalnie zmieniły możliwości ratowania życia pacjentów. Natomiast dziś zaczyna się mówić o podmienianiu poszczególnych genów, co ma wpływać na długość życia...

- Ja nie wiem, czy to jest możliwe... Ale bezsprzecznym faktem pozostaje to, że w XX w. nastąpiło znaczne wydłużenie wieku życia. Oczywiście, wpływają na to także i takie czynniki, jak chociażby poprawia warunków życia, ale także postęp naukowy w medycynie. Jednak dobrze byłoby nie zapominać o jednym podstawowym fakcie - człowiek umiera. Umieranie jest elementem życia. I tak samo jak człowiek powinien móc żyć godnie, tak samo powinien godnie umrzeć.
Można też obserwować inne działania medyków, szczególnie w sferze eksperymentalnej, które właśnie nie szanują życia. Chociażby badania na komórkach macierzystych, czy generalnie na embrionach. Więc może najpierw zdecydować się na jasne definicje początku i końca życia - tak, by lekarze czy uczeni, nie musieli popadać w tego typu dylematy. Dyskusje można prowadzić długo, ale koniecznie trzeba pamiętać, że postęp w medycynie nie może być sam dla siebie, musi zawsze mieć rolę służebną względem pacjenta. Ojciec Święty Jan Paweł II powiadał, że to najwyższą wartością jest życie i godność życia ludzkiego - i temu powinna służyć nauka, a medycyna w szczególności.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włocławek: Obchody 40. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

2024-10-18 19:32

[ TEMATY ]

Włocławek

40. rocznica

commons.wikimedia.org

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Centralne obchody męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki w diecezji włocławskiej rozpoczęły się na włocławskiej tamie, gdzie w nurtach Wisły zakończył życie Kapłan Męczennik.

„W dzień poprzedzający śmierć bł. ks. Jerzego z Sanktuarium Jego Męczeństwa we Włocławku o godz. 15.00 wyruszyła procesja do miejsca, gdzie zakończył życie ks. Popiełuszko” - mówił o. Damian Kosecki CCG, kustosz sanktuarium męczeństwa bł. ks. Jerzego.
CZYTAJ DALEJ

Jedyny, który zapisał Magnificat Maryi

2024-10-17 21:30

[ TEMATY ]

św. Łukasz

wikipedia.org

W dniu 18 października Kościół powszechny obchodzi liturgiczne święto św. Łukasza, który choć prawdopodobnie nie poznał osobiście Jezusa to jest autorem Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich.

Łukasz był jednym z czterech ewangelistów, ale jedynym który urodził się około 5 - 10 roku w pogańskiej rodzinie. Przyjął chrzest dopiero około 50 roku i stał się nie tylko uczniem, ale również przyjacielem św. Pawła Apostoła. Był człowiekiem nie tylko dobrze wykształconym i znającym ówczesną literaturą, ale również niezwykle skrupulatnym. Pewnie dlatego z niezwykłą sumiennością i kronikarską dokładnością, badając każdy szczegół, opisał życie Jezusa na podstawie relacji bezpośrednich świadków. Według legendy św. Łukasz również malował portrety Jezusa, apostołów czy Maryi, Matki Bożej, a kopią jednego z jego obrazów jest ikona jasnogórska. Choć pobożna tradycja mówi, że Cudowny Obraz Matki Bożej z Jasnej Góry jest oryginalnym dziełem św. Łukasza, który namalował go na cyprysowej desce ze stołu używanego przez Świętą Rodzinę.
CZYTAJ DALEJ

39. Jasnogórska Noc Czuwania w intencji polskich emigrantów i ich duszpasterzy

2024-10-18 20:07

[ TEMATY ]

Jasna Góra

czuwanie

Episkopat Flickr

W intencji polskich emigrantów, ich duszpasterzy, a także całej Polonii świata modlić się będą dziś na Jasnej Górze uczestnicy 39. Jasnogórskiej Nocy Czuwania. Odbywa się ona zawsze w trzeci piątek października w okolicy urodzin założyciela Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej kard. Augusta Hlonda. Jego też słowa wybrano i w tym roku na przesłanie: „Nasze pielgrzymowanie tułacze ma sens i wartość, bo idziemy przez kraje z posłannictwem sprawiedliwości i z wiarą niezłomną". Na emigracji żyje co dziesiąty Polak.

- W tym roku szczególnie myślimy o powołaniu emigranta. Choć los czasami może być niełatwy, to jednak jesteśmy powołani, aby jako chrześcijanie dawać świadectwo wierze ojców w świecie wielokulturowości. Wiele razy doświadczyłem osobiście, że katolicy w innych krajach są nam wdzięczni za odwagę wyznawania wiary i piękne świadectwo - czytamy w przesłaniu bp. Piotra Turzyńskiego. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej zwrócił uwagę, że jesteśmy powołani do tego, aby mówić o Chrystusie, opiece Maryi, pięknie rodzinnego życia, Kościele i o miłosierdziu, o którym przesłanie rozeszło się po świecie właśnie z polskiej ziemi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję