Abp Eduard Profittlich (1880-1942) był pierwszym biskupem w Estonii od czasu XVI-wiecznej Reformacji. Zmarł na Syberii w czasie sowieckich prześladowań, oczekując na wykonanie wyroku śmierci. - Abp Profittlich jest męczennikiem, który oddał życie za wiarę, za Kościół i za Estonię. Uczczenie jego męczeństwa oznacza uhonorowanie tragedii całego narodu estońskiego, miażdżonego przez władzę radziecką przez 50 lat - uważa bp Jourdan.
Eduard Profittlich był Niemcem. W 1913 r. wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Po święceniach kapłańskich zgłosił się do tzw. misji wschodniej przygotowującej w okresie międzywojennym kadry misjonarskie na teren Związku Radzieckiego. Studiował w związku z tym w Papieskim Instytucie Wschodnim w Rzymie, a następnie na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, uzyskując doktoraty z filozofii i teologii. Następnie pracował wśród Polaków mieszkających na terenie Niemiec.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W 1930 r. wyjechał do Estonii, gdzie Polacy również stanowili trzon katolickiej wspólnoty. Tam został rok później administratorem apostolskim, a w 1936 r. papież mianował go arcybiskupem. Po zajęciu w 1939 r. krajów bałtyckich przez ZSRR i nasileniu się prześladowań Kościoła abp Profittlich nie zdecydował się na powrót do Niemiec. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej w 1941 r. został aresztowany i skazany na śmierć pod zarzutem antyradzieckiej agitacji i szpiegostwa. Wyrok został wykonany przez rozstrzelanie w Kirowie 22 lutego 1942 r.
Rozpoczęty w 2002 r. proces beatyfikacyjny abp. Profittlicha prowadził początkowo episkopat Rosji, później zaś zajęła się nim administratura apostolska Estonii.
Pytany o okoliczności śmierci abp. Profittlicha, bp Jourdan wyraził przypuszczenie, że jej bezpośrednią przyczyną były zimno i choroby, jakie panowały w obozie pracy, w którym go przetrzymywano. 90 proc. więźniów zmarło tam właśnie z takich powodów. - To nie były więzienia, to były obozy koncentracyjne! - stwierdził hierarcha.
Ujawnił, że udało się dotrzeć w archiwach KGB do dokumentacji przesłuchań abp. Profittlicha, które trwały sześć miesięcy. Skazano go, zgodnie z ówczesną retoryką, za „szpiegostwo” na rzecz Watykanu. - Trzeba dodać, że w tamtym czasie 20 proc. mieszkańców Estonii było deportowanych. Wielu Estończyków zmarło w tym samym miejscu, co abp Profittlich. Arcybiskup dzielił los swojego ludu - wskazał bp Jourdan.
Według niego do beatyfikacji jego poprzednika mogłoby dojść w 80. rocznicę jego śmierci, która przypadnie w 2022 r.