W górę po niewidzialnych stopniach
Drogą ostatnią z dróg najkrótszą
Kwietniową nocą cicho stąpa
Pielgrzym pielgrzymom, Dusza duszom.
W górę, by stanąć w świętym gronie
Tak z ludzkiej jak i z woli Boskiej.
W nieziemską podróż w jedną stronę
Wyrusza dobry Pasterz z Polski.
W dole nadzieja żywych potok
Z najdalszych miejsc do Rzymu wiedzie.
Płoną gościńce łuną złotą
Śląc blask ku Niebu i pacierze.
Idą ujęci śmierci czarem
Wszystkim wraz z życiem zapisanej,
By podziękować Mu za wiarę
W Jego i nasze zmartwychwstanie
I płyną w ciemność jak przysięga
Z rozgrzanych szczerą modlitwa ust
Wyżej i wyżej aż do Nieba
Słowa miłości: Totus Tuus!
kwiecień 2005
Pomóż w rozwoju naszego portalu