Z osobą, życiem i działalnością apostolską Ojca Świętego Jana Pawła II, zawiązane jest niemal całe moje dotychczasowe życie, w tym 9 lat kapłaństwa. Wiele bezpośrednich spotkań z Janem Pawłem II zarówno w Częstochowie, jak i w Rzymie wpisały się mocno w moje życie. Oczywiście najbardziej zapadły w moje serce osobiste spotkania, było ich kilka, ale trzy są dla mnie życiowym drogowskazem.
Pierwsze spotkanie z Janem Pawłem II łączy się z wydarzeniami VI Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie. 15 sierpnia 1991 r. Ojciec Święty po południu przybył z Jasnej Góry do Seminarium Duchownego, aby dokonać uroczystego poświęcenia nowo wybudowanego gmachu. Słowa, które wówczas skierował do nas kleryków, stały się dla mnie fundamentem, najpierw w przygotowaniu do kapłaństwa, a obecnie towarzyszą mi na drogach mojego kapłaństwa. Ojciec Święty wskazywał na Maryję, zachęcał, abyśmy w Jej szkole kształtowali swoje kapłaństwo na miarę XXI w., abyśmy naśladowali w życiu Maryję z całym radykalizmem właściwym Jej postawie, Maryję, która trwa przy krzyżu Chrystusa, abyśmy głosili Ewangelię Jezusa i wreszcie, abyśmy byli kapłanami mocnymi, odważnymi i świętymi.
Kolejnym spotkaniem z Janem Pawłem II, które bardzo mocno zapisało się w moim sercu, była Msza św. w prywatnej kaplicy Ojca Świętego. 7 września 2000 r., gdy rozpoczynałem studia w Wiecznym Mieście wraz z ks. prof. dr. hab. Janem Związkiem i ks. kan. Andrzejem Parusińskim stawiliśmy się rano o godz. 7.00 w Pałacu Apostolskim. Sekretarz Ojca Świętego abp Stanisław Dziwisz wskazał nam drogę do kaplicy, w której mieliśmy wspólnie z Ojcem Świętym koncelebrować Mszę św. Serce mocno mi biło! Ojciec Święty był już w kaplicy. Klęczał zatopiony w modlitwie, jakby znajdował się w innej rzeczywistości. Niezwykle mocno i głęboko poruszył mnie ten widok. Po Mszy św. przeszliśmy do Biblioteki Papieskiej, gdzie otrzymałem błogosławieństwo Ojca Świętego na czas studiów i mój pierwszy różaniec od Jana Pawła II.
Trzecie spotkanie z Ojcem Świętym, które łączy się z chorobą mamy. Był 23 maja 2001 r. Udałem się na Plac św. Piotra, by wziąć udział w środowej audiencji generalnej. Szedłem na nią wiedząc o tym, że mama jest w szpitalu w Częstochowie i czeka na operację Bardzo pragnąłem osobiście spotkać się z Janem Pawłem II i poprosić Go o modlitwę i błogosławieństwo dla mamy. Udało się! Na zakończenie audiencji generalnej mogłem podejść do Ojca Świętego. Powiedziałem Papieżowi o operacji mamy i poprosiłem o modlitwę w jej intencji. Ojciec Święty zapytał o imię mamy i udzielił błogosławieństwa.
Bardzo wiele spotkań z Janem Pawłem II noszę w sercu. Także to ostatnie z 13 marca br., kiedy to z kilkoma kolegami z Papieskiego Instytutu Polskiego udaliśmy się na Anioł Pański do Polikliniki Gemellego. Wówczas Ojciec Święty wypowiedział kilka słów pozdrowień do pielgrzymów. Były to ostatnie słowa Jana Pawła II, które słyszałem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu