Reklama

Słowo Redaktora Naczelnego

Oplećmy Go modlitwą i miłością

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zamknął się pewien rozdział historii, łączący się z jaśniejącą obecnością na stolicy św. Piotra Papieża Polaka Jana Pawła II. Nie ma już naszego ukochanego Papieża, którego cały Pontyfikat - do końca - był jednym wielkim znakiem dla świata, jedną wielką nauką. Kościół musi iść naprzód. Został wybrany kolejny papież - Benedykt XVI. Czy to oznacza, że my, Polacy, musimy teraz doświadczać całkowicie innego podchodzenia do tematu wiary?
Otóż rozmawiałem z jednych z kapłanów z Rzymu, który opowiedział mi o swojej rozmowie - jakże znamiennej - z pewnym biskupem z Meksyku, który zapytał, co sądzi o wyborze nowego Papieża. Mój znajomy odpowiedział, że to dobry wybór. Wtedy meksykański biskup zapytał: - Kim ksiądz jest? - Jestem Polakiem. Biskup z Meksyku skomentował: - Wy, Polacy, to macie szczęście. Poprzedni Papież był Polakiem, a teraz jest drugi Polak. Tak ludzie z Ameryki Łacińskiej postrzegają nowego Papieża. Widzą, że duchowo jest on bardzo bliski Papieżowi z Polski. Jan Paweł II przyszedł „z daleka”. Benedykt XVI od wielu lat pracuje w watykańskiej Kongregacji, a i Bawaria jest bliżej Rzymu niż Polska.
Bawaria to inny kraj niż całe Niemcy. Bawaria jest katolicka, chrześcijańska. Znam tę krainę, bywałem tam wiele razy u przyjaciół - księży niemieckich z diecezji Regensburg i Passau. Odprawiałem Msze św., przemawiałem, brałem udział w zebraniach katolickich. Mogę więc powiedzieć, że trochę znam tych ludzi, którzy są nam bardzo bliscy, przyjacielscy, podobni pod względem mentalności.
Kard. Józef Ratzinger, obecnie Benedykt XVI, urodził się i mieszkał w miasteczku Marktl an der Inn, oddalonym o ok. 20 km od Altoting, niemieckiej Częstochowy - stąd zapewne pobożność maryjna, którą się odznacza, a która znalazła wyraz w krótkich słowach papieskiego powitania. Oczywiście, będzie on patrzeć na wiele spraw inaczej, ale umiłowanie tego wszystkiego, co stanowi Kościół, umiłowanie Kościoła i umiłowanie człowieka są w nim wielkie, podobnie jak było u Papieża Jana Pawła II. Łączy ich też wspólna filozofia i teologia, w której obaj byli autorytetami, ekspertami najwyższej klasy. Łączyła ich także dobra współpraca i wzajemne zaufanie.
Okazuje się, że Benedykt XVI miał liczne związki z Polską, z polskimi biskupami, kapłanami i nie jest nam na pewno człowiekiem obcym. Ciągle odzywają się ludzie, którzy mówią, że się z nim spotkali, i mówią o tych spotkaniach w sposób serdeczny. Opowiadają o nim, jako o człowieku ogromnej kultury, dobroci, miłości, serdeczności, prostoty i pokory. Abp Stanisław Nowak zauważył, iż kard. Ratzinger, który jest człowiekiem ogromnej pokory, boleje, gdy zauważa brak pokory u niektórych duchownych. Bo pokora wcale nie prowadzi do umniejszenia człowieka, wprost przeciwnie - prowadzi do jego wielkości, dając człowiekowi możliwość usłyszenia głosu Boga.
Może więc dlatego Polacy tak cieszą się z wyboru Benedykta XVI, że widzą u niego właśnie tę czystość wiary - jak u Jana Pawła II, tę jasność i przejrzystość, w której tkwi siła i moc.
Trochę trudno jest nam przyzwyczaić się do nowego imienia Papieża. Przez ponad ćwierć wieku wymawialiśmy imię Jana Pawła II. Ale czas będzie naszym sprzymierzeńcem. Najważniejsze jest, że nie ma w nas nacjonalnego spojrzenia na Kościół. To jest po prostu Ojciec Kościoła powszechnego i chcemy widzieć go świętym. Duch Święty wie, co czyni, a do nas należy teraz wspieranie urzędu i osoby nowego Papieża naszą modlitwą i miłością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć wcześniej niż w wieku 9 lat

2024-05-05 08:31

[ TEMATY ]

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim istnieje możliwość wcześniejszej Komunii św. niż w wieku 9 lat, jeżeli rodzice tego pragną, a dziecko jest odpowiednio przygotowane - powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik. Wyjaśnił, że decyzja należy do proboszcza parafii.

W maju w większości parafii w Polsce dzieci z klas trzecich szkół podstawowych przystępować będą do Pierwszej Komunii św. W przygotowanie uczniów zaangażowane są trzy środowiska: parafia, szkoła i rodzina.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję