Premiera nowego filmu chińskiego Dom latających sztyletów w reżyserii Zhanga Yimou stała się swego rodzaju wydarzeniem artystycznym. W powodzi nowych utworów amerykańskich i europejskich oglądamy bowiem chińską baśń historyczną, pełną symboli i odniesień moralnych.
Reżyser, autor znakomitego historycznego Hero (wyświetlanego na naszych ekranach) zrealizował tym razem kostiumową baśń, będącą mieszanką filmowej powiastki filozoficznej, melodramatu i kina sensacyjnego. Przede wszystkim jednak film zadziwia scenami walk wschodnich, ukazanych jako wielki balet choreograficzny. Film został uhonorowany wieloma nagrodami międzynarodowymi w Azji, Ameryce i Europie, co świadczy, że kino chińskie staje się w świecie modne i znane. Podziwiane jest bowiem za oryginalny styl, wynikający z trzymania się autorów własnej tradycji i tożsamości kulturowej.
Akcja filmu rozgrywa się w Chinach w IX w. za panowania dynastii Tang. W owym czasie w kraju zaczęły narastać bunty przeciwko skorumpowanej władzy. Największą tajną organizacją był kierowany przez kobiety Dom latających sztyletów. Dwaj oficerowie straży wpadają na pomysł wykorzystania niewidomej pięknej tancerki do osobliwej prowokacji. Liczą bowiem na to, że dziewczyna zaprowadzi ich do przywódczyni organizacji. Rozpoczyna się dziwna przygoda z licznymi i niespodziewanymi zwrotami akcji. Jak najbardziej współczesny podtekst filmu polega na wskazaniu, że prowokacje mogą się obrócić przeciwko prowokatorom. W grę mogą bowiem wchodzić autentyczne uczucia i przedziwne sploty przypadków.
Dom latających sztyletów jest zatem dynamicznie zrealizowaną baśnią, atrakcyjną i oryginalną od strony formalnej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu