„Dzwonię, aby w ludzkich sercach, rodzinach, Kościele i na całym świecie mogły zapanować miłość i pokój” – brzmi sentencja na największym ważącym 1250 kg Świętym Michale Archaniele, a towarzyszą mu 700-kg Sługa Boży Edward Woyniłłowicz – dedykowany fundatorowi kościoła oraz spiżowy 500-kg Święty Szymon.
Podczas ceremonii poświęcenia w mińskiej świątyni, wzniosłą rolę dzwonów, które przede wszystkim powinny budzić sumienie człowieka, podkreślił metropolita mińsko-mohylewski abp Tadeusz Kondrusiewicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Do ufundowania dzwonów przyczyniło się wielu darczyńców, przy czym nie do przecenienia jest rola inicjatora ich zakupu, proboszcza ks. Władysława Zawalniuka, który oddał pod zastaw swoje mieszkanie w Mińsku. Jednak dzięki publicznej zbiórce nie pozostał bez dachu nad głową.
„Czerwony Kościół”, nazywany został tak ze względu na kolor cegły, która sprowadzona została aż spod Częstochowy. Świątynia znajduje się w centrum miasta, nieopodal budynków parlamentu, uniwersytetu i dworca. Zaprojektował ją polski architekt Tomasz Pajzderski. Zbudowana w stylu neoromańskim w latach 1905-1910, została uznawana za zabytek architektury monumentalnej XX w. Fundatorami byli zaś przewodniczący Mińskiego Towarzystwa Rolniczego Edward Woyniłłowicz i jego żona Olimpia. W ten sposób upamiętnili swoje dzieci Szymona i Helenę, które zmarły na grypę hiszpankę.
Do momentu przejęcia przez państwo „Czerwonego Kościoła”, biły tam trzy zawieszone w 1909 r. dzwony: „Michał” – ku czci patrona archidiecezji mohylewskiej oraz „Edward” i „Szymon”, które zostały rozbite, podobnie 11 krzyży wieńczących wieże. W czasach komunistycznych w zeświecczonej budowli znajdował się teatr, a potem kino. W efekcie heroicznych starań katolicy odzyskali swój kościół w 1990 r. Dziś oprócz sakralnej funkcji, pełni on rolę ośrodka kulturalno-oświatowego. W podziemiach znajduje się bowiem sala teatralna, biblioteka im. Adama Mickiewicza, prowadzona jest szkoła niedzielna, katechizacja i lekcje języka polskiego, a także działają dwa teatry i dziewięć chórów. Tam też codziennie odprawiana jest jedna, a w każdą niedzielę trzy msze po polsku.
Dzwony odlane w przemyskiej pracowni ludwisarskiej współpracującej z firmą Rduch Bells & Clocks w Czernicy, która wykonała elementy mechaniczne, automatykę oraz montaż, wpisują się w historyczną przeszłość świątyni, której twórcą był polski architekt, cegły do jej budowy sprowadzono z Częstochowy, a miejsce to nadal jest ostoją polskości w sercu białoruskiej stolicy.