Po raz pierwszy do parlamentu Bangladeszu weszła chrześcijanka. Katolicka adwokat Gloria Jharna Sarker jest trzecią w ogóle przedstawicielką chrześcijaństwa od uzyskania przez Pakistan niepodległości w 1971 roku: poprzedzili ją dwaj mężczyźni, poinformowała azjatycka agencja UCANews.
Gloria Jharna Sarker jest matką dwojga dzieci i należy do rządzącej partii Awami-Liga, która zdecydowanie wygrała wybory przeprowadzone pod koniec grudnia. Komisja Wyborcza potwierdziła 13 lutego nominację Sarker przez jej partię.
Sarker pochodzi z ubogiego region Khulna na południowym wybrzeżu. Dotychczas działała już w różnych grupach kościelnych i międzyreligijnych. Podkreśliła, że jej wybór, to „zwycięstwo wszystkich”, a za wsparcie wyraziła „wdzięczność Bogu, wielu kobietom oraz wspólnocie chrześcijańskiej”. Jako członek parlamentu pragnie w sposób szczególny opowiadać się na rzecz większych praw i możliwości rozwoju dla kobiet, a także upominać się o prawa mniejszości chrześcijańskiej w Bangladeszu. W 160-milionowym społeczeństwie Bangladeszu, gdzie znaczną większość stanowią muzułmanie, żyje niewielka grupa ok. 600 tys. chrześcijan.
Przewodniczący Stowarzyszenia Chrześcijan w Bangladeszu, Nirmol Rozario podkreślił że do najważniejszych spraw politycznych chrześcijan w tym kraju należy m.in. wolna Niedziela Wielkanocna, położenie kresu grabieży przez muzułmanów ziem należących do chrześcijan, ochrona mniejszości oraz utworzenie ministerstwa ds. mniejszości. Jego zdaniem wejście Sarker do parlamentu będzie inspiracją dla kobiet. Wyraził też nadzieję, że posłanka chrześcijańska w sposób szczególny skupi się na wymienionych sprawach oraz będzie broniła interesów innych mniejszości.
Obok Glorii Jharny Sarker zasiada w obecnym parlamencie drugi katolik - Jewel Areng. Członek tubylczego ludu Garo jest członkiem parlamentu już w drugiej kadencji. Jego zmarły w 2016 r. ojciec, Promode Mankin był pierwszym chrześcijańskim parlamentarzystą kraju. Pracował przez cztery kadencje i był dotychczas jedynym chrześcijaninem w rządzie, gdy sprawował urząd ministra kultury.
Prokuratura Europejska – to świeży pomysł. W intencji twórców ma przede wszystkim odstraszać. Zadaniem Prokuratury Europejskiej będzie kontrola, a także ochrona budżetu Unii Europejskiej, sama zaś kontrolowana ma być wyłącznie przez Parlament Europejski, Radę i Komisję. Jej powołanie zainicjowała Komisja Europejska w lipcu ubiegłego roku, a największymi zwolennikami tego pomysłu są Niemcy i Francja. Już dziś sprzeciwiają się temu Dania, Wielka Brytania, a zastrzeżenia zgłasza Irlandia. W założeniu Prokuratura ma zacząć funkcjonować od stycznia przyszłego roku. Każdy siedmioletni budżet Unii Europejskiej, na który składają się wszystkie państwa członkowskie, w tym Polska, to ok. 1 bilion euro. Obliczono, że dotychczas w wyniku nadużyć finansowych Unia traci rocznie około 500 milionów euro. Dotąd nadużycia w sferze funduszy unijnych tropił i wykrywał OLAF, czyli Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych. Wyniki śledztw przekazywał on prokuraturom poszczególnych krajów członkowskich. Wiele spraw na poziomie krajowym jednak umarzano bądź nie zapadały wyroki skazujące. Dlatego, na podstawie art. 86 Traktatu Lizbońskiego, postanowiono powołać nowy byt pod przewodnictwem Prokuratora Europejskiego. Ma on prowadzić ponadnarodowe dochodzenia i stawiać przed sądem sprawców przestępstw w każdym kraju członkowskim. Polska oficjalnie jest największym beneficjentem unijnych funduszy, a zgodnie z prawem wielkich liczb, zachodzi tu największe prawdopodobieństwo malwersacji. Stąd też Prokurator Europejski będzie mógł, z pominięciem polskiego systemu prawnego, występować o np. założenie podsłuchu telefonicznego, konfiskatę mienia, przeszukanie mieszkań itd. Istnieją poważne wątpliwości, czy jest to zgodne z polską konstytucją, szczególnie że kompetencje Prokuratury Europejskiej w przyszłości będzie można rozszerzyć poza obszar finansowy. Niewykluczone, że kolejnym krokiem będzie budowa ponadnarodowych europejskich więzień bądź też dodatkowa kontrola unijnych skazańców w krajach członkowskich. Unia nadal stawia na pogłębianie integracji oraz budowę zaufania krajów członkowskich, ale, jak twierdził Józef Stalin, najwyższą formą zaufania jest kontrola.
Mam nadzieję, że osoby, które są za to odpowiedzialne poniosą odpowiedzialność. Odpowiednią odpowiedzialność karną. (…) Żeby była jasność: to, co się stało osobiście uważam za barbarzyństwo. Barbarzyństwo. Dla mnie w istocie to było zabójstwo – powiedział w rozmowie z TV Trwam prezydent RP Andrzej Duda.
Z rozmowie z TV Trwam Andrzej Duda odniósł się do wydarzeń z Oleśnicy. W tamtejszym szpitalu doszło do zabicia nienarodzonego dziecka tuż przed jego przyjściem na świat. Lekarz Gizela Jagielska pozbawiła życia 9-miesięcznego Felka za pomocą podanego prosto w serce zastrzyku z chlorku potasu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.