W ostatnich dniach, zanim przyszła ta wiadomość najgorsza wszyscy głęboko przeżywaliśmy ciężki stan zdrowia Ojca Świętego - Jana Pawła II. Z naszym wybitnym Rodakiem, który od lat jest dla nas wielkim autorytetem moralnym, niestrudzonym głosicielem Słowa Bożego i następcą św. Piotra - łączyliśmy się poprzez modlitwę. Powierzaliśmy Go, przez serce Niepokalanej, której się zawierzył w „Totus Tuus” - Chrystusowi.
Wielu mieszkańców Sanoka, za spontanicznie rzuconą przez młodzież propozycję, wieczorami zapaliło świecę i stawiało w oknie - na znak wspólnej modlitwy, bliskości duchowej z Ojcem Świętym w Jego ostatnich chwilach życia. W wielu domach, wspólnotach i kościołach trwały ufne modlitwy, którymi staraliśmy się pomóc, wyrazić naszą miłość i wdzięczność Janowi Pawłowi II.
Tak przed laty mieszkańcy naszego miasta cieszyli się każdą pielgrzymką, spotkaniem z Ojcem Świętym, którego posłannictwo od kilkudziesięciu lat urzekało i pociągało do Chrystusa.
Każdy z nas - jak potrafi - wyraża Papieżowi swoje uznanie i wdzięczność za nauczanie, dar i świadectwo życia. Niektórzy przedstawili to w poezji, którą warto teraz przypomnieć.
Potęga miłości
Papieżu Polaku z miłością jak bochen z wiarą jak dzwon Twoje posłanie Do narodów Jak pszeniczny łan!
Wspomagasz nas W pielgrzymowaniu Po krętych ścieżkach Łaską Ducha Świętego.
Jesteś Sercem Polski Darem Nieba!
Jesteś Nadzieją W granatowy czas i Światłem na skrzyżowaniu bólu i rozterek!
Zofia Bałka 1999 (z tomiku Kwitnąca nadzieja)
Jan Paweł II
Pielgrzymem Ty Włodarz Kościoła Co pod skrzydłem Gołębicy stoisz cały drżący?
Prosisz o uszanowanie Ziarna SŁOWA Jako zaczynu chlebowego
Jesteś jak znak sprzeciwu Zdumiewający siłą łączenia wśród podziałów
Prosisz wytrwale o ekumenizm Napełniony jak w Kanie Miłosierdziem po brzegi
Czy nam rodakom zgromadzonym w Krośnie gromkim wołaniem: - Nie bójcie się! - Otwórzcie drzwi Chrystusowi! Stawiasz jedyne pytanie o kształt fundamentu budowanej z Chrystusem przyszłości?
Halina Więcek 1997 (z tomiku Pytanie o jutro)
Ojcu Świętemu
Kapłanie Święty! Ojcze wszystkich wiernych, Tulisz do serca swe grzeszne dzieci Tam w Watykanie los dał Ci mieszkanie, Do Polski tęsknisz, do niej chętnie lecisz.
Jedziesz do Polski, tęsknisz do Krakowa Bo na Wawelu masz świątynię ducha Całujesz ziemię polską, jak dłoń matki Twoich poleceń cały świat słucha.
22 listopada Kościół obchodzi wspomnienie św. Cecylii. Należy ona do najsłynniejszych męczennic Kościoła rzymskiego. Żyła na przełomie II i III w. Jako młoda dziewczyna, złożyła ślub czystości.
Mimo iż zmuszono ją do małżeństwa z poganinem Walerianem, nie złamała swego przyrzeczenia, lecz pozyskała dla Chrystusa swego męża i jego brata. Wszyscy troje ponieśli śmierć męczeńską.
Jakub de Voragine w Złotej legendzie w taki oto sposób pisze o św. Cecylii: „Gdy muzyka grała, ona w sercu Panu jedynie śpiewała. Przyszła wreszcie
noc, kiedy Cecylia znalazła się ze swym małżonkiem w tajemniczej ciszy sypialni. Wówczas tak przemówiła do niego: Najmilszy, istnieje tajemnica, którą ci wyznam, jeśli mi przyrzekniesz,
że będziesz jej strzegł troskliwie. Jest przy mnie anioł Boży, który mnie kocha i czujnie strzeże mego ciała. Będziesz go mógł zobaczyć, jeśli uwierzysz w prawdziwego Boga i obiecasz,
że się ochrzcisz. Idź więc za miasto drogą, która nazywa się Appijska i powiedz biedakom, których tam spotkasz: Cecylia posyła mnie do was, abyście pokazali mi świętego starca Urbana.
Skoro ujrzysz jego samego, powtórz mu wszystkie moje słowa. A gdy on już oczyści ciebie i wrócisz do mnie, wtedy ujrzysz i ty owego anioła.
Walerian przyjął chrzest z rąk św. Urbana. Wróciwszy do Cecylii znalazł ją w sypialni rozmawiającą z aniołem. Anioł trzymał w ręce dwa wieńce z róż
i lilii i podał jeden z nich Cecylii, a drugi Walerianowi, mówiąc przy tym: Strzeżcie tych wieńców nieskalanym sercem i czystym ciałem, ponieważ
przyniosłem je dla was z raju Bożego. One nigdy nie zwiędną ani nie stracą swego zapachu i nigdy nie ujrzą ich ci, którym czystość nie jest miła”.
Pierwszym miejscem kultu św. Cecylii stał się jej grób w katakumbach Pretekstata, gdzie zachowała się grecka inskrypcja „Oddała duszę Bogu”. Następnie kryptę powiększono, przyozdabiając
jej sklepienie malowidłem przedstawiającym Świętą w postaci orantki.
Pierwsze ślady kultu liturgicznego Świętej męczennicy zawiera Sakramentarz leoniański z V w., gdzie znajduje się 5 formularzy mszalnych z własnymi prefacjami. Z kolei
w aktach synodu papieża Symmacha z 499 r. znajduje się wzmianka o kościele pw. św. Cecylii wzniesionym w połowie IV w. Inną sławną świątynią dedykowaną
Świętej jest bazylika zbudowana przez papieża Paschalisa na rzymskim Zatybrzu w początkach IX w., gdzie złożono pod ołtarzem jej doczesne szczątki.
Za patronkę muzyki kościelnej uznano św. Cecylię dopiero pod koniec średniowiecza. Miało to swoje źródła w błędnym rozumieniu treści jednej z antyfon oficjum brewiarzowego: Cantantibus
organis Coecilia Domino decantabat. Owo sformułowanie antyfony spowodowało powstanie licznych przedstawień ikonograficznych św. Cecylii, która gra na instrumencie przypominającym organy.
W nawiązaniu do tej średniowiecznej tradycji od XVI w. w Kościele zachodnim zaczęły powstawać stowarzyszenia, których celem było pielęgnowanie muzyki kościelnej. Największy jednak rozgłos
zyskało Stowarzyszenie św. Cecylii, które powstało w Bambergu w 1868 r.
Dążyło ono do odnowienia prawdziwej muzyki kościelnej poprzez oczyszczenie liturgii z elementów świeckich i przywrócenia w liturgii chorału gregoriańskiego oraz polifonii
Szkoły Rzymskiej. Rychło ruch cecyliański rozszerzył się na cały Kościół powszechny, a wybitni kompozytorzy dedykowali jej swoje dzieła.
Przeprowadzone ostatnio przez niemieckiego lekarza-chemika Gosberta Wetha badania Chusty (Sudarionu) z Manoppello rzuciły nowe światło na widoczne na niej „jaśniejące Oblicze Chrystusa”. 26 września br. naukowiec wypowiedział się jako lekarz, że „ta osoba musiała być ciężko torturowana”.
Wyjaśnił on, iż „krwiaki są wyraźnie widoczne zarówno na nosie, jak i w okolicy prawego policzka. Na obrazie nie można wykryć śladów ani farby, ani krwi”. Zaznaczył, iż „inne płyny ustrojowe, takie jak krew czy pot, nie są rozpoznawalne. Tkaninę tę można było zatem nałożyć tylko na osobę, która już umarła”. Podsumowując swe prywatne „śledztwo” Weth stwierdził, że „w sumie istnieje tylko jedno wyjaśnienie powstania obrazu świętej twarzy. Przemiana azotu (N14) w węgiel (C14) musiała nastąpić pod wpływem ogromnego promieniowania neutronowego (energii świetlnej). "«Obraz» nie powstał zatem przez nałożenie farby na tkaninę, ale w wyniku spowodowanej przez silne promieniowanie zmiany włókien materiału nośnego”.
„Czasem trzeba odpuścić” – któż z nas nie powtarzał sobie takiego hasła, kiedy zwyczajnie, po ludzku wiedział, że już nie da rady albo ma dość? Film o tym samym tytule to zaproszenie do wzięcia udziału w podróży, która na nowo ustawia nas na właściwe tory. Kino drogi, które chce nas skonfrontować, z naszą hierarchią wartości, czy relacjami z najbliższymi.
Ile czasu nieraz straciliśmy na tym, aby znaleźć dobry, interesujący, wartościowy film; kilkanaście czy kilkadziesiąt minut. Spieszymy z propozycją oraz krótką recenzją. Kto wie, może w tym serwisie będzie to już regularna publikacja?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.