Bp Tadeusz Błaszkiewicz
Kazanie w Farze Leżajskiej podczas uroczystości Bożego Ciała, 6 czerwca 1980 r., godz. 10.00.
„…Uświadamiamy sobie ten wielki dar dla całego Narodu - w ubiegłym roku cały Naród na Błoniach krakowskich, na Jasnej Górze, na placu Zwycięstwa, cały Naród opowiedział się za Jezusem Chrystusem, za Kościołem, dał świadectwo wobec telewizji krajowej, wobec Eurowizji przekazującej na Europę, wobec Mondowizji przekazującej na cały świat, dał świadectwo śpiewając My chcemy Boga. I dzisiaj wychodząc na ulice miasta podejmujecie tę samą myśl, która była wyrażona w ubiegłym roku w obecności Ojca Świętego, biskupów polskich i zagranicznych i reporterów z całego świata, podejmujecie tę samą myśl - „My chcemy Boga”, my chcemy Chrystusa, my chcemy wiary, my chcemy Komunii Świętej, to jest nasza wola, mamy prawo i obowiązek wobec Chrystusa, który nas zbawił…”.
„…Bóg jest jedynym Zbawicielem świata, a nie ci, co piszą na afiszach „nieśmiertelne są idee Lenina”. Nie Marks, nie Engels jest zbawicielem świata i człowieka, bo jak wygląda świat pod sztandarami tych ludzi, których się wysuwa jako zbawicieli ładu społecznego - dobrze wiecie, nie chcę wam tego mówić, bo doświadczyliście tego sami w życiu osobistym, rodzinnym i narodowym…”.
Bp Bolesław Taborski
Kazanie w Budziwoju z okazji uroczystości 600-lecia diecezji przemyskiej, 30 kwietnia 1977 r., godz. 18.00.
„…My wiemy, że dzisiaj się nic nie zmieniło, moi drodzy. Jeśli chodzi o walkę z Chrystusem, z prawdą Bożą, z tym ateizmem, z tymi metodami ateizmu nic się nie zmieniło, bo nawet dzisiaj zdarzają się takie rzeczy, które się dawniej nie zdarzały. Jak słyszeliście na pewno, fałszowanie kazań, choćby Księdza Prymasa i wydanie ich drukiem. Tego nawet za czasów stalinizmu nie było, a dzisiaj niektórzy na to sobie pozwalają. Czyli nic się, moi drodzy, nie zmieniło. I się nie zmieni, bo szatan nie był i nie będzie nigdy przyjacielem Boga, Chrystusa, ani Kościoła. Tak on będzie się przymilał nieraz, będzie i pobożnego udawał. I potrafi taki pomocnik szatański nawet do kościoła chodzić i sakramenty święte przyjmować, ale za to będzie brał pieniądze i będzie szatańską robotę robić. To jest taka judaszowa robota…”.
„…bo potrafi taki dygnitarz nawet swego czasu w telewizji powiedzieć, że owszem, my chcemy płacić księżom. Że wy chcecie to jest inna rzecz. Ale my sobie zdajemy sprawę, co to znaczy, że będziemy niewolnikami, że będzie to, co z Kościołem na Węgrzech czy w Czechach. Bo tam właśnie niestety nie spostrzegli się w porę i przyjęli wynagrodzenie od państwa. Ale nasz Ksiądz Prymas jednak jest sprytniejszy i myśmy w Polsce byli sprytniejsi, żeśmy jednak się zorientowali, co to znaczy. A dlaczegośmy tak walczyli choćby nawet o te inwentarze, o czym wy tak specjalnie nie wiecie, a zwłaszcza o punkty katechetyczne. Bo przecież wiecie, chciano nawet, by przyszedł jakiś ateusz bezbożny, jak on się tam nazywa czy inspektor czy inaczej. Oni chcieli kontrolować wszystko. Oni by chcieli przychodzić na lekcje religii. Ten bezbożnik by księdza kontrolował, oceniał…”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu