Reklama

Najstarsza, najnowocześniejsza... najmłodsza

Niedziela warszawska 44/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najstarsza warszawska świątynia znajduje się na peryferiach miasta. Kościół św. Jakuba na Tarchominie od początku XVI w. nieprzerwanie służy miejscowym parafianom.

Parafia Tarchomin wzmiankowana jest już w dokumentach z XIII w. W akcie z 1223 r. przeczytać można o wsi Tarchomin, przekazanej tytularnie biskupowi pruskiemu Christianowi, ku wspomożeniu działalności misyjnej na terenie Prus. Pierwszy drewniany kościół nosił wezwanie św. Jakuba i powstał prawdopodobnie na początku XVI w. Obecna ceglana świątynia datowana jest na rok 1518. Jako fundatorów wskazuje się ówczesnych właścicieli Tarchomina, rodzinę Ossolińskich. Kościół wzniesiono na sztucznie usypanym wzgórzu, co miało stanowić zabezpieczenie przed wylewami płynącej obok Wisły. Jednonawowa budowla ma 25 m długości i 10 m szerokości. Nosi znamiona późnego nadwiślańskiego gotyku. W 1583 r. konsekrował ją biskup płocki Piotr Dunin Wolski.

Rozbudową i restauracją świątyni zajęli się Ossolińscy w początkach XVIII w. Franciszek Maksymilian hrabia z Tęczyna Ossoliński i jego żona Katarzyna z Jabłonowskich w latach 1720-30 dobudowali skarbiec przy prezbiterium i kruchtę z wejściem od frontu. Wzmocnili też mury kościoła 12 szkarpami. Jedyną szpecącą zmianą było pokrycie gotyckiej fasady kościoła tynkiem.

Wojenne pożogi w 1656 r. i 1794 r. nie naruszyły świątyni. Jednak bieg czasu spowodował nieznaczne zniszczenia. W latach 1891-96 proboszcz ks. Jan Tarnowski podjął się restauracji. Wewnątrz kościoła farbami olejnymi namalowano naturalnej wielkości postacie: czterech Ewangelistów oraz dwóch patronów Polski Świętych Wojciecha i Stanisława. Położono lastrikową posadzkę, odnowiono okna, ołtarz główny oraz boczne ołtarze.

W latach 1896-1912 proboszcz ks. Józef Rynkiewicz zmienił na kościele dach i wybudował plebanię. W późniejszym okresie kościół uległ kolejnym przeróbkom i adaptacjom. Pierwotny wygląd przywrócił świątyni w latach 1912-1932 proboszcz ks. Stanisław Płonkowski. Z zewnątrz kościoła usunięto tynk, oczyszczono cegłę, co przywróciło dawną świetność gotyckim murom. Dokonano też renowacji wnętrza, pomalowano stalle, ambony i ołtarze. W latach 1933-34 proboszcz ks. dr Zygmunt Wądłowski odnowił w kościele stropy, przeprowadzając jednocześnie inne roboty konserwatorskie. W późniejszym okresie dużo troski o kościół okazali księża proboszczowie ks. Andrzej Kubiel, ks. Karol Zdebski. Nie sposób zapomnieć o wkładzie pracy miejscowej ludności. W 1983 r. proboszcz ks. Tadeusz Huk pokrył dach kościoła blachą miedzianą, miał też duży wkład w rozwój duchowy parafii. Proboszcz ks. Zbigniew Drzewiecki rozpoczął kapitalny remont wnętrza kościoła. Dokonano renowacji ołtarzy bocznych, chrzcielnicy, pomalowano ściany.

Barokowy ołtarz główny kościoła pochodzi z XVIII w. Ufundowany został przez Franciszka Maksymiliana Ossolińskiego około 1730 r. Wewnątrz znajduje się obraz "Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa", zakupiony w 1957 r. przez ks. Romana Woźniczkę. W zwieńczeniu ołtarza widnieje XVII-wieczny obraz św. Jakuba Apostoła, patrona parafii. Po obu stronach ołtarza stoją rzeźbione w drewnie lipowym figury Świętych Piotra i Pawła. Pochodzą z XVII w.

Ołtarze boczne datowane są na drugie ćwierćwiecze XVIII w. Z prawej strony ołtarz św. Józefa z Dzieciątkiem, z lewej Matki Bożej Różańcowej. Obydwa były odnawiane w 1894 r. przez Franciszka Stelmachowskiego, a potem przez ks. Zbigniewa Drzewieckiego na przełomie lat 80. i 90. minionego już wieku.

Zabytkowa chrzcielnica fundacji Ossolińskich pochodzi podobnie jak ołtarze boczne z drugiego ćwierćwiecza XVIII w. Wykonana została w bliżej nieokreślonym warsztacie lokalnym, z czarnego marmuru dębnickiego i przykryta nakrywą ze złoconej miedzi. Taka sama chrzcielnica, również dar Ossolińskich, ustawiona jest w kościele parafialnym św. Trójcy w Ciechanowcu.

Przed prezbiterium kościoła, w posadzce, znajduje się żeliwna płyta przykrywająca wejście do krypty grobowej rodziny Ossolińskich. Herb Ossolińskich topór i napis "Aedificat proprias hic ascia moesta ruinas" przypomina dawnych kolatorów kościoła. Płyta posiada duplikat w kościele w Ciechanowcu. Pamięć o dawnych kolatorach przywodzą też tablice epitafijne Ossolińskich: "Józef Kanty hrabia S.P.R. z Tęczyna Ossoliński herbu Topór, wojewoda wołyński dnia 18 listopada 1780 r. zmarły w Rymanowie i tam pochowany. Prosi o modlitwę". Druga jest epitafium jego żony Teresy: "Teresa z hrabiów na Żmigrodzie Stadnickich, herbu Śreniawa, Ossolińska, wojewodzina wołyńska w Rymanowie zmarłą dnia 6 maja 1776 r. W Zagórzu pochowana. Prosi o modlitwę".

Chór muzyczny zbudowany został przez Franciszka Maksymiliana Ossowskiego około 1730 r. Obecne organy pochodzą z końca XIX w. Po II wojnie światowej w latach 60. dokonano w nich wielu przeróbek, między innymi dostawiając kolejne głosy, nową klawiaturę z pedałem. Na przełomie lat 1978/79 przeprowadzono kapitalny remont i rozbudowę organów. Od 1982 r. organy wpisane są do rejestru zabytków miasta stołecznego Warszawy.

Po lewej stronie kościoła znajduje się zabytkowa dębowa ambona z 1730 r. Neogotyckie stalle, konfesjonały i ławki pochodzą z przełomu XIX i XX w.

Nieopodal świątyni stoi dzwonnica o kształcie sześcioboku wkomponowana w mur okalający teren kościoła. Jej projekt i budowę przypisuje się architektowi Krzysztofowi Klugowi. Jako czas powstania wskazywane są lata pomiędzy 1730 a 1750 r. Wcześniej przy kościele znajdowała się dzwonnica drewniana.

W celu ochrony zabytkowej świątyni nieustannie prowadzone są prace. Ks. kan. Józef Górecki, od półtora roku proboszcz parafii, podłączył kanalizację, wybudował dwie studzienki, co ma zapobiec zalewaniu budowli. Odnowiona została też figura św. Piotra. Prace trwają wokół świątyni: kładziona jest kostka, wymieniane oświetlenie.

Na potrzeby 7-tysięcznej dziś parafii kościół okazuje się już zbyt mały. Obok wybudowano więc kaplicę. Poświęcenie odbędzie się w grudniu, ale Msze św. odprawiane są już od ostatniej niedzieli października: o godz. 10.00 dla młodzieży i o godz. 12.00 dla dzieci przedszkolnych i komunijnych. Pod jakim wezwaniem będzie kaplica pozostaje jeszcze tajemnicą. - W styczniu skończy się malowanie wizerunku Patrona - uchyla rąbka tajemnicy Ksiądz Proboszcz.

Parafia składa się z dwóch części: starą tworzą ulice Pancera i Erazma, teren wokół cmentarza aż do ul. Modlińskiej. Mieszkają tu głównie dawni pracownicy "Polfy" i "Daewoo", niezamożni i pozbawieni pracy. Nowa część parafii to ul. Ciołkosza, Odkryta, Nowodworska. W świeżo wybudowanych blokach wiele mieszkań nie jest jeszcze zasiedlonych. Mieszkańcy pochodzą z całej Polski: Zielonej Góry, Rzeszowa, Krakowa, Olsztyna. Przekrój społeczny jest zróżnicowany. W większości są to ludzie wykształceni; ekonomiści, prawnicy, inżynierowie. Na terenie parafii znajduje się też osiedle pracowników naukowych z Politechniki Warszawskiej. - Bardzo serdecznie przyjmują kapłanów podczas kolędy, oczekują od nas dyskusji na problematyczne tematy - chwali Ksiądz Proboszcz.

Jednym z problemów parafii, podobnie jak wielu innych wspólnot w stolicy, jest sprawa miejsc na cmentarzu grzebalnym. Wraz z trzema innymi parafiami: Matki Bożej Pięknej Miłości, św. Franciszka i nowo lokalizowanej parafii św. Łukasza, parafia św. Jakuba korzysta z cmentarza grzebalnego przy ul. Modlińskiej. Na cmentarzu brakuje już miejsc. Problematyczna jest też sprawa koniecznych na cmentarzu konserwacji. Tegoroczna wichura wyrządziła wiele szkód. Poprzewracane drzewa zniszczyły pomniki. Jedna z firm usuwając szkody podkopała stary dąb. Niewielka wichura grozi zwaleniem drzewa. - Wystosowałem pismo do ochrony środowiska o usunięcie drzewa, ale sprawa do chwili obecnej pozostaje niezałatwiona - ubolewa Ksiądz Proboszcz. Uporządkowanie starych drzew na cmentarzu firma wyceniła na 110 tys. zł. Parafii nie stać na opłacenie takiej usługi.

Choć tarchomińska parafia jest najstarsza w stolicy to pod innymi względami należy do jednej z najmłodszych i najbardziej nowoczesnych. Kartoteka parafialna jest tu całkowicie skomputeryzowana. Wspólnota Ruchu Światło-Życie liczy tu około 100 osób. Niewątpliwie na ostatnią kwestię ma wpływ obecność w parafii diecezjalnego moderatora ks. Piotra Główki. Oazowicze są inicjatorami licznych akcji. Niedawno w budynku starej plebanii otworzyli świetlicę i klub dla młodzieży. Ponieważ stary budynek wiosną ma ulec rozbiórce, świetlica wraz z klubem przeniesie się do nowej plebanii. Parafialny budynek choć niewielki chętnie służy gościnnością. Zamieszkuje tu obecnie proboszcz nowo utworzonej parafii pod wezwaniem św. Łukasza.

Życie parafii niewątpliwie ożywia bliskie sąsiedztwo diecezjalnego seminarium. W każdą niedzielę, w kościele we Mszy św. o godz. 9.00 uczestniczą wykładowcy i klerycy.

Kościół św. Jakuba zachęca do odwiedzin zabytkową architekturą, ale również parkowym otoczeniem i ciszą niezmąconą hałasem miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na ten Nowy Rok

Niedziela przemyska 51/2002

Krzysztof Świderski

W Nowy Rok od świtu po kolędzie chodzą "szczodraki-szczodroki" składając mieszkańcom życzenia pomyślności, dostatku i zdrowia. Kiedyś gospodynie obdarzały ich małymi bułeczkami - "szczodrokami" wypiekanymi z pszennej mąki. Starsi chłopcy chodzili po kolędzie z "drobami" (okolice Sieniawy). Przebierali się w kożuchy odwrócone włosiem na zewnątrz lub okręcali się słomianymi powrósłami. Na twarze zakładali malowane maski. Często kolędowali w towarzystwie muzykantów. Obdarowywano ich miarką zboża lub drobnymi kwotami pieniężnymi. "Szczodroki" i "droby" śpiewali kolędy i składali rymowane życzenia: "Na szczęście, na zdrowie, Na ten Nowy Rok. Oby wam się urodziła kapusta i groch, Ziemniaki jak pniaki, Reczki pełne beczki. Jęczmień, żyto, pszenica i proso, Żebyście nie chodzili gospodarzu boso". Dawniej we wsi Nienadowa po szczodrokach chodzili dwaj parobcy przebrani za stary i nowy rok. Inscenizowali oni odejście starego i przybycie nowego roku, posługując się następującym tekstem: Stary rok: "Jestem sobie starym rokiem, Idę do was smutnym krokiem, Przynoszę wam nowinę, Że się stary rok skończył, A nowy zaczyna". Nowy rok potwierdzał to słowami: "Jestem sobie nowym rokiem, Idę do was śmiałym krokiem, Przynoszę wam nowinę, Że się stary rok skończył, A nowy zaczyna". Wynagrodzeni podarkiem lub poczęstunkiem śpiewali: "Wiwat, wiwat, już idziemy, Za kolędę dziękujemy. Przez narodzenie Chrystusa Będzie w niebie wasza dusza". Natomiast we wsi Słonne z życzeniami po szczodrokach chodziły dzieci i zbierały datki na ołówki szkolne. Z życzeniami po domach chodzili też starsi gospodarze, rozrzucając po podłodze ziarno pszenicy, owsa jęczmienia, co miało zapewnić im urodzaje. My także nie zapominajmy o noworocznych życzeniach. Niech "szerokim strumieniem" płyną z naszych serc.
CZYTAJ DALEJ

Tysiące pielgrzymów przechodzi przez Drzwi Jubileuszowe w Rzymie

2024-12-31 09:10

[ TEMATY ]

Watykan

Rzym

Jubileusz 2025

Rok Święty 2025

Drzwi Święte

Jubileusz Roku 2025

Family News Service

Rzym tętni życiem, a tysiące pielgrzymów z całego świata przekracza Drzwi Święte – symbol Jubileuszu, który dla katolików jest czasem szczególnej łaski i duchowej odnowy. Jubileusz 2025 roku, obchodzony pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”, przyciąga wiernych do czterech papieskich bazylik.

W odróżnieniu od poprzednich jubileuszy, tym razem Drzwi Jubileuszowe otwarto jedynie w Rzymie, co czyni ten rok wyjątkowym. Codziennie przez Drzwi Święte przechodzić ma kilkadziesiąt tysięcy osób, co świadczy o ogromnym zainteresowaniu wiernych na całym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Byli zwolennikami eutanazji. Teraz są przerażeni „nadużyciami w systemie”

2024-12-31 19:10

[ TEMATY ]

eutanazja

Kanada

nadużycia

system

MAID

Adobe.Stock.pl

Grupa działaczy, która szczególnie naciskała na legalizację tzw. pomocy medycznej w umieraniu (MAID) w Kanadzie, prosi obecnie o dodatkowe zabezpieczenia rządowe, aby zwalczyć nadużycia w programie.

Liz Hughes, dyrektor wykonawcza Stowarzyszenia Swobód Obywatelskich Kolumbii Brytyjskiej (BCCLA), powiedziała stronie National Post, że organizacja ta stała się „świadoma niepokojących doniesień o ludziach, którym proponowano MAID w okolicznościach, mogących nie kwalifikować się prawnie, a także o osobach uzyskujących dostęp do MAID w «niedopuszczalnych okolicznościach i sytuacjach społecznych»”. Zaznaczyła. że rząd federalny i władze prowincji „muszą wprowadzić, aktywnie przeglądać i egzekwować odpowiednie zabezpieczenia, aby zapewnić, że ludzie podejmują tę decyzję swobodnie". Dodała, że organizacja praw obywatelskich, którą reprezentuje, „będzie nadal pociągać rząd do odpowiedzialności” za nadzór nad programem eutanazji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję