Najstarsza warszawska świątynia znajduje się na peryferiach
miasta. Kościół św. Jakuba na Tarchominie od początku XVI w. nieprzerwanie
służy miejscowym parafianom.
Parafia Tarchomin wzmiankowana jest już w dokumentach
z XIII w. W akcie z 1223 r. przeczytać można o wsi Tarchomin, przekazanej
tytularnie biskupowi pruskiemu Christianowi, ku wspomożeniu działalności
misyjnej na terenie Prus. Pierwszy drewniany kościół nosił wezwanie
św. Jakuba i powstał prawdopodobnie na początku XVI w. Obecna ceglana
świątynia datowana jest na rok 1518. Jako fundatorów wskazuje się
ówczesnych właścicieli Tarchomina, rodzinę Ossolińskich. Kościół
wzniesiono na sztucznie usypanym wzgórzu, co miało stanowić zabezpieczenie
przed wylewami płynącej obok Wisły. Jednonawowa budowla ma 25 m długości
i 10 m szerokości. Nosi znamiona późnego nadwiślańskiego gotyku.
W 1583 r. konsekrował ją biskup płocki Piotr Dunin Wolski.
Rozbudową i restauracją świątyni zajęli się Ossolińscy
w początkach XVIII w. Franciszek Maksymilian hrabia z Tęczyna Ossoliński
i jego żona Katarzyna z Jabłonowskich w latach 1720-30 dobudowali
skarbiec przy prezbiterium i kruchtę z wejściem od frontu. Wzmocnili
też mury kościoła 12 szkarpami. Jedyną szpecącą zmianą było pokrycie
gotyckiej fasady kościoła tynkiem.
Wojenne pożogi w 1656 r. i 1794 r. nie naruszyły świątyni.
Jednak bieg czasu spowodował nieznaczne zniszczenia. W latach 1891-96
proboszcz ks. Jan Tarnowski podjął się restauracji. Wewnątrz kościoła
farbami olejnymi namalowano naturalnej wielkości postacie: czterech
Ewangelistów oraz dwóch patronów Polski Świętych Wojciecha i Stanisława.
Położono lastrikową posadzkę, odnowiono okna, ołtarz główny oraz
boczne ołtarze.
W latach 1896-1912 proboszcz ks. Józef Rynkiewicz zmienił
na kościele dach i wybudował plebanię. W późniejszym okresie kościół
uległ kolejnym przeróbkom i adaptacjom. Pierwotny wygląd przywrócił
świątyni w latach 1912-1932 proboszcz ks. Stanisław Płonkowski. Z
zewnątrz kościoła usunięto tynk, oczyszczono cegłę, co przywróciło
dawną świetność gotyckim murom. Dokonano też renowacji wnętrza, pomalowano
stalle, ambony i ołtarze. W latach 1933-34 proboszcz ks. dr Zygmunt
Wądłowski odnowił w kościele stropy, przeprowadzając jednocześnie
inne roboty konserwatorskie. W późniejszym okresie dużo troski o
kościół okazali księża proboszczowie ks. Andrzej Kubiel, ks. Karol
Zdebski. Nie sposób zapomnieć o wkładzie pracy miejscowej ludności.
W 1983 r. proboszcz ks. Tadeusz Huk pokrył dach kościoła blachą miedzianą,
miał też duży wkład w rozwój duchowy parafii. Proboszcz ks. Zbigniew
Drzewiecki rozpoczął kapitalny remont wnętrza kościoła. Dokonano
renowacji ołtarzy bocznych, chrzcielnicy, pomalowano ściany.
Barokowy ołtarz główny kościoła pochodzi z XVIII w. Ufundowany
został przez Franciszka Maksymiliana Ossolińskiego około 1730 r.
Wewnątrz znajduje się obraz "Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa", zakupiony
w 1957 r. przez ks. Romana Woźniczkę. W zwieńczeniu ołtarza widnieje
XVII-wieczny obraz św. Jakuba Apostoła, patrona parafii. Po obu stronach
ołtarza stoją rzeźbione w drewnie lipowym figury Świętych Piotra
i Pawła. Pochodzą z XVII w.
Ołtarze boczne datowane są na drugie ćwierćwiecze XVIII
w. Z prawej strony ołtarz św. Józefa z Dzieciątkiem, z lewej Matki
Bożej Różańcowej. Obydwa były odnawiane w 1894 r. przez Franciszka
Stelmachowskiego, a potem przez ks. Zbigniewa Drzewieckiego na przełomie
lat 80. i 90. minionego już wieku.
Zabytkowa chrzcielnica fundacji Ossolińskich pochodzi
podobnie jak ołtarze boczne z drugiego ćwierćwiecza XVIII w. Wykonana
została w bliżej nieokreślonym warsztacie lokalnym, z czarnego marmuru
dębnickiego i przykryta nakrywą ze złoconej miedzi. Taka sama chrzcielnica,
również dar Ossolińskich, ustawiona jest w kościele parafialnym św.
Trójcy w Ciechanowcu.
Przed prezbiterium kościoła, w posadzce, znajduje się
żeliwna płyta przykrywająca wejście do krypty grobowej rodziny Ossolińskich.
Herb Ossolińskich topór i napis "Aedificat proprias hic ascia moesta
ruinas" przypomina dawnych kolatorów kościoła. Płyta posiada duplikat
w kościele w Ciechanowcu. Pamięć o dawnych kolatorach przywodzą też
tablice epitafijne Ossolińskich: "Józef Kanty hrabia S.P.R. z Tęczyna
Ossoliński herbu Topór, wojewoda wołyński dnia 18 listopada 1780
r. zmarły w Rymanowie i tam pochowany. Prosi o modlitwę". Druga jest
epitafium jego żony Teresy: "Teresa z hrabiów na Żmigrodzie Stadnickich,
herbu Śreniawa, Ossolińska, wojewodzina wołyńska w Rymanowie zmarłą
dnia 6 maja 1776 r. W Zagórzu pochowana. Prosi o modlitwę".
Chór muzyczny zbudowany został przez Franciszka Maksymiliana
Ossowskiego około 1730 r. Obecne organy pochodzą z końca XIX w. Po
II wojnie światowej w latach 60. dokonano w nich wielu przeróbek,
między innymi dostawiając kolejne głosy, nową klawiaturę z pedałem.
Na przełomie lat 1978/79 przeprowadzono kapitalny remont i rozbudowę
organów. Od 1982 r. organy wpisane są do rejestru zabytków miasta
stołecznego Warszawy.
Po lewej stronie kościoła znajduje się zabytkowa dębowa
ambona z 1730 r. Neogotyckie stalle, konfesjonały i ławki pochodzą
z przełomu XIX i XX w.
Nieopodal świątyni stoi dzwonnica o kształcie sześcioboku
wkomponowana w mur okalający teren kościoła. Jej projekt i budowę
przypisuje się architektowi Krzysztofowi Klugowi. Jako czas powstania
wskazywane są lata pomiędzy 1730 a 1750 r. Wcześniej przy kościele
znajdowała się dzwonnica drewniana.
W celu ochrony zabytkowej świątyni nieustannie prowadzone
są prace. Ks. kan. Józef Górecki, od półtora roku proboszcz parafii,
podłączył kanalizację, wybudował dwie studzienki, co ma zapobiec
zalewaniu budowli. Odnowiona została też figura św. Piotra. Prace
trwają wokół świątyni: kładziona jest kostka, wymieniane oświetlenie.
Na potrzeby 7-tysięcznej dziś parafii kościół okazuje
się już zbyt mały. Obok wybudowano więc kaplicę. Poświęcenie odbędzie
się w grudniu, ale Msze św. odprawiane są już od ostatniej niedzieli
października: o godz. 10.00 dla młodzieży i o godz. 12.00 dla dzieci
przedszkolnych i komunijnych. Pod jakim wezwaniem będzie kaplica
pozostaje jeszcze tajemnicą. - W styczniu skończy się malowanie wizerunku
Patrona - uchyla rąbka tajemnicy Ksiądz Proboszcz.
Parafia składa się z dwóch części: starą tworzą ulice
Pancera i Erazma, teren wokół cmentarza aż do ul. Modlińskiej. Mieszkają
tu głównie dawni pracownicy "Polfy" i "Daewoo", niezamożni i pozbawieni
pracy. Nowa część parafii to ul. Ciołkosza, Odkryta, Nowodworska.
W świeżo wybudowanych blokach wiele mieszkań nie jest jeszcze zasiedlonych.
Mieszkańcy pochodzą z całej Polski: Zielonej Góry, Rzeszowa, Krakowa,
Olsztyna. Przekrój społeczny jest zróżnicowany. W większości są to
ludzie wykształceni; ekonomiści, prawnicy, inżynierowie. Na terenie
parafii znajduje się też osiedle pracowników naukowych z Politechniki
Warszawskiej. - Bardzo serdecznie przyjmują kapłanów podczas kolędy,
oczekują od nas dyskusji na problematyczne tematy - chwali Ksiądz
Proboszcz.
Jednym z problemów parafii, podobnie jak wielu innych
wspólnot w stolicy, jest sprawa miejsc na cmentarzu grzebalnym. Wraz
z trzema innymi parafiami: Matki Bożej Pięknej Miłości, św. Franciszka
i nowo lokalizowanej parafii św. Łukasza, parafia św. Jakuba korzysta
z cmentarza grzebalnego przy ul. Modlińskiej. Na cmentarzu brakuje
już miejsc. Problematyczna jest też sprawa koniecznych na cmentarzu
konserwacji. Tegoroczna wichura wyrządziła wiele szkód. Poprzewracane
drzewa zniszczyły pomniki. Jedna z firm usuwając szkody podkopała
stary dąb. Niewielka wichura grozi zwaleniem drzewa. - Wystosowałem
pismo do ochrony środowiska o usunięcie drzewa, ale sprawa do chwili
obecnej pozostaje niezałatwiona - ubolewa Ksiądz Proboszcz. Uporządkowanie
starych drzew na cmentarzu firma wyceniła na 110 tys. zł. Parafii
nie stać na opłacenie takiej usługi.
Choć tarchomińska parafia jest najstarsza w stolicy to
pod innymi względami należy do jednej z najmłodszych i najbardziej
nowoczesnych. Kartoteka parafialna jest tu całkowicie skomputeryzowana.
Wspólnota Ruchu Światło-Życie liczy tu około 100 osób. Niewątpliwie
na ostatnią kwestię ma wpływ obecność w parafii diecezjalnego moderatora
ks. Piotra Główki. Oazowicze są inicjatorami licznych akcji. Niedawno
w budynku starej plebanii otworzyli świetlicę i klub dla młodzieży.
Ponieważ stary budynek wiosną ma ulec rozbiórce, świetlica wraz z
klubem przeniesie się do nowej plebanii. Parafialny budynek choć
niewielki chętnie służy gościnnością. Zamieszkuje tu obecnie proboszcz
nowo utworzonej parafii pod wezwaniem św. Łukasza.
Życie parafii niewątpliwie ożywia bliskie sąsiedztwo
diecezjalnego seminarium. W każdą niedzielę, w kościele we Mszy św.
o godz. 9.00 uczestniczą wykładowcy i klerycy.
Kościół św. Jakuba zachęca do odwiedzin zabytkową architekturą,
ale również parkowym otoczeniem i ciszą niezmąconą hałasem miasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu