Reklama

Głos wątpiącego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Radości nie brakło, ale i smutek zagościł

Radości Świąt Zmartwychwstania Pańskiego nic nie jest w stanie zmącić. Ona jest autonomiczna, ponadczasowa, niezależna od wszystkiego. Wszak dotyczy największej Tajemnicy - odkupieńczego dla ludzi zmartwychwstania Syna Bożego. Tym niemniej w tym roku w sercach wielu z nas radość dzieliła miejsce - jeżeli można tak powiedzieć - ze smutkiem.
Nie śmiem napisać, że to była Wielkanoc bez Ojca Świętego. Duchowo, przede wszystkim duchowo, On był w samym centrum celebracji Triduum Paschalnego i uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. I to było najważniejsze. Fizyczna obecność Papieża uwieczniona została tym razem jedynie krótkimi migawkami telewizyjnymi z apartamentu papieskiego podczas wielkopiątkowego nabożeństwa Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum oraz obrazem błogosławieństwa „Urbi et orbi” w Niedzielę Wielkanocną. To była obecność bez słów, przemawiająca cierpieniem i fizyczną słabością. I może właśnie to było i jest dla nas źródłem wspomnianego smutku. Czasami mam jednak wrażenie, że mimo różnych interpretacji dotyczących tego etapu pontyfikatu Jana Pawła II, ciągle jeszcze nie znamy, bo znać nie możemy, pełni zamysłu Bożego co do osoby Papieża. Widać, Jego słabość, Jego cierpienie ciągle są światu potrzebne...
Temu światu, który jakby nie tolerował starości, słabości, niepełnosprawności czy cierpienia, o czym mamy okazję przekonywać się choćby w przypadku umierającej - może bardziej adekwatne byłoby tu określenie „skazanej na powolne umieranie” - Terri Schiavo. Myślę, że jej dramat był drugim źródłem naszego smutku odczuwanego podczas Wielkanocy.
Owszem, ta kobieta od 15 lat zdana jest na opiekę innych ludzi. Pojawił się nawet termin: „jest w stanie wegetatywnym, co oznacza, że nie odbiera otoczenia ani siebie samej” (w nawiązaniu do wypowiedzi Ryszarda Szaniawskiego z fundacji Hospicjum Onkologiczne, za: „Radio dla Ciebie” i serwisem internetowym www.opoka.org.pl z 30 marca). Czy to wystarczający argument, by ją skazać na definitywną śmierć? Poza tym sprawa braku reakcji nie jest tak oczywista, skoro podobno w momencie odłączania rurki, przez którą Terri dożywiano, kobieta wydała jakiś jęk, jakby jęk rozpaczy.
R. Szaniawski to człowiek, który z osobami nieuleczalnie chorymi i ze śmiercią ma do czynienia na co dzień. W prowadzonym z wielkim wysiłkiem Hospicjum na pewno wiele uczynił, by ludzie tam trafiający umierali naprawdę godnie. Nie podejrzewam go więc o złą wolę, ale po prostu z nim się nie zgadzam, gdy twierdzi, że odłączenie Terri Schiavo od aparatury nie jest równoznaczne z odebraniem jej życia. Powołuje się na Kościół katolicki, który „dopuszcza odstąpienie od uporczywej terapii, która prowadzi do uciążliwego przedłużenia życia, nie dając żadnej szansy na wyleczenie” (tamże). Tylko, że terapia wobec Terri nie polegała na leczeniu. W jej przypadku dawno już od niego odstąpiono, bo rzeczywiście, na razie nie ma lekarstwa ani metody, by ją wybudzić ze śpiączki, a tym bardziej przywrócić pełną sprawność mózgu. Terapia nie miała więc charakteru uporczywego, ograniczała się do zapewnienia podstawowej opieki. Takiej, jaka świadczona jest zapewne wobec wielu osób w domach pomocy społecznej czy w ośrodkach dla osób nieuleczalnie chorych. Niektóre z tych osób także zapadają w stan śpiączki (niedawno głośno było o takiej osobie także na terenie naszej diecezji).
Czy śmierć Amerykanki miałaby oznaczać przetarcie szlaków dla podobnej śmierci kolejnych osób? Nie daj Boże, bo wtedy ktoś mógłby dojść do wniosku, że na przykład hitlerowcy w obozach koncentracyjnych, aplikujący swym ofiarom uśmiercające zastrzyki fenolu byli prawie że humanistami.

Może się czepiam, ale...

Transmisje meczów piłkarskich w porze nabożeństw wielkopiątkowych i wielkosobotnich, a w czasie świąt, w końcu najważniejszych świat chrześcijaństwa - filmowa epopeja o czasach przedchrzescijańskich na ziemiach Piastów... Może się czepiam, ale telewizji publicznej chyba trochę zabrakło wyczucia, o wypełnianiu misji nie wspominając.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek przybył do Indonezji

2024-09-03 07:04

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ADI WEDA

O godz. 11.30 czasu lokalnego 3 września samolot Airbus 330 włoskich linii lotniczych ITA z papieżem na pokładzie wylądował na lotnisku "Soekarno-Hatta" w Dżakarcie. Franciszek jest trzecim papieżem, który odwiedza Indonezję, po świętym Pawle VI w 1970 roku i świętym Janie Pawle II w 1989 roku. Od stolicy Indonezji rozpoczął on swą 45. podróż zagraniczną, w ramach której do 13 września odwiedzi także Papuę-Nową Gwineę, Timor Wschodni i Singapur.

U podnóża samolotu papieża powitali m. in. przedstawiciele Konferencji Episkopatu Indonezji z arcybiskupem Dżakarty, kard. Ignatiusem Suharyo Hardjoatmodjo, nuncjusz apostolski w Indonezji abp Piero Pioppo, minister ds. religijnych indonezyjskiego rządu oraz dwoje dzieci w tradycyjnych strojach, które ofiarowały mu kwiaty.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój

2024-09-02 23:08

Alina Zietek-Salwik

Wspólne odspiewanie pieśni na zakończenie festiwalu

Wspólne odspiewanie pieśni na zakończenie festiwalu

Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich siedmioro dzieci, w tym jedno nienarodzone, zostali zamordowani 24 marca 1944 r. mordu przez żandarmów niemieckich za udzielanie schronienia Żydom. Ich heroiczny czyn i męczeńska śmierć sprawiły, że Ulmowie oraz ich dzieci ogłoszeni zostali błogosławionymi.

Festiwal Psalmów Dawidowych od samego początku, czyli od 2016 r. odwołuje się do męczeństwa bł. Rodziny Ulmów. W tym roku, dla upamiętnienia rozstrzelanych w Markowej (9 osób z rodziny Ulmów i 8 osób żydowskich ofiar), wypuszczono w niebo 17 białych gołębi.
CZYTAJ DALEJ

Bp Marczak odprawił Mszę św. inaugurującą prace nowego Prezydium Episkopatu

2024-09-03 10:43

[ TEMATY ]

KEP

BP KEP

Bp Marek Marczak

Bp Marek Marczak

Bp Marek Marczak przewodniczył we wtorek 3 września w kaplicy Sekretariatu KEP Mszy św. oficjalnie inaugurującej jego posługę sekretarza generalnego Episkopatu oraz prace nowego Prezydium Konferencji Episkopatu Polski.

W homilii abp Józef Kupny, zastępca przewodniczącego KEP, odniósł się do posługi sekretarza generalnego, zauważając, że dzisiejsze słowo Boże zachęca nas, byśmy głosili Ewangelię. „Na mocy sakramentu chrztu świętego wszyscy jesteśmy do tego zobowiązani” - podkreślił. „Mamy to czynić z mocą, którą otrzymujemy w codziennej Eucharystii. Jest to moc Chrystusa” - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję