W tym roku kasztanowce chyba nie zdążą zakwitnąć równo z początkiem matur, które rozpoczną się już 18 kwietnia! Budzą tyleż obaw, co emocji i chyba trzeba żałować, że 317 tys. maturzystów poddaje się tylu negatywnym doświadczeniom emocjonalnym. Nie dość, że nazywa się ich królikami doświadczalnymi i sami tak się czują, to nowej maturze towarzyszy aura niejasności, przy braku klarownych zasad.
Niemal do ostatniej chwili słychać było alarmy o niedostatecznym przygotowaniu szkół. Wiele z nich w naszym regionie zwyczajnie nie stać na zakup pomocy naukowych, koniecznych do nowej matury, począwszy od papieru, przez specjalistyczne słowniki, sprzęt komputerowy i inne pomoce elektroniczne. Nauczyciele też nie są zachwyceni, gdyż nowa matura wymaga od nich znacznie większego nakładu pracy...
Prace nad maturalnymi testami trwają już kilkanaście lat, w szkołach zorganizowano dziesiątki prób, ale nerwy maturzystów (i ich rodziców), są napięte do granic wytrzymałości. Bo jak być spokojnym, gdy namnożyło się elementów niepewnych, ze sposobem sprawdzania na czele, opartym o czytnik testu i zasadami rekrutacji na uczelnie.
Państwowa matura miała być dla absolwentów liceów przepustką na wymarzone studia, ale chyba tak nie będzie, bo większość uczelni, obawiając się o to, że matura jest łatwa (szkoły uważają, że zbyt trudna), wprowadziło dodatkowe testy.
Wszyscy maturzyści obowiązkowo zdają język polski (ustnie i pisemnie) i jeden język obcy nowożytny oraz co najmniej jeden przedmiot dodatkowy.
Według wstępnych szacunków koszt matury wyniesie 63, 5 mln zł. Wśród najczęściej wybieranych przedmiotów są w kolejności: matematyka, geografia, biologia, historia, wos, natomiast najbardziej popularnym językiem jest angielski.
Choć minister edukacji Mirosław Sawicki zapewnia, że nowa matura jest dobrze przygotowana, niedoskonałość instrumentów, służących jej weryfikacji, jest dosyć oczywista. Tak np. formuła egzaminu ustnego sprzyja kupowaniu tzw. gotowców. W przypadku języka polskiego można w miejsce lektur przeczytać jedynie bryki, pozwalające na pobieżny przegląd epok i kanonów polskiej kultury - i zdać całkiem nieźle. Wykazały to próbne matury. Za poważny błąd wielu fachowców uważa rezygnację z obowiązkowej matematyki.
Nie można nie zauważyć istotnego znaczenia systemu zewnętrznego oceniania matur. Jest to krok dla dobra i przyszłości polskiej szkoły. Czas - już wkrótce - pokaże, na ile niedoskonałe okażą się tegoroczne rozwiązania, których obawiają się wszyscy: maturzyści, rodzice, nauczyciele i uczelnie.
Najważniejsze jednak w tej chwili jest, aby swój sukces odnotowało jak najwięcej uczniów, którzy w tych trudnych dniach, otoczonych dodatkową, niespotykaną (jak na maturę) wrzawą medialną, potrzebują od nas wszystkich dużo wsparcia. Trzymamy kciuki - za tegorocznych maturzystów. Za przyszłość polskiej szkoły.
Pomóż w rozwoju naszego portalu