Reklama

Święto Miłosierdzia Bożego

Naczynie do czerpania łask

„Obrazy przedstawiające Jezusa Miłosiernego dla wprawnych i zakochanych oczu sióstr Jezusa Miłosiernego różnią się znacznie - mówi s. Teresa Szałkowska. - Inni mogą tego nie dostrzegać” - dodaje. Najpopularniejsze są dwa wizerunki: wileński - namalowany przez Kazimirowskiego i łagiewnicki - namalowany przez Hyłę. I choć - co zrozumiałe - lepiej modlić się przed kopią wierną wizji św. Faustyny, to nie w tym rzecz, który z nich jest piękniejszy. „Nie w piękności farby ani pędzla leży wielkość tego obrazu - mówił Jezus do Faustyny - ale w łasce mojej”. Jak sam stwierdził, obraz ten jest narzędziem, naczyniem do czerpania łask otrzymywanych na miarę złożonej w Nim ufności.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wymaluj obraz

Św. Faustyna nie była zachwycona malarską realizacją tego, co ujrzała w widzeniu. Kiedy zobaczyła ostateczną wersję obrazu namalowanego przez Eugeniusza Kazimirowskiego, rozpłakała się. Jak sama notowała w Dzienniczku: „W pewnej chwili, kiedy byłam u tego malarza, który maluje ten obraz i zobaczyłam, że nie jest tak piękny, jakim jest Jezus - zasmuciłam się bardzo, jednak ukryłam to w sercu. Kiedyśmy wyszły od tego malarza (…), zaraz udałam się do kaplicy i napłakałam się bardzo”. To wtedy zapytała Pana: „Kto Cię wymaluje tak pięknym, jakim jesteś?”.
Faustyna już od trzech lat nosiła w sercu wizję obrazu Jezusa. Jego pochodzenie wiąże się z objawieniem, jakie Faustyna miała w Płocku 22 lutego 1931 r. „Widziałam Pana Jezusa w szacie białej - pisała Faustyna. - Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady”. Po chwili Jezus powiedział Faustynie: „Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie”.
Okazało się jednak, iż realizacja Jezusowego polecenia nie była łatwa. Słowa Faustyny spotkały się z niedowierzaniem ze strony spowiedników bądź przełożonych. Sugerowano jej nawet, że Jezusowi chodzi o obraz wymalowany w jej sercu. Nie zrażając się tym, Faustyna sama podjęła się trudu wymalowania obrazu. Niestety, jej zdolności malarskie - oględnie mówiąc - nie należały do najwybitniejszych. Dopiero spotkanie w Wilnie o. Michała Sopoćki, który stał się jej spowiednikiem, doprowadziło do powstania obrazu. To on poprosił malarza Eugeniusza Kazimirowskiego o jego namalowanie. Do dzisiaj obraz ten znajduje się w wileńskim kościele pw. Ducha Świętego. Na nim wzorowane są wizerunki Jezusa czczone między innymi w Zgromadzeniu Sióstr Jezusa Miłosiernego, którego dom generalny znajduje się w Gorzowie Wlkp.

Reklama

Ujrzałam Pana Jezusa w szacie jasnej

Najpopularniejszy dzisiaj obraz Jezusa Miłosiernego, autorstwa Adolfa Hyły, powstał jako wotum w czasie II wojny światowej. Zdaniem ks. Sopoćki, wizerunek ten nie odpowiadał wskazówkom s. Faustyny, był jedynie interpretacją artysty. Mimo tego zaczęto go masowo rozpowszechniać w kraju i za granicą. Obraz przedstawia Jezusa w białej szacie niby-lekarza idącego przez ziemię.
Czasy powojenne okazały się niesprzyjające kultowi Bożego Miłosierdzia. W 1949 r. abp Romuald Jałbrzykowski, który po wojnie rezydował w Białymstoku, na terenie swojej diecezji zakazał rozpowszechniania kultu Bożego Miłosierdzia w takich formach, jakie podała s. Faustyna. W 1953 r. Episkopat Polski uchwalił usunięcie z kościołów obrazów Jezusa Miłosiernego, gdyż opierały się na prywatnych i niesprawdzonych objawieniach. W 5 lat później decyzję tę podtrzymała Kongregacja Świętego Oficjum, która zakazała szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego według objawień s. Faustyny. W tej sytuacji ks. Sopoćko ogłosił konkurs na nowy obraz Miłosiernego Zbawiciela, który nie miał być bezpośrednio oparty na objawieniach s. Faustyny. Artystyczna Komisja Arcybiskupia w Krakowie wybrała obraz Śleńdzińskiego, który decyzją Komisji Głównej Episkopatu mógł być zatwierdzony do kultu w poszczególnych diecezjach za zgodą właściwych biskupów.
Do listy wizerunków Jezusa Miłosiernego należy dodać jeszcze dzieła Styki, Bałzukiewiczówny i wielu innych malarzy, które - zdaniem niektórych - bliższe są wizji św. Faustyny niż obraz Hyły. Istnieją także wizerunki odwołujące się do tradycji prawosławnych ikon.
Jak przypomina jednak s. Teresa Szałkowska, to wileński obraz Kazimirowskiego ma „wyjątkową wartość, ponieważ przy jego malowaniu była s. Faustyna”. I choć płakała, że nie jest on tak piękny jak chciała, to przecież powstał według uwag i wskazówek Świętej. Co więcej, św. Faustyna była świadkiem pierwszych cudów, które dokonywały się za przyczyną i pośrednictwem tego właśnie wizerunku Jezusa Miłosiernego. Tak było podczas kazania, które ks. Sopoćko wygłosił w Ostrej Bramie w 1935 r. Wtedy po raz pierwszy obraz został wystawiony do publicznej czci. Faustyna zapisała, iż postać na obrazie ożyła, promienie przechodziły do serc zgromadzonych, a z niektórych osób wychodziły szatany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Te promienie osłaniają dusze

Pierwszą interpretację obrazu dał sam Jezus. „Te dwa promienie oznaczają krew i wodę - blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia duszę; czerwony promień oznacza krew, która jest życiem dusz… Te dwa promienie wyszły z wnętrzności miłosierdzia mojego wówczas, kiedy konające serce moje zostało włócznią otwarte na krzyżu”. Wizja Jezusa nawiązuje najpierw do ukrzyżowania. Według św. Faustyny, sam Chrystus określił swoje spojrzenie na obrazie jako „spojrzenie z krzyża”. Stąd też na obrazie Jezusowe spojrzenie - tak jak to jest u Kazimirowskiego - winno się kierować ku dołowi. Nawiązując do teologii Ojców Kościoła, ks. Sopoćko interpretował blady promień jako symbol sakramentów chrztu i pokuty, które dają łaski oczyszczające człowieka z grzechów. Promień czerwony oznaczać ma wszystkie inne sakramenty, które podtrzymują i pomnażają świętość człowieka. Interpretację tę potwierdza także liturgia Kościoła. W prefacji na uroczystość Serca Pana Jezusa śpiewamy przecież, iż z przebitego boku Chrystusa wypłynęły krew i woda, które dały początek sakramentom Kościoła.
Jezus Miłosierny to nie tylko Jezus ukrzyżowany, to także Jezus zmartwychwstały, paschalny. Obraz przedstawia bowiem Jezusa, który ukazuje się swoim uczniom w Wieczerniku mimo zamkniętych drzwi. Pozdrawia swych uczniów słowami: „Pokój wam!”, a następnie ustanawia ich szafarzami sakramentu pokuty i pojednania, który jest sakramentem Miłosierdzia Bożego. W ten sposób podkreślony zostaje związek obrazu ze świętem Miłosierdzia Bożego, które - według objawień s. Faustyny - ma zostać ustanowione w II Niedzielę Wielkanocną, gdy czyta się perykopę o ukazaniu się Jezusa uczniom w Wieczerniku. Interpretacja ta bardzo wpłynęła na późniejsze wizerunki Jezusa Miłosiernego, jak choćby wspomniany obraz Śleńdzińskiego, gdzie Jezus przedstawiony jest na tle zamkniętych drzwi Wieczernika.

Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia

„Podaję ludziom naczynie - mówił Jezus do św. Faustyny - z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia; tym naczyniem jest obraz z napisem: Jezu, ufam Tobie”. Jezus zechciał z tym właśnie wizerunkiem złączyć swoją łaskę. „Obiecuje, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie”. Jezus określa także, na czym polegać ma cześć Jemu oddawana: „Obraz ma przypominać żądania mojego miłosierdzia, bo nawet wiara najsilniejsza nic nie pomoże bez uczynków” - mówił do s. Faustyny.
Według s. Teresy Szałkowskiej, „w zamierzeniach Jezusa ujawnionych przez Dzienniczek s. Faustyny obraz ma być także znakiem przypominającym o obowiązku pełnienia miłosierdzia wobec bliźnich”. Sam Jezus mówił do s. Faustyny, a przez nią do każdego człowieka: „Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od niego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić. Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy - czyn, drugi - słowo, trzeci - modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i jest niezbitym dowodem miłości ku mnie”. Podsumowując, można powiedzieć za s. Teresą Szałkowską, iż prawdziwy kult Miłosierdzia Bożego „zakłada najpierw poznanie Boga w Jego miłosierdziu wobec człowieka, a to doprowadzić ma do całkowitej przemiany życia, która opiera się na bezgranicznej ufności w Miłosierdzie Boże oraz na naśladowaniu Jego miłosierdzia poprzez uczynki miłosierne”.
Koniecznym warunkiem, by dostąpić błogosławionego działania promieni Bożego Miłosierdzia jest ufność. To o niej przypomina napis „Jezu, ufam Tobie!”, który jest integralnym elementem wizerunku. Ufność wielokrotnie przewija się przez Dzienniczek Sekretarki Bożego Miłosierdzia. To ona nazywana jest naczyniem, którym czerpiemy Boże Miłosierdzie. „Przychodź i czerp łaski z tego źródła naczyniem miłosierdzia, ufnością” - mówił Jezus do s. Faustyny. „Weź naczynie ufności i czerp ze zdroju żywota” - nie przestaje wołać do każdego z nas.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję