Fotograf, który wykonywał reprodukcję zdjęć Sługi Bożej scharakteryzował
ją następująco: osoba o silnej osobowości, stanowcza i obarczona
cierpieniem. "Matka Zagłębia", jak nazywali mieszkańcy Sosnowca s.
Janinę Kierocińską, przyszła na świat 14 czerwca 1885 r. w Wieluniu
jako siódme dziecko państwa Kierocińskich. Wychowana w tradycji religijnej,
popartej przykładem rodziców od najmłodszych lat myślała o wstąpieniu
do klasztoru. Długo musiała czekać na spełnienie swoich pragnień.
Ważnym wydarzeniem, które wpłynęło na rozwój życia duchowego,
było spotkanie z o. Anzelmem Gądkiem, karmelitą bosym, przyszłym
założycielem Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus. Pod
koniec 1921 r. o. Anzelm, który był kierownikiem duchowym Janiny,
zaproponował jej, aby została przełożoną czynnego zgromadzenia karmelitańskiego,
które pragnął założyć. Janina propozycję tę odczytała jako wyraz
woli Bożej względem siebie i zgodziła się na jego wybór. Miała wówczas
36 lat. 31 grudnia 1921 r. wraz z 5 kandydatkami przywdziała habit
karmelitański w kościele Sióstr Karmelitanek Bosych w Krakowie, otrzymując
imię Teresy od św. Józefa. Zaraz po obłóczynach udała się do Sosnowca,
podejmując pracę w zakładach Towarzystwa Dobroczynności. Przez 25
lat kierowała Zgromadzeniem, troszcząc się o jego rozwój duchowy
i materialny.
Osobną kartę dziejów stanowi opieka Matki Teresy nad
sierotami i Żydami. Za tę pomoc została w 1992 r. odznaczona medalem
Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Radio to fale, które nadawane przez jednych odbierają drudzy. Radio to dźwięk. Radio to ludzie. Radio odbiera się uchem, ale nadaje sercem. Dziś przypada 30. rocznica powstania Radia Jasna Góra. Na przestrzeni trzech dekad rozgłośnia szerzy kult Matki Bożej wśród tęskniących za Nią słuchaczy.
Na co dzień pracownicy Radia Jasna Góra dbają o to, by w sposób rzetelny przekazywać bieżące informacje. By ich praca przyczyniała się do szerzenia kultu Matki Bożej, nie gorszyła, wręcz przeciwnie - przyciągała ludzi do wiary. Dbają o to, by prezentowane przez nich treści nie były „kościółkowe”, ale ludzkie, bliskie człowiekowi, jednocześnie pomagające jednak słuchaczowi wzrastać duchowo.
Papież mógł umrzeć - przyznał profesor Sergio Alfieri, szef zespołu medycznego, który opiekował się Franciszkiem w Poliklinice Gemelli. Lekarz ujawnił we wtorkowym wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera", że w najtrudniejszym momencie widział łzy w oczach osób, które były wtedy przy papieżu.
Mówiąc o największym kryzysie zdrowotnym papieża podczas jego pobytu w szpitalu, profesor Alfieri podkreślił: "Byliśmy wszyscy świadomi, że sytuacja jeszcze się pogorszyła i że jest ryzyko, że (Franciszek) może nie dać rady".
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.