To był piękny dzień złotej, polskiej jesieni. Promienie słońca oświetlały plac kościelny, na którym stanął ołtarz polowy, a wokół niego rysowały się fundamenty, na których, daj Boże, stanie parafialna świątynia. W niedzielę 30 września do wspólnoty parafialnej pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Siewierzu przybył ordynariusz sosnowiecki, bp Adam Śmigielski SDB, aby dokonać aktu wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowego kościoła. W dziejach parafii było to wydarzenie historyczne, dlatego na uroczystość przybyła cała wspólnota parafialna, zaproszeni goście oraz wielu kapłanów. Brama wjazdowa, nad którą rozpościerała się świerkowa korona oraz ogromny napis "Błogosław, duszo moja, Pana" dodawały splendoru tej dziejowej chwili.
Największe pragnienie
Pasterza diecezji sosnowieckiej powitali najmłodsi, bo to właśnie oni są przyszłością Kościoła Trzeciego Tysiąclecia. Dzieci, wyrażając swą radość z obecności Dostojnego Gościa wśród siewierzan, prosiły o błogosławieństwo dla wszystkich wiernych. Z kolei przedstawiciele parafian, składając na ręce Księdza Biskupa bochen chleba, zapewniali, że świątynia, która powstanie na tym miejscu jest wyrazem ich wiary i przywiązania do Serca Pana Jezusa. "Budujący się kościół parafialny jest spełnieniem największego pragnienia, by Bóg zamieszkał wśród nas i by miał tutaj godne miejsce" - wyznali.
Zmiana oblicza
Reklama
Proboszcz parafii, ks. Emil Ilków, porównał wspólnotę parafialną do rodziny, która pragnie mieć własny dom i realizuje ten zamysł, nie zaniedbując innych, codziennych obowiązków. "Każda parafia również dąży do wzniesienia własnego kościoła. Tak było 14 lat temu, kiedy ordynariusz częstochowski, bp Stanisław Nowak, powołał do istnienia tę placówkę duszpasterską, a mnie mianował jej pierwszym proboszczem. Od samego początku ludzie byli głodni, spragnieni własnego kościoła. Palili się do pracy. Teren, który w pierwotnej formie stanowił kompozycję piaszczystych wydm z miesiąca na miesiąc, z roku na rok zmieniał swoje oblicze" - wspomina pierwsze lata pasterskiej posługi Ksiądz Proboszcz. W początkowej fazie zagospodarowano teren, zbudowano ołtarz polowy, który stał się pierwszym miejscem liturgicznych spotkań. Później ruszyła budowa kaplicy, plebanii i salek katechetycznych. Starania o znalezienie gruntów pod cmentarz parafialny również zostały uwieńczone sukcesem. Już w roku 1990 miały miejsce pierwsze pochówki zmarłych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W rozmowach i myślach
mieszkańców osiedla "Zachód" wciąż jednak żywa była sprawa
budowy nowej świątyni. Do tego celu należało powiększyć przede wszystkim
plac kościelny. Choć nie było łatwo, to jednak udało się zrealizować
i to zamierzenie. Obecny plac stanowi piękną wysepkę, wokół której
biegną ulice i stoją jednorodzinne domki.
Przed parafianami natomiast stoi najważniejsze, dziejowe
wyzwanie - wznieść mury Bożego domu. W uroczystość wmurowania kamienia
węgielnego w fundamenty przyszłej świątyni parafianie, mając głęboką
świadomość realizacji niełatwego przecież zadania, zjednoczyli się
w gorliwej modlitwie. Prosili Stwórcę, aby błogosławił temu dziełu,
aby dał siły potrzebne do urzeczywistnienia tego pragnienia.
Tymczasem Ksiądz Proboszcz...
mocno wierzy w siłę swojego ludu. Przykłady ich zaangażowania w dotychczasowe życie Kościoła można mnożyć. Są zresztą na to namacalne dowody. Dlatego jest pełen nadziei, że i teraz nie zawiodą. Księdzu Proboszczowi oraz wszystkim wiernym życzymy, aby zamysł wybudowania w ciągu 3 lat świątyni w stanie surowym został uwieńczony sukcesem. Na pewno dużym atutem w tej sprawie jest fakt, że niewielka, bo zaledwie 2000-tysięczna, parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa ciągle się rozbudowuje. W planach zagospodarowania terenu jest budowa wielu nowych domów, które niebawem zapełnią nowi parafianie.