Program trwających 2 dni rekolekcyjnych spotkań obejmował codzienną Mszę św., a także wspólny Różaniec i Drogę Krzyżową. W rozważaniach poświęconych chrześcijańskiemu przeżywaniu tajemnicy cierpienia Rekolekcjonista zwrócił uwagę na to, że krzyż, mimo że budzi lęk, jest też znakiem Bożej miłości. „Pan Bóg kocha każdego człowieka niewyobrażalnie wielką miłością, stąd trudno wyobrazić sobie, by ludzkie cierpienia były wyrazem czegoś innego niż tej właśnie miłości. Najważniejszym wyrazem Bożej miłości jest pragnienie zbawienia wszystkich ludzi, stąd krzyże, które przychodzi nam przeżywać, służą także temu, byśmy mogli osiągnąć zbawienie. Podobnie jak przez krzyż Chrystusa przyszło zbawienie dla świata, tak przez nasze życiowe krzyże przychodzi zbawienie dla nas i naszych bliźnich” - mówił ks. Adam Łach.
Ojciec Rekolekcjonista poprowadził też nabożeństwo Drogi Krzyżowej, przyrównując kolejne jej stacje do poszczególnych etapów dźwigania życiowych krzyży. Mówił więc o wyroku śmierci, jakim często staje się dla chorego diagnoza o nieuleczalnej chorobie, czy o kolejnych upadkach w zwątpienie, które nieraz przeradza się w okrzyk rozpaczy „Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił”. „Cierpienie Jezusa nie zakończyło się jednak ostateczną śmiercią, lecz zmartwychwstaniem. To znak nadziei, że wszystkie nasze troski i bóle także ostatecznie przeminą, gdy spotkamy Boga twarzą w twarz” - mówił Ksiądz Redaktor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu