W jednym ze swoich wierszy R. Brandstaetter modlił się, by
nasze chrześcijaństwo było chrześcijaństwem każdej chwili, byśmy "
wpuścili" Pana Boga w każdą dziedzinę naszego życia. I właśnie dlatego
już po raz drugi Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, działające
przy parafii Matki Bożej z Góry Karmel w Bielsku Podlaskim i młodzież
zgromadzona w Ruchu Światło-Życie przy parafii Narodzenia Matki Bożej
wspólnymi siłami zorganizowały Tydzień Kultury Chrześcijańskiej.
Nad całością czuwał ks. Robert Solka.
O poniedziałku mówi się zazwyczaj "szewski". Inni, powtarzając
tytuł jednego z filmów mówią, że "nie lubią poniedziałku", ale to
właśnie w poniedziałek rozpoczęliśmy ów Tydzień. Bardzo wydawałoby
się lekko, bo filmem i to amerykańskim pt. Pearl Harbor. Tyle tylko,
że po ostatnich wydarzeniach w USA film wcale nie okazał się lekkim
- zmusił do refleksji o miłości, także o miłości do Ojczyzny, przyjaźni,
poświęceniu, wierności.
Wtorek to dobry dzień, by zagrać w kosza. Pewnie równie
dobry jak każdy inny, ale my właśnie we wtorek kibicowaliśmy czterem
drużynom; księży i kleryków z naszego seminarium, nauczycielom, drużynie
organizatorów i drużynie chłopców z Zespołu Szkół Ekonomicznych.
I choć puchar powędrował do drużyny nauczycieli, to i tak największą
frajdę sprawiło wszystkim zawodnikom samo granie.
A w środę - cóż, w środę nikt nie chciał opuścić sali
koncertowej szkoły muzycznej, bo "koncertowo" rozbawił wszystkich
kabaret "Na żywo". Żywe też były dialogi między sceną, a publicznością,
która bardzo spontanicznie reagowała na wszystkie poczynania grających.
Czwartek. To już tradycja kilkuletnia, ze w każdy czwartek
w Karmelu młodzi ludzie gromadzą się przed Najświętszym Sakramentem,
bo modlitwa jest mocą, by codzienność miała smak i sens.
A piątek to już 9 Diecezjalny Festiwal Piosenki Religijnej.
Uroczyste rozpoczęcie, przesłuchania i znów chwila refleksji - tym
razem dotycząca narkotyków. "Lustra" to tytuł sztuki, którą mieliśmy
okazję obejrzeć i to ona właśnie dotyczyła problemu narkomanii.
Sobota to też przesłuchania konkursowe i koncert zespołu "
Sunday" i mnóstwo spotkań w tzw. kuluarach. To wszystko tworzy bardzo
specyficzna atmosferę Festiwalu, niepowtarzalny klimat.
Niedziela - pierwszy dzień tygodnia, a ostatni dzień
Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. Rozpoczynamy Mszą św. w bazylice
mniejszej, którą celebruje ks. Wiesław Niemyjski, ubiegłoroczny dyrektor
Festiwalu. A po południu finał. Ogłoszenie wyników, koncert laureatów,
pożegnania ze znajomymi i możnaby powiedzieć: "koniec". Koniec i
Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej i Festiwalu. Można to wszystko
co się działo jakoś podsumować, podliczyć, ale to nie tak. To nie
jest koniec, bo znów jest poniedziałek i wtorek, i środa - zwyczajna
codzienność. I właśnie ta codzienność ma być pełna Boga. Tak naprawdę
nic się nie kończy, coś w nas zostaje, a przede wszystkim ma trwać
zakorzenione w Bogu, by chrześcijaństwo nasze było rzeczywiście chrześcijaństwem
chwil powszednich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu