1 listopada tradycyjnie przystrajamy groby najbliższych i palimy
kolorowe znicze. Kwiaty i znicze to jedynie zewnętrzne oznaki naszej
o nich pamięci. Tak naprawdę zmarli potrzebują modlitwy, naszej modlitwy.
Jeżeli my, najbliżsi, nie będziemy wypraszać dla nich łaski zbawienia,
to któż to uczyni? "Świętą i zbawienną rzeczą jest modlić się za
umarłych, aby od grzechów swoich byli uwolnieni". (ZMCh 12, 46) Nie
ustawajmy więc w modlitwie. Pamiętajmy o naszych zmarłych nie tylko
w święta i rocznice śmierci, ale módlmy się za nich na co dzień.
Najcenniejszy dar, jaki możemy im ofiarować, to dar szczerej i gorliwej
modlitwy. Pamiętajmy w niej także o tych, za których dziś już nikt
się nie modli.
Najpiękniejszą ofiarą jest ofiara Mszy św. w intencji
zmarłych, by ich dusze doznały oczyszczenia i mogli wejść do Królestwa
Chrystusowego. Możemy też w intencji zmarłych składać zyskane odpusty.
Jeśli więc dotychczas tego nie czynimy, to już od dziś w codziennej
modlitwie polecajmy dusze naszych zmarłych Panu Bogu. A gdy we Wszystkich
Świętych i w Dzień Zaduszny pochylimy się w zadumie nad mogiłami
bliskich, krewnych czy znajomych - przypomnijmy sobie słowa św. Maksymiliana: "
Życie jest krótkie, cierpienie jest krótkie, a potem Niebo, Niebo,
Niebo".
Pół Francji ciągnęło do maleńkiego Ars, by prosić tamtejszego proboszcza o spowiedź, modlitwę i... cuda.
Świętego Jana Marii Vianneya nie trzeba nikomu przedstawiać. Proboszcz z Ars może nie należał do wielkich intelektualistów, jak św. Tomasz z Akwinu czy św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein), za to wzbudzał podziw skromnością, pokorą i gorliwością w modlitwie, co przełożyło się na ogromny rozgłos, jaki zdobył. Cechował się jeszcze czymś, co zauważali ludzie żyjący w jego otoczeniu – Bóg pozwolił mu nawracać grzeszników. Dzięki niemu nawet zatwardziali ateiści klękali przed Bożym majestatem, co uczyniło Vianneya jednym z najbliższych współpracowników Boga w tym dziele. W ostatnim roku swojego życia wyspowiadał aż 80 tys. penitentów! Ciągnęły więc do niego, niczym metalowe opiłki do magnesu, zastępy różnych niedowiarków, ateuszy i ateistów. Ale nie tylko, bo również wielu chorych szukało u Vianneya ratunku, gdyż po Francji rozeszła się wieść o cudach, które dzięki niemu działy się w Ars.
"Triumf serca" to poruszający dramat oparty na prawdziwej historii św. Maksymiliana Marii Kolbego – franciszkanina, który w obozie koncentracyjnym Auschwitz oddał życie za współwięźnia.
Film amerykańskiego reżysera Anthony’ego D’Ambrosio rozpoczyna się tam, gdzie większość opowieści o ojcu Kolbe się kończy – w celi śmierci. I choć w retrospekcjach powracamy do ważnych momentów z życia św. Maksymiliana Marii Kolbego, to właśnie w tej zamkniętej przestrzeni rozgrywa się najbardziej przejmująca opowieść o ostatnich dniach życia świętego, ukazana z niezwykłą wrażliwością i duchową głębią.
Kilkudziesięciu księży z archidiecezji poznańskiej uczestniczyło w modlitwie o świętość kapłańskiego życia w kościele pw. św. Jana Marii Vianneya, patrona proboszczów. "Zachęcam do tego, żeby właśnie dzisiaj, poprzez przykład św. Jana Marii Vianneya, ucieszyć się byciem proboszczem, tym, że jest się „ojcem” parafii" - mówił do księży abp Zbigniew Zieliński.
Zwracając się do kapłanów, metropolita poznański przypomniał, że sam był proboszczem w trzech parafiach. Składając księżom życzenia, zachęcał, by przy okazji święta patronalnego ucieszyli się posługą proboszcza.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.