Chorzy na schizofrenię nie przestają być ludźmi. Choroba może
nawet uwypuklić talenty, jakie w sobie ukrywają. Dowodem na to była
po raz pierwszy zorganizowana przez Środowiskowy Dom Samopomocy "
Misericordia" wystawa prac plastycznych podopiecznych tej placówki.
Kilkadziesiąt barwnych obrazów można było podziwiać w Wojewódzkim
Doku Kultury w Lublinie w dniach 10 - 31 października br. Pretekstem
do ich prezentacji był obchodzony 10 października Światowy Dzień
Zdrowia Psychicznego.
Otwarciu wystawy towarzyszył uroczysty wernisaż. Wzięło
w nim udział około 50 podopiecznych ŚDS "Misericordia" w Abramowicach,
w większości autorów prezentowanych prac. Przybyły także rodziny
chorych, byli ich opiekunowie i terapeuci, w tym psycholog ŚDS -
Hanna Plisiecka oraz dyrektor ŚDS - Karol Czachajda. Po części oficjalnej,
podczas której podkreślano ważność takich imprez, służących integracji
chorych z ludźmi zdrowymi, nastąpiło indywidualne zwiedzanie wystawy,
po którym udano się na poczęstunek. Przy kawie i ciastkach chorzy
i ich przyjaciele w ożywionych rozmowach wymieniali uwagi na temat
wernisażu oraz wrażenia dotyczące poziomu artystycznego obrazów.
Część oficjalną oraz czas oglądania wystawy uświetnił i uprzyjemnił
występ młodego pianisty i muzykoterapeuty Arkadiusza Sadowskiego.
Zagrał on wiele utworów muzyki klasycznej, m.in. utwory Fryderyka
Chopina. Uroczysty charakter całego przedsięwzięcia podkreślał sam
wygląd artysty, który w czarnym, eleganckim garniturze, zasiadając
przy czarnym fortepianie prezentował się niezwykle okazale.
Obrazy w większości miały charakter tzw. martwych natur.
Odznaczały się żywą, kontrastową kolorystyką. Ich autorzy często
inspirowali się kompozycjami bardzo znanych malarzy, jak np. van
Gogh. - Nasi podopieczni nie zajmują się jednak kopiowaniem, tylko
w sposób dowolny przetwarzają znane im już motywy - tłumaczyła opiekunka
pracowni dekoratorskiej Barbara Maślik. Pani Barbara zaznacza, że
zanim chory na schizofrenię podda się nowoodkrytej pasji, musi przełamać
wiele wewnętrznych oporów. Przede wszystkim wstyd i przekonanie,
że z pewnością nie posiada uzdolnień artystycznych. - Te same wątpliwości
przeżywają wszyscy: i ekspedientki, inżynierowie czy pracownicy naukowi.
Zajmowanie się sztuką jest dla ludzi dotkniętych schizofrenią rodzajem
terapii. - Poprawia się stan psychiczny naszych podopiecznych,
poprawia się ich kontakt z rodziną i generalnie relacje międzyludzkie
- wyjaśnia psycholog, Hanna Plisiecka. Namalowany obraz jest bowiem
powodem do zadowolenia. Chorzy więc zyskują poczucie większej wartości
siebie, odzyskują poczucie własnej godności, rozwijają się. Do takich
rezultatów przyznaje się pan Bogdan Frącz. Mechanik z zawodu, od
dwóch lat w ramach rehabilitacji maluje bardzo dekoracyjne, choć
płaskie martwe natury i malarskie, pełne powietrza pejzaże. Działalność
artystyczna chorych, a zarazem podopiecznych SDŚ "Misericordia",
ma jeszcze jeden wymiar. - Pozwala im ona przełamać izolację, w której
znaleźli się jako chorzy na schizofrenię - mówi H. Plisiecka. -
Pozwala pokazać innym, że nadal są ludźmi. Pomaga obalić mit funkcjonujący
w społeczeństwie, że są niebezpieczni.
Dokładnie te same idee przyświecały samemu pomysłowi zorganizowania
wystawy prac dotkniętych chorobą umysłową. One też zresztą są powodem
obchodzenia takich dni jak Dzień Zdrowia Psychicznego. W przygotowanie
wystawy szczególnie zaangażowały się Barbara Maślik i Urszula Wójcik,
zatrudnione w SDS. Są profesjonalistkami, pani Barbara jako artysta
plastyk, pani Urszula jako absolwentka Wydziału Artystycznego UMCS.
Obie przyznają, że kiedy kilka lat temu zaczynały pracę w "Misericordii",
ogarniał je niepokój, czy dadzą sobie radę. Teraz z autentyczną pasją
opowiadają o przemianach, jakie zachodzą w chorych, dorosłych ludziach
pod wpływem czynnego kontaktu ze sztuką.
Nie wszystkie prace podopiecznych SDŚ zostały pokazane.
Ze względu na ograniczoną powierzchnię ekspozycji zrezygnowano m.in.
z wyrobów ceramicznych. Być może będzie szansa zobaczyć je za rok
na kolejnej wystawie, czego sobie i podopiecznym Środowiskowego Domu
Samopomocy "Misericordia" serdecznie życzymy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu