1 października br. krewni, Siostry Zmartwychwstanki z Kęt, nauczyciele,
wierni, uczniowie i sąsiedzi pożegnali na wadowickim cmentarzu zmarłą
28 września prof. Barbarę Zając. Pochodziła ze znanej w Częstochowie
rodziny nauczycielskiej. Ojciec Bruno był dyrektorem Szkoły Podstawowej
nr 19 na Rakowie. Tam również uczyła matka, Helena. Nauczycielem
był też brat Jacek, za działalność konspiracyjną wywieziony do obozu
w Matchausen i zamordowany w 1942 r.
Prof. Barbara Zając urodziła się w 1912 r. w Tomicach k.
Wadowic. W 1936 r. ukończyła Studium Pedagogiczne przy Uniwersytecie
Jagiellońskim, odbyła praktykę w Liceum Handlowym w Krakowie i otrzymała
dyplom nauczyciela szkół średnich ogólnokształcących i zawodowych.
Równolegle studiowała na UJ geografię i przyrodę. W maju
1937 r. uzyskała stopień magistra filozofii, wróciła do Częstochowy
i podjęła pracę (przerwaną wojną) w Gimnazjum i Liceum Sióstr Zmartwychwstania
Pańskiego. Do roku 1956, a więc do likwidacji szkoły przez ówczesne
władze, była najbliższą współpracownicą s. Zofii Szulz, późniejszej
Matki Generalnej Sióstr Zmartwychwstanek. W czasie okupacji uczyła
na tajnych kompletach i w Szkole Podstawowej nr 20 na Rakowie.
W latach 1945-1949 pracowała w Państwowym Liceum Pedagogicznym,
a od 1954 r. w Technikum Ekonomicznym nr 2, ucząc geografii i towaroznawstwa.
Wielokrotnie wyróżniana i nagradzana za wybitne osiągnięcia w wychowaniu
i kształceniu młodzieży, była też organizatorką wzorowych pracowni
i gabinetów towaroznawczych. Odpowiedzialna zawsze za estetykę szkół
i tu zbierała laury, a w konkursach - nagrody pieniężne dla swoich
placówek. Nauczycielka o ogromnej wiedzy, bardzo wymagająca, pozornie
surowa, kochała młodzież, lubiła i umiała uczyć, uwielbiana przez
swe wychowanki i szanowana przez rodziców. Kobieta piękna, zawsze
elegancka, do końca życia zachowała ślady tej urody.
W 1973 r. przeszła na emeryturę i wróciła do rodzinnych
Wadowic. Z pasją zajęła się znów przyrodą. Mieszkańcy Wadowic w drodze
na miejscowy cmentarz musieli przechodzić koło Jej ogrodu. Zatrzymywali
się urzeczeni jego pięknem - od pierwszych dni marca do późnej jesieni.
Pani Profesor chętnie rozdawała kwiaty mówiąc, że są po to, by cieszyły
oczy i serca.
We wrześniu 2000 r. pochowała ukochaną siostrę Anulę. W
tym też roku rozstała się z pamiątkami po Matce Zofii Szulz, z którą
korespondowała przez wiele lat, i wszystkie przekazała częstochowskiej
szkole Jej Imienia.
Ci, którzy nie mogli pożegnać śp. Barbary Zając w Wadowicach,
będą mogli pomyśleć o Niej i polecić Bożemu Miłosierdziu na Mszy
św. w kościele Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Częstochowie
przy alei Jana Pawła II 82 w dniu 15 grudnia (sobota) o godz. 18.00.
Na tę Liturgię zapraszamy przede wszystkim byłych uczniów,
jak i wszystkich pamiętających postać Pani Profesor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu