Reklama

Piękno sprzed lat

Na przestrzeni wieków artyści tworzyli dzieła sztuki sakralnej, które do dziś zdobią wnętrza świątyń i klasztorów. W tajemniczy sposób niektóre z nich zyskały z czasem cześć wierzących i słyną jako cudowne - niezależnie od ich wartości artystycznej. Wiele z tych obiektów wymaga odnowienia przez konserwatorów. W ich ręce księża proboszczowie oddają święte wizerunki, licząc na profesjonalizm, artyzm i zawodową etykę. W tej kwestii ks. prał. Józef Masłowski wraz ze swymi parafianami ma ogromny powód do radości. Po gruntownej konserwacji do kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny powrócił cenny obraz Matki Bożej Łódzkiej.

Niedziela łódzka 10/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świadek łódzkiej historii

Reklama

Pośród wizerunków Matki Bożej, otaczanych szczególną czcią wiernych, ten jest wyjątkowo związany z rozwojem przemysłowej Łodzi. Nie znamy ani autora obrazu, ani jego fundatorów. Nie wiadomo też, w jaki sposób trafił do najstarszej łódzkiej parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Pierwsza pisemna wzmianka o nim pochodzi z 1718 r. i zawiera ważną informację o wotach towarzyszących wizerunkowi, co świadczy o kulcie, jakim był otaczany. Wówczas kościół parafialny był jeszcze drewniany i niewielki. W późniejszej, murowanej świątyni obraz znalazł swoje miejsce w bocznej kaplicy. Wiadomo, że w końcu XIX wieku przemalowano go, a w 1945 r. odnowiono w pracowni ZZPAP pod kierunkiem Z. Kaniewskiego.
18 sierpnia 1947 r. wizerunek został poświęcony wraz ze srebrną sukienką i koroną z perłami, wykonaną wg projektu prof. Chwalisława Zielińskiego. Od tego czasu nie był poddawany żadnym zabiegom renowacyjnym ani konserwatorskim. Nieprzerwanie natomiast cieszył się wyjątkowym kultem. Przed tym obrazem, noszącym miano Matki Bożej Łódzkiej, szukały i szukają wstawiennictwa Maryi kobiety w stanie błogosławionym oraz te, które pragną zostać matkami. Nowenna, odmawiana w każdy wtorek o godz. 8.30 i 18.00, gromadzi czcicieli Matki Bożej nie tylko z terenu parafii. W ub.r. wizerunek został wpisany do rejestru zabytków w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Łodzi. Przyspieszyło to decyzję o gruntownej renowacji i konserwacji obrazu - świadka historii miasta Łodzi.

Szkic do portretu artysty

Dzieło konserwacji i renowacji cennego wizerunku powierzono Ewie Derkacz-Królewskiej, która wiedzę o trudnej sztuce konserwatorskiej zdobywała na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Po uzyskaniu dyplomu na Wydziale Sztuk Pięknych w specjalizacji konserwacja obrazów i rzeźby polichromowanej, p. Ewa studiowała także we Włoszech. W Rzymie ukończyła kurs malarstwa ściennego w Międzynarodowym Instytucie Konserwacji (ICCROM). Następnie przez ponad 25 lat realizowała zlecenia konserwatorskie w swojej specjalności, ostatnio przede wszystkim na terenie b. województwa sieradzkiego. Wraz z mężem, również konserwatorem, wykonała m.in. renowację pięciu ołtarzy i ambony w kościele w Szadku. Zrealizowała również przed rokiem konserwację obrazu Maryi z Dzieciątkiem, zwanej Matką Bożą Tuszyńską, w kościele parafialnym w Tuszynie k. Łodzi. W rozmowie z p. Ewą poznałam pasjonujące szczegóły konserwatorskiej „kuchni”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z tajemnic pracowni

Reklama

Obraz wymontowano z ołtarza i przeniesiono do pracowni konserwatorskiej. Niezmiernie rzadko prace renowacyjne wykonuje się na miejscu w świątyni - tylko wówczas, gdy nie ma możliwości przeniesienia obiektu. W pracowni zdjęto metalową sukienkę, która w tym przypadku składała się z dwóch kawałków srebrnej blachy, zagiętych na brzegach obrazu i przymocowanych gwoździami. Oczom konserwatora ukazał się wówczas obraz Matki Bożej, bez Dzieciątka, kompozycją i układem rąk przypominający wizerunek Pani z Ostrej Bramy - stąd mylnie nazywany często kopią Matki Bożej Ostrobramskiej. Wiek obrazu oceniany jest na 1700 r. W ciągu ponad 300 lat istnienia był on wielokrotnie przemalowywany. Ostatnią gruntowną renowację wykonano w 1947 r. W ciągu pół wieku powierzchnia obrazu uległa zanieczyszczeniu, wokół głowy widoczne były także niewielkie wgniecenia i nadpalenia, powstałe na skutek zetknięcia z instalacją elektryczną, zasilającą umieszczone wokół nimbu maleńkie żaróweczki - zgodnie z ówczesną modą.
Pierwszym etapem konserwacji było oczyszczenie powierzchni obrazu i usuwanie przemalowań. Tę czynność wykonuje się mechanicznie - a przy pomocy skalpela i lupy tylko wtedy, gdy nałożone na siebie warstwy farby są na tyle luźne, że ich usunięcie jest możliwe. Przemalowania na obrazie Matki Bożej Łódzkiej usuwane były chemicznie, mieszaninami rozpuszczalników. Zdejmowanie przemalowań to najtrudniejszy i najbardziej niebezpieczny fragment prac konserwatorskich. Wymaga od wykonawcy cierpliwości, wiedzy i doświadczenia. Nieostrożny lub nieumiejętny ruch wystarcza, aby bezpowrotnie zniszczyć oryginalną warstwę malowidła. Oczyszczony obraz pokryto werniksem z żywic syntetycznych, który zabezpieczył powierzchnię i nasycił przyblakłe kolory. Wszystkie ubytki malarskiej faktury uzupełniono tzw. kitem, czyli mieszaniną kleju i kredy, a następnie wyszlifowano. Tak przygotowane ubytki poddawano rekonstrukcji kolorystycznej. Ten z kolei etap uważany jest przez konserwatorów za najciekawszy, wymaga w równym stopniu znajomości rzemiosła, co artystycznej inwencji. Wizerunek Matki Bożej Łódzkiej potrzebował licznych rekonstrukcji, ale kompozycja - szczególnie na twarzy i rękach - była czytelna. Pozwoliło to zachować nienaruszony oryginalny wyraz artystyczny wizerunku. Każdy etap prac dokumentowany był fotograficznie.

„Finis coronat opus”

Odrestaurowane płótno w wersji z ok. 1700 r. nałożono na deskę i przykryto srebrną sukienką, która także została poddana oczyszczeniu. Nimb podkreślają pozłacane gwiazdki. Nowe złocenie otrzymała także korona Matki Bożej. Obraz jest już na swoim miejscu w bocznej kaplicy kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Umieszczony w ołtarzu, pięknie oświetlony zewnętrznymi reflektorami i zabezpieczony alarmem, odbiera hołd i cześć wiernych z całej Łodzi. Świadczy też dobrze o trosce Księdza Proboszcza oraz Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, o to, aby dziedzictwo przodków przekazać w jak najlepszym stanie następnym pokoleniom. Pieniądze na konserwację pochodziły w ponad 80 proc. z kasy Urzędu, resztę pokryła parafia.

Pieniądzenie są najważniejsze

Moja rozmowa z Ewą Derkacz-Królewską wykraczała poza temat dotyczący obrazu Matki Bożej Łódzkiej. Pani Konserwator zgodziła się także udzielić kilku wskazówek, jak postępować z cennymi zabytkami sztuki sakralnej.
Jeśli dzieło sztuki jest wpisane do rejestru zabytków w Wojewódzkich Urzędach Konserwatorskich, sprawa jest prostsza, ponieważ to Urząd sprawuje pieczę nad obiektem i może dotować zabiegi konserwatorskie. Jeśli natomiast cenny dla mieszkańców regionu i otaczany kultem religijnym obraz lub rzeźba figuruje jedynie w ewidencji zabytków, pieczę nad nim sprawuje przede wszystkim proboszcz parafii, który może zwrócić się do Urzędu Konserwatorskiego o udostępnienie kontaktu z konserwatorami dyplomowanymi, którzy ocenią stan zniszczenia przedmiotu sakralnego i wycenią jego konserwację. Nie należy się obawiać kwestii finansowych. Oczywiście, prace konserwatorskie, jako szczególnie materiałochłonne i pracochłonne, nie są tanie, ale konserwatorzy dyplomowani we własnym interesie mogą pójść na ustępstwa cenowe w negocjacjach z przedstawicielami parafii. Potrafią również fachowo zabezpieczyć obiekt pilnie wymagający renowacji, do czasu zgromadzenia funduszy przez wspólnotę parafialną. O jednym wszakże należy pamiętać - nie wolno powierzać prac konserwatorskich osobom przypadkowym, bez odpowiedniego wykształcenia i praktyki zawodowej. Pozorna oszczędność bywa zgubna dla dziedzictwa przeszłości. Zakamarki plebanii i zakrystii w starych parafiach kryją nadal cenne ślady dawnych epok, często zakurzone i zniszczone. Niczego nie należy się pozbywać pochopnie, bez konsultacji z konserwatorami. Praktyka dowodzi, że podczas remontów budynków sakralnych nadal odnajdywane są prawdziwe „skarby”, które wzbogacają kulturę materialną i duchową parafii.

* * *

Wiele starych kościołów ma już odrestaurowane wnętrza, które wymagają odpowiedniej troski w codziennym utrzymaniu. Dokumentacja konserwatorska, której jeden egzemplarz zostaje w parafii, zawiera zawsze praktyczne zalecenia jak uniknąć prostych błędów, m.in. nie stawiać żywych kwiatów w doniczkach na złoconych drewnianych ołtarzach lub nie usuwać kurzu mokrą ścierką. Zalecenia konserwatorskie są więc lekturą obowiązkową nie tylko dla księdza proboszcza, ale także dla parafianek, na co dzień dbających o czystość i porządek w świątyni.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: 13-letni uczeń ukarany za odmowę korzystania z "tęczowych schodów"

2025-03-06 21:09

[ TEMATY ]

Włochy

LGBT

pixabay.com

Uczeń szkoły średniej w Weronie otrzymał zawiadomienie dyscyplinarne po tym, jak odmówił skorzystania ze schodów udekorowanych kolorami tęczy i napisami dotyczącymi tolerancji. Szkoła uważa, że ​​zachowanie ucznia zagrażało bezpieczeństwu, natomiast rodzice nieletniego utrzymują, że został on ukarany za wyrażenie sprzeciwu wobec ideologii LGBT. Sprawa dotarła do Ministerstwa Edukacji - informuje portal infocatolica.com.

CZYTAJ DALEJ

45 lat temu zginęła Anna Jantar

2025-03-14 10:17

[ TEMATY ]

Anna Jantar

E. Smoliński

45 lat temu, 14 marca 1980 r., podczas lądowania na warszawskim Okęciu doszło do katastrofy samolotu Ił-62 „Mikołaj Kopernik”. Zginęło 77 pasażerów, m.in. piosenkarka Anna Jantar, i dziesięciu członków załogi. Wiele okoliczności tragedii wyjaśniono dopiero dekadę temu.

Od połowy lat pięćdziesiątych w wielu krajach po obu stronach żelaznej kurtyny trwały prace nad rozwojem samolotów odrzutowych dalekiego zasięgu. Jedną z pierwszych konstrukcji tego typu był Iljuszyn Ił-62. Przeznaczony dla maksymalnie 195 pasażerów odrzutowiec został wprowadzony do służby w sowieckich liniach Aerofłot w 1967 r. Wykorzystywano go do lotów transkontynentalnych oraz krajowych na najdalszych trasach, m.in. z Moskwy do Chabarowska i Władywostoku. W kolejnych latach wprowadzono zmodernizowaną wersję „M” z cichszymi silnikami. Iły i podobne do nich brytyjskie Vickersy VC10 (struktury były na tyle zbliżone, że podejrzewano Sowietów o kradzież technologii) charakteryzowały się wyjątkową konstrukcją. Obie maszyny posiadały aż cztery silniki na ogonie. W przypadku dużej awarii, np. pożaru jednego z silników, wszystkie pozostałe były narażone na zniszczenie.
CZYTAJ DALEJ

Stolica/ Pogrzeb wokalistki zespołu Alibabki Krystyny Grochowskiej odbędzie się we wtorek

2025-03-14 17:17

[ TEMATY ]

pogrzeb

zmarła

Alibabki

Adobe Stock

Pożegnanie zmarłej wokalistki zespołu Alibabki, Krystyny Grochowskiej, odbędzie się 18 marca o g. 10.40 w kościele na Cmentarzu Bródnowskim - poinformowano w piątek na stronie Związku Artystów Scen Polskich (ZASP).

Krystyna Grochowska z grupy wokalnej Alibabki zmarła w nocy z 10 na 11 marca, w wieku 83 lat. Z zespołem Alibabki była związana od 1964 r.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję