Ze Stanisławem Strąkiem, prezesem Fundacji Rozwoju Regionu Pierzchnica, o inicjatywach służących intensyfikacji środowiska lokalnego, rozmawia Agnieszka Dziarmaga
Agnieszka Dziarmaga: - Fundacja udziela pożyczek na warunkach dogodniejszych niż banki, tworzy specjalne fundusze i przydziela dotacje na inicjatywy lokalne. Jak doszło do jej powstania?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Stanisław Strąk: - Fundacja, powołana w 1996 r. przez Radę Gminy Pierzchnica, powstała na bazie regionalnego programu polsko-szwajcarskiego. W czterech gminach w Polsce, m.in. w Pierzchnicy, zostały utworzone komitety regionalne, które udzielały pożyczek na działalność gospodarczą na warunkach dogodniejszych niż banki. Kiedy program polsko-szwajcarski dobiegł końca, powołano Fundację, aby zabezpieczyć środki i pozostawić je do dyspozycji w regionie. Poza Pierzchnicą tworzą go gminy: Morawica, Gnojno, Chmielnik, Szydłów, Raków, Daleszyce.
Fundacja, realizując zadania programu w oparciu o środki przekazane jej przez Szwajcarów, udziela pożyczek dla mieszkańców tych gmin głównie na działalność gospodarczą, np. na zakup urządzeń, tworzenie nowych stanowisk pracy, rozbudowę małych przedsiębiorstw.
- Czy z tego wynika, że fundusz jest na wyczerpaniu?
Reklama
- Fundusz nie jest na wyczerpaniu, ponieważ pożyczki są spłacane, natomiast są duże potrzeby wśród przedsiębiorców spoza regionu i dla nich brakuje nam środków. Dlatego też obecnie zabiegamy o powiększenie kapitału pożyczkowego poprzez pozyskanie funduszy unijnych. Rozszerzyliśmy zakres działalności na teren całego województwa świętokrzyskiego, tworząc Świętokrzyski Fundusz Mikropożyczek. Złożyliśmy kompletny wniosek do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w Warszawie. Pod względem formalno-prawnym (tzn. zgromadzenia wymaganego funduszu własnego plus przygotowania wniosku i biznesplanu na kolejne 5 lat) dopełniliśmy wymogów unijnych i czekamy na decyzję, a potem na pieniądze. Sprawa powinna sfinalizować się mniej więcej w maju lub czerwcu.
- Poza udzielaniem pożyczek na korzystnych warunkach Fundacja prowadzi też inną działalność.
- Chciałbym zaznaczyć, że Fundacja nie działa dla zysku, a dochody z odsetek przeznacza na cele statutowe. Co roku udzielamy stypendium dla kilku, kilkunastu uczniów lub studentów z własnego funduszu stypendialnego. Kilku stowarzyszeniom na terenie gminy przydzielamy dotacje na działalność kulturalno-oświatową, np. dla Towarzystwa Przyjaciół Pierzchnicy, Stowarzyszenia Oświatowo-Kulturowego w Skrzelczycach, Stowarzyszenia Oświatowo-Wychowawczego w Pierzchnicy, Stowarzyszenia Pomoc Niepełnosprawnym w Osinach czy dla Społecznego Ruchu Trzeźwości w Pierzchnicy. Stworzyliśmy Fundusz Kapitałów Zalążkowych, powstały głównie z dochodów, odsetek. Zgromadzone środki zamierzamy przeznaczać na tworzenie nowych spółek, rozwój przedsiębiorczości. Wkrótce przystępujemy do budowy zakładu rybnego w Pierzchnicy. Chcemy dać ludziom pracę, a może zainteresować inwestorów naszą gminą.
Poza tym pomagamy interesantom rozeznać się w niezbędnych obecnie procedurach, np. przy wypełnianiu wniosku pożyczkowego, przygotowaniu biznesplanu.
- Ostatnio uczestniczył Pan w rekolekcjach zorganizowanych przez duszpasterstwo przedsiębiorców i pracodawców, prowadzonych przez kard. Stanisława Nagyego. Proszę zdradzić, z jakich pobudek wynikła ta decyzja?
- Myślę, że potrzeba odbycia dobrych rekolekcji - przeżytych w skupieniu, oderwaniu od codziennych problemów i obowiązków - jest właściwa dla każdego praktykującego katolika, który naprawdę chce żyć Ewangelią. Od lat, wraz z moją żoną, jestem związany z duchowością Wspólnoty Katolickiej „Koinonia św. Pawła” w Kielcach, ale chciałem poznać ludzi, którzy wierzą, że nawet w naszej rzeczywistości, tak głęboko ośmieszonej i zranionej korupcją, aferami gospodarczymi i kompromitacją elit, można prowadzić uczciwy biznes. O samych rekolekcjach przeczytałem właśnie w Niedzieli.
- Dziękuję bardzo za rozmowę.