Reklama

„Zbawić choć jedną duszę”

W Stanach Zjednoczonych trudno znaleźć publiczne budynki przyozdobione motywami religijnymi. Nie wzbudza to raczej niczyjego zdziwienia, chociażby ze względu na przepisy nakazujące ścisłą separację kościołów od państwa. Zresztą najlepszym miejscem dla tego rodzaju twórczości zawsze pozostawały świątynie, także z tego powodu, iż w nich były i są one względnie bezpieczne przed atakami wandali. W przypadku o. Jaquesa Marquette’a - francuskiego misjonarza i odkrywcy z drugiej połowy XVII w. uczyniono jednak wyjątek. Obrazy ilustrujące jego podróże można spotkać w kilku budynkach publicznych w Chicago.

Niedziela w Chicago 10/2005

ks. Marek Jurzyk

Błogosławieństwo na trasę w nieznane

Błogosławieństwo na trasę w nieznane

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do najpiękniejszych chicagowskich przedstawień tego jezuity należą jednak nie malowidła, a mozaiki znajdujące się w holu Marquette Building przy 140 S. Dearborn w downtown Chicago. Budynkowi temu nazwę nadał Owen Aldis, agent developera, który przetłumaczył na angielski dziennik z podróży Marquette’a. Mozaiki umieszczone w tym zbudowanym w końcu XIX w. budynku stanowią dzieło J. A. Holezera, który w tym czasie był naczelnym wykonawcą mozaik w słynnej Tiffany&Company. Niezwykle sugestywnie ilustrują one najważniejsze wydarzenia z wypraw naszego podróżnika. Marquette’a przedstawiają brązowe reliefy autorstwa nowojorskiego artysty H. A. MacNeila umieszczone nad wejściami do wieżowca.
Z jakiego powodu Marquette’a spotkało takie wyróżnienie? Ten wywodzący się z Francji misjonarz zapracował na uznanie całym swoim życiem, chociaż jeden epizod z jego życia zdobył mu największe uznanie, również wśród ludzi innych wyznań i niewierzących.
Marquette wiedziony pasją misyjną przez wiele lat pracował wśród Indian Huronów żyjących w rejonie jeziora Superior. Przy zachodnim końcu tego akwenu rozciągała się już tylko „ziemia nieznana”, której nie dotknęła noga żadnego białego. W wyniku ataku Siuksów musiał on jednak opuścić misję i wrócić w cieśniny Mackinac, gdzie Jezuici mieli swą główną misję w tym rejonie. Sławę i uznanie przyniosła mu jednak wyprawa, którą podjął razem z Louisem Jolietem i kilkoma francuskimi traperami w 1673 r. Jej celem było znalezienie „Wielkiej Wody”, jak Indianie nazywali rzekę Missisipi. Jej odkrycie miało ogromne znaczenie dla Francuzów kolonizujących kontynent wzdłuż rzeki św. Wawrzyńca. Przypuszczano, iż rzeka ta płynie do Pacyfiku, a więc jej spenetrowanie miało strategiczne znaczenie dla Francji. Możliwe byłoby bowiem połączenie wschodniego i zachodniego wybrzeża kontynentu bez konieczności przebijania się przez tereny opanowane przez Hiszpanów. Jednak dla Marquette’a nie odkrycia geograficzne, a misje stanowiły pierwszoplanowy cel wyprawy. Jak wspomina w swoim dzienniku, pragnął on bardzo, by Ewangelia dotarła do Indian, którzy byli poza zasięgiem ówczesnej cywilizacji. Okazało się, że obydwa te cele zostały przez niego osiągnięte: odnaleziono i zbadano rzekę Missisipi oraz nawiązano kontakt z niektórymi szczepami zamieszkującymi jej brzegi. Marquette nie mierzył jednak swojego sukcesu liczbą nawróconych Indian. „Gdyby owocem wyprawy było zbawienie tylko jednej duszy, uważałbym, że wszystkie moje trudy zostały wynagrodzone” - wyznał na końcu swojego dziennika.
Według relacji Marquette’a, Indianie przyjmowali podróżników niezwykle serdecznie i - jak zaznaczył misjonarz - chcieli poznać Wielkiego Manitou. Trwałym owocem wyprawy oraz kolejnej, podjętej rok później, było założenie stałej misji wśród Indian ze szczepu Kaskaskia zamieszkujących wówczas w okolicy dzisiejszego miasta Utica, niedaleko La Salle. Warto podkreślić, że misja ta jest pierwszym stałym miejscem kultu (parafia) w dziejach Illinois. 24 lata później, na skutek migracji Indian, przeniesiono ją w inne miejsce, a ostatecznie daleko na południe, aż nad rzekę Missisipi. Choć wielokrotnie była niszczona przez powodzie i działania wojenne, szczęśliwie przetrwała do naszych czasów, dając świadectwo roli, jaką Kościół katolicki odegrał w odniesieniu do Indian.
W czasie wyprawy Marquette wielokrotnie wykazał się niezwykłą odwagą, np. wówczas, gdy zostawiwszy towarzyszy na brzegu Missisipi, sam z Jolietem udał się na rekonesans po zupełnie nieznanych i bezludnych terenach. Jak opisuje Marquette, podróżnicy znalazłszy wioskę indiańską, początkowo pozostawali w ukryciu, słusznie obawiając się reakcji mieszkańców na widok białego człowieka. Pasja misyjna wzięła jednak górę - wyszli zza drzew i ku swojemu zaskoczeniu dość szybko nawiązali kontakt z Indianami. Zaowocował on wkrótce przyjaźnią z wodzem i całym plemieniem.
Warto wspomnieć, że Marquette był pierwszym białym człowiekiem, który zamieszkiwał tereny obecnego Chicago. W prowizorycznej chacie, która służyła jemu i dwóm towarzyszom za mieszkanie, postawiono pierwszy w historii miasta i stanu ołtarz. Na nim to Marquette przez kilka miesięcy odprawiał Msze św. Wcześniej jeszcze podróżnicy rozbili się na nocleg na piaszczystej mierzei przy ujściu rzeki Chicago do jeziora Michigan. Wieki później jego brzeg przesunął się znacznie w głąb, w wyniku czego powstał znaczny obszar ziemi, który obecnie stanowi część Parku Granta. Znamienne, że w tym samym miejscu cztery wieki potem tysiące wiernych będzie uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej przez Namiestnika Chrystusowego - Jana Pawła II. Pewnie mało kto z uczestników tego historycznego spotkania zdawał sobie wówczas sprawę, że miejsce to znało już trud innego misjonarza, na długo zanim zrodziło się Chicago.
Marquette’owi nie dane było jednak nacieszyć się owocami swojej pracy. Wracając do rodzinnej misji w cieśninach Mackinac, gdzie dwa lata wcześniej wyruszał w swoją największą podróż misyjną, zmarł na odludziu w 1675 r., w wieku zaledwie 39 lat. Pochowano go na brzegu jeziora Michigan w okolicy dzisiejszego miasta Ludington. Dwa lata później Indianie zawieźli jego kości do misji św. Ignacego, gdzie spoczywają do dzisiaj.
Odwaga podróżnicza i poświęcenie misyjne Marquette’a zostały zauważone przez późniejsze pokolenia. Świadectwem tego są liczne miejsca i instytucje noszące jego imię. W Chicago mamy park i ulicę jego imienia, a także wspomniany wieżowiec w centrum miasta. Podobnie jest w wielu innych rejonach Stanów Zjednoczonych, np. nad brzegiem jeziora Michigan, w sąsiednim Gary, rozpościera się wspaniały Marquette Park; w Milwaukee - jezuicki uniwersytet, a jedno z miast nad brzegiem jeziora Superior nazywa się po prostu Marquette.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na usługach prawdy

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

relatywizm

prawda

doktorat

Archiwum CIDD

Ks. dr Łukasz Suszko

Ks. dr Łukasz Suszko

O rozprawie doktorskiej pt. ,,Prawda wobec współczesnego relatywizmu w procesie rozwoju życia duchowego człowieka w teologii Kardynała Josepha Ratzingera”, procesie pisania i wnioskach, opowiada niedawno obroniony ks. dr Łukasz Suszko.

Monika Kanabrodzka: Jak wyglądał proces przygotowania i pisania pracy?

CZYTAJ DALEJ

Zjednoczmy się wokół Mamy! Wkrótce Czuwanie modlitewne w Licheniu

2024-05-06 13:42

[ TEMATY ]

czuwanie

Licheń

Materiał prasowy

Już 18 maja, pod hasłem “Zjednoczmy się wokół Mamy!”, Teobańkologia organizuje w Licheniu czuwanie przed Zesłaniem Ducha Świętego. Spotkanie odbędzie się pod honorowym patronatem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich.

- Oczekując na zesłanie Ducha Świętego, apostołowie w Wieczerniku czuwali wspólnie z MARYJĄ - mówi ks. Teodor Sawielewicz, duszpasterz Teobańkologii - To Ona jako najlepsza Mama wie, co jest dla nas najlepsze. Ona zawsze prowadzi do Jezusa - dodaje.

CZYTAJ DALEJ

We wrześniu Festiwal Książki Katolickiej – podsumowanie XXIX Targów Wydawców Katolickich

2024-05-07 11:29

[ TEMATY ]

Targi Wydawców Katolickich

Ireneusz Korpyś/Niedziela

- Rekordowa pod względem frekwencji ostatnia edycja Targów Wydawców Katolickich w Warszawie udowodniła, że zainteresowanie polskich czytelników publikacjami o tematyce religijnej bynajmniej nie słabnie - informują organizatorzy wydarzenia. Dlatego zapowiadają planowany na wrzesień Festiwal Książki Katolickiej jako podsumowanie niedawnej imprezy wydawniczej.

Tegoroczne Targi odwiedziło ponad 40 tys. osób, zdecydowanie najwięcej w blisko 30-letniej historii tej imprezy. To kolejny dowód na istotną społecznie potrzebę kontaktu z wartościową literaturą i książkami, jaką gwarantuje to swoiste Święto Dobrej Książki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję