Reklama

Polska

Prymas przełomów – dziś 70. rocznica śmierci kard. Augusta Hlonda

Jego pogrzeb był wielką publiczną demonstracją wierności Kościołowi wśród gruzów Warszawy. Ostatnią przed mrokiem stalinowskiej nocy. 22 października mija 70 lat od śmierci kard. Augusta Hlonda.

[ TEMATY ]

kard. August Hlond

Archiwum

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Archidiecezja gnieźnieńska ma szczególne powody, by o tej rocznicy pamiętać był on bowiem nie tylko jej długoletnim ordynariuszem, ale w znacznym stopniu przyczynił się do tego, że w dobie odradzania się państwa polskiego tytuł prymasa Polski pozostał przy arcybiskupie gnieźnieńskim. Wbrew pozorom w okresie międzywojnia nie było to takie oczywiste.

W 1918 r. odrodzona Polska miała dwóch prymasów: abp. Edmunda Dalbora w Gnieźnie i Poznaniu oraz abp. Aleksandra Kakowskiego w Warszawie prymasa Królestwa Polskiego. Ten drugi tytuł, ustanowiony przez cara, był spadkiem po zaborach. Po odzyskaniu niepodległości powstało słuszne pytanie, przy której ze stolic arcybiskupich dziedzictwo prymasowskie ma pozostać? W społeczeństwie rozgorzała gorąca dyskusja. Obaj zainteresowani hierarchowie starali się w niej nie uczestniczyć, dążąc do uspokojenia nastrojów. Ich postawa i apele nie zdołały jednak uciszyć prasowej i społecznej debaty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Sprawę rozwiązała ostatecznie Stolica Apostolska, znosząc w 1925 r. jurysdykcję prymasowską w Polsce i zachowując tytuł prymasa Polski przy arcybiskupie gnieźnieńskim, a tytuł prymasa Królestwa Polskiego dożywotnio przy kard. Kakowskim (nosił go do śmierci w 1938 r.). Tymczasem w 1926 r., a więc rok po papieskim rozstrzygnięciu na rzecz Gniezna, zmarł kard. Edmund Dalbor. Na jego następcę papież Pius XI mianował młodego, zaledwie 45-letniego Augusta Hlonda, który w krótkim czasie odnowił ideę prymasostwa związanego z Gnieznem i tym samym wyciszył pojawiające się tu i ówdzie głosy przemawiające za Warszawą.

Ze Śląska do Gniezna

Abp August Hlond przyjechał do Gniezna z Górnego Śląska, gdzie był administratorem, a później ordynariuszem nowo erygowanej diecezji katowickiej. Mimo niedługiego czasu urzędowania dał się poznać jako dobry duszpasterz i sprawny organizator: uruchomił kurię, nabył grunty pod budowę katedry, powołał do życia Drukarnię i Księgarnię św. Jacka oraz założył tygodnik „Gość Niedzielny”. Jego nominacja na arcybiskupa metropolitę gnieźnieńskiego i poznańskiego (arcybiskupstwa były połączone od 1821 r. unią personalną) została przyjęta przychylnie zarówno przez polskich hierarchów, jak i mieszkańców Wielkopolski.

Ingres do katedry gnieźnieńskiej wyznaczono na 10 października 1926 r. Nowy prymas Polski w drodze do Gniezna zatrzymał się zwyczajowo w Trzemesznie, gdzie przy dźwięku fanfar, biciu dzwonów i huku moździerzy wszedł do świątyni i ukląkł przed ołtarzem św. Wojciecha. Przed wjazdem do Gniezna przesiadł się z samochodu do powozu zaprzężonego w szóstkę kasztanów. Na miejscu witali go biskupi i przedstawiciele polskiego rządu.

Reklama

„Przychodzę do was diecezjanie, wiedząc, że stoczyliście ciężką walkę o wiarę, do was, którzy idziecie razem z duchowieństwem waszym i stojąc między wami polecam się opiece Najświętszej Maryi Panny i św. Wojciecha – mówił w czasie ingresu i wskazywał: „Obecnie dokonać się musi wielkie dzieło odrodzenia narodu. Odrodzić się może naród tylko przez Chrystusa; trwałe będzie odrodzenie tylko na podstawach chrześcijańskich, na takich tylko podstawach oprze się trwały byt Ojczyzny”. O odrodzenie to walczył do końca życia.

Promotor laikatu

Nowy prymas Polski „awansował” w ekspresowym tempie. W 1927 roku został wyniesiony do godności kardynała. Miał wówczas zaledwie 47 lat. Nominacja jeszcze bardziej podniosła jego prestiż i wzmocniła autorytet. Nie miał już politycznych i państwowych uprawnień prymasów przedrozbiorowych, starał się jednak piastowaną przez siebie godność maksymalnie wyeksponować. W efekcie uczynił z prymasostwa potężną siłę moralną, która miała odegrać ogromną rolę w okresie PRL-u.

„Życie polskie należy uleczyć z nienawiści, która jest posiewem szatana i stoi w zupełnym przeciwieństwie do nauki chrześcijańskiej – nawoływał. – W życiu prywatnym i społecznym nienawiść jest siłą rozsadzającą i niszczącą, którą się katolikowi posługiwać nie wolno. Tak w ideowych sporach jak i w politycznych grach nienawiść uważać należy za broń zakazaną, którą bezwzględnie potępiamy”.

Jako ordynariusz gnieźnieński i poznański uporządkował sprawy majątkowe archidiecezji, wprowadził kilka zmian w administracji oraz podjął szereg inicjatyw na polu życia zakonnego: zorganizował m.in. Braci Serca Jezusowego oraz sprowadził do Poznania dominikanów, powierzając im duszpasterstwo akademickie. Reaktywował również prastarą kapitułę kolegiacką w Kruszwicy oraz zrealizował zamiar swojego poprzednika, kard. Dalbora, przedłużając czas trwania studiów seminaryjnych do 6 lat.

Reklama

Ważnym obszarem służby kard. Hlonda była aktywizacja polskiego laikatu. Czynił to m.in. poprzez powołanie do życia Akcji Katolickiej, która miała przyczynić się do wspomnianego duchowego odrodzenia Polaków. Z myślą o promowaniu katolickiej nauki społecznej utworzył Radę Społeczną przy prymasie Polski, w skład której weszli wybitni przedstawiciele nauki i działacze społeczni. Wiele uwagi poświęcał także Polonii, będąc z papieskiej nominacji protektorem polskiego wychodźstwa. W 1932 r. wraz z ks. Ignacym Posadzym utworzył Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej, które miało w sposób szczególny służyć rodakom mieszkającym poza granicami Ojczyzny.

Gdyby go nie było

Wojna zastała kard. Hlonda w Warszawie. Zdążył jeszcze wrócić przepełnionym pociągiem do Gniezna i naradzić się z ówczesnym wikariuszem generalnym ks. kan. Bleriq’iem. W pierwszych dniach września ponownie wyjechał do Warszawy, a stamtąd za rządem polskim do Krzemieńca, gdzie podjął decyzję do wyjeździe do Rzymu. Po zrelacjonowaniu papieżowi wydarzeń z 1 września zamierzał wrócić do Polski, ale władze niemieckie nie wyraziły na to zgody. W tym czasie był kandydatem na urząd prezydenta RP i premiera, nie przyjął jednak żadnej z tych funkcji. Nie mogąc powrócić do Ojczyzny pracował na jej rzecz poza granicami, zbierając materiały o prześladowaniach narodu polskiego i Kościoła oraz informując opinię światową o okrucieństwach hitlerowców.

W Rzymie, a później we Francji organizował także dla rodaków pomoc materialną. Po wojnie wrócił do kraju z papieskim pełnomocnictwem do organizacji Kościoła na ziemiach polskich w nowych warunkach. 4 marca 1946 r. otrzymał nominację na arcybiskupa warszawskiego, rezygnując jednocześnie z urzędu arcybiskupa poznańskiego. To z jego inspiracji papież Pius XII rozwiązał unię personalną Gniezna i Poznania i utworzył nową gnieźnieńsko-warszawską, która miała przetrwać do 1992 r. Również na jego prośbę kolejnym arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim, prymasem Polski został młody Stefan Wyszyński wówczas biskup lubelski. Jak powiedział kiedyś abp Damian Zimoń: „Gdyby nie było kard. Hlonda, nie byłoby kard. Wyszyńskiego. Gdyby nie było Wyszyńskiego, nie byłoby papieża Polaka”.

Kard. August Hlond zmarł 22 października 1948 r. w dzień, gdy w liturgii Kościoła obchodzono wspomnienie Matki Bożej Szczęśliwej Śmierci. Miał 67 lat. Proces beatyfikacyjny trwa od 1992 r. 21 maja tego roku papież Franciszek uznał heroiczność cnót prymasa co stanowi ważny krok w drodze na ołtarze. Papież Jan Paweł II właśnie w Gnieźnie w 1979 roku nazwał go wielkim prymasem Polski niepodległej, Polski dwudziestolecia, Polski okupacyjnej. On sam o sobie mówił: „Zawsze pracowałem dla Kościoła, dla rozszerzenia Królestwa Bożego, dla Polski, dla dobra narodu polskiego. Zawsze kochałem Polskę i będę się w niebie za nią modlił”.

2018-10-22 14:38

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: autorytet kard. Hlonda wyrastał z prawości jego czynu i słowa

„Autorytet kard. Augusta Hlonda wyrastał z prawości jego czynu i słowa. W tym człowieku nie było niedomówień, dwuznaczności, skrywania czy przemilczania prawdy. Było ewangeliczne «tak, tak i nie, nie», albo chrześcijaństwo, albo barbarzyństwo” – podkreślił abp Stanisław Gądecki, przypominając życie i posługę pasterską kard. Augusta Hlonda, którego 70. rocznica śmierci minęła 22 października. W poznańskiej katedrze, tradycyjnie od 16 lat w pierwszą niedzielę po uroczystości Wszystkich Świętych, metropolita poznański przewodniczył Mszy św. z okazji dnia modlitw o kanonizację błogosławionych i beatyfikację sług Bożych pochodzących z archidiecezji poznańskiej.

„Nie wolno nam zaprzepaścić dziedzictwa duchowego przodków, którzy pozostawili nam wzór życia chrześcijańskiego, stając się wychowawcami Polski i świata” – zaznaczył abp Gądecki. Portrety kanonizowanych oraz świadków wiary z archidiecezji poznańskiej widniały podczas Mszy św. przed ołtarzem oraz na filarach bazyliki archikatedralnej.
CZYTAJ DALEJ

Co robić, aby nie ulec żadnej z pokus?

2025-03-05 12:27

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Diecezja bielsko-żywiecka

Ewangelia mówi, że Chrystus był pełen Ducha Świętego, dlatego umiał odrzucić pokusy, zwyciężyć diabła. Każdy, kto się modli, kto nie tylko recytuje modlitwy, ale się rzeczywiście modli, kto staje przed Panem i mówi w pokorze: „Panie, pomóż, bo sam nie jestem w stanie sobie pomóc, nie potrafię zwyciężyć zła, zwalczyć słabość lub wadę, na nowo zaufać i być mężnym itd.”.

Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem». Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”». Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”». Zawiódł Go też do Jerozolimy, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”». Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”». Gdy diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego do czasu.
CZYTAJ DALEJ

Sensacyjne odkrycie! Szkic Sądu Ostatecznego Michała Anioła jest... w Polsce

2025-03-06 12:00

[ TEMATY ]

Sąd Ostateczny

Michał Anioł

szkic

materiał prasowy

Szkic Sądu Ostatecznego Michała Anioła

Szkic Sądu Ostatecznego Michała Anioła

Sensacyjne odkrycie szkicu 'Sąd Ostateczny' Michała Anioła odsłonięte w mulitimedialnej Kaplicy Sykstyńskiej na Jasnej Górze!

Świat sztuki stanął w obliczu jednego z najciekawszych odkryć ostatniej dekady w XXI wieku. 6 marca nie bez powodu w multimedialnej Kaplicy Sykstyńskiej na Jasnej Górze, naukowcy i historycy sztuki ogłosili odnalezienie fenomenalnego szkicu „Sądu Ostatecznego, którego istnienie sugerowały pisma historyczne. Według przeprowadzonych analiz badawczych jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że jest to autentyczny szkic Michała Anioła, na podstawie którego wiele lat później stworzył on słynny fresk w Kaplicy Sykstyńskiej. Odkrycie to rzuca nowe światło na proces twórczy mistrza renesansu i jego przygotowania do stworzenia monumentalnego arcydzieła wszechczasów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję