Podczas niedawnego Kongresu Polsko-Amerykańskiego w Lublinie z udziałem miedzy innymi ambasador Georgette Mosbacher, kilku Amerykanów chciało odwiedzić ulicę upamiętniającą legendarnego emisariusza i człowieka, który próbował powstrzymać Holocaust – Jana Karskiego. Trafili dopiero, jaki ich ktoś zaprowadził. Dlaczego? Bo ulica ta w centrum miasta… nie ma tablic informacyjnych.
Oznaczenia uliczne zdjęto na czas budowy u zbiegu ulic Karskiego i Spokojnej kontrowersyjnego biurowca. Budowla stanęła, ruch na ulicy Karskiego przywrócono, ale o tablicach z nazwą zapomniano.
Czy Karski zaczął już komuś w Lublinie przeszkadzać? Pytanie jest ważne choćby z racji obchodzonego właśnie 75-lecia misji wojennej bohatera Polski, Ameryki i Izraela.
- Z władzami Lublina w przedmiocie upamiętnienia Jana Karskiego od dawna nie potrafimy znaleźć wspólnego języka i porozumieinia… - puentuje dr Wieslawa Kozielewska-Trzaska, bratanica i córka chrzestna legendarnego bohatera. - Nadziei jednak nie gasimy.
W murach archikatedry łódzkiej pw. świętego Stanisława Kostki uczczono 12 lipca br. dwudziestą rocznicę śmierci jednego z najwybitniejszych łodzian, legendarnego emisariusza Jana Karskiego. Uroczystą Mszę św. w intencji bohatera i jego działa, które wpisało go do historii celebrował ordynariusz archidiecezji łódzkiej arcybiskup Grzegorz Ryś.
W homilii poświęconej bohaterowi zwracał uwagę na motywację jego działania zmierzającego do ocalenia z Holokaustu wszystkich Żydów, jakich tylko da się uda. Ważyła na tym formacja religijna nakazująca nie tylko traktowanie jako grzech śmiertelny mordowania narodu przez który Bóg się ludziom objawił, nie tylko współdziałania w tej zbrodni ludzi podłych, ale nawet obojętności na ten fakt polskich katolików. Ważyło na tym przygotowanie do roli emisariusza: inteligencja, znakomita pamięć, znajomość języków obcych i Europy, odwaga. Przede wszystkim jednak siła moralna i głęboka wiara w to, co robi.
Na zaproszenie, od drzwi do drzwi lub spontanicznie przez cały rok – tak w różnych parafiach wyglądają wizyty duszpasterskie zwane kolędami. Według ks. Rafała Główczyńskiego prowadzącego kanał "Ksiądz z osiedla" w kolędzie nie chodzi o kopertę, lecz o nawiązywanie relacji.
W Kościele katolickim w Polsce po Bożym Narodzeniu odbywają się wizyty duszpasterskie popularnie zwane kolędą. W niektórych miejscach ze względu na rozległość parafii zaczynają się na początku grudnia i trwają do końca lutego.
„Przekraczając z wiarą próg tej Bazyliki, wkraczamy w czas miłosierdzia i przebaczenia, aby zgodnie z trafnym wyrażeniem naszego patrona św. Pawła, droga nadziei, która nie zawodzi, została otwarta dla każdej kobiety i każdego mężczyzny” - wskazał w homilii kard. James Michael Harvey, Archiprezbiter świątyni, który przewodniczył Eucharystii oraz obrzędowi otwarcia Drzwi Świętych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.