Minął radosny okres bożonarodzeniowy, lecz w uszach wciąż dźwięczą echa owych z serca płynących, wzruszających pieśni, jakimi są kolędy. Rozbrzmiewały one w kościołach podczas nabożeństw, ale także w czasie licznych koncertów. Oto garść wrażeń, jakie pozostawiły niektóre z nich.
Już zapowiedzią zbliżającego się Bożego Narodzenia było włączenie kilku kolęd do programu przedświątecznego koncertu uniwersyteckiego w kościele Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego 20 grudnia, w którym wzięli udział: Orkiestra Kameralna „Academia” pod dyrekcją Bohdana Boguszewskiego, Chór Katedry Edukacji Artystycznej Uniwersytetu Szczecińskiego przygotowany przez Bognę Thomas-Miklas oraz solistka Hanna Hozer - sopran. Wśród innych pozycji programu zabrzmiały kolędy w interesującym opracowaniu dokonanym przez działającego w Szczecinie wybitnego kompozytora Marka Jasińskiego.
14 stycznia w tymże kościele, już 10. raz, odbył się koncert, zrealizowany według scenariusza Dariusza Dyczewskiego, z udziałem prowadzonego przez niego Chóru Dziecięco-Młodzieżowego „Don Diri Don”. Ponadto w koncercie udział wzięli: kierowany przez Monikę Walczukiewicz zespół przygotowawczy, składający się z małych dzieci, oraz prowadzone przez ks. Zbigniewa Woźniaka Chór Nauczycielek „Primovere” i Chór Kleryków AWSD. W ciekawie zróżnicowanym i starannie przygotowanym programie licznie zgromadzona w kościele publiczność wysłuchała kolęd śpiewanych w językach polskim, łacińskim, włoskim, hiszpańskim, ukraińskim i niemieckim, przy czym „Don Diri Don” wykonał dwie kolędy przywiezione z niedawnej podróży do Wenezueli. Gościnnie wystąpił też Chór Dziecięcy Gimnazjum im. Goethego w Demmin (Niemcy) pod dyrekcją Kristine Richter, a ciekawostką koncertu okazał się tercet śpiewany przez Donatę Mikłaszewicz - sopran i... obu dyrygentów - tenor i bas, z towarzyszeniem instrumentalnym Anny Strycharczyk - skrzypce i Moniki Walczukiewicz - pianino, akompaniującej też śpiewom chóralnym. Na koniec - podobnie jak na począteku przy kolędzie Wśród nocnej ciszy - dyrygent wciągnął słuchaczy do wspólnego zaśpiewania Cichej nocy.
Analogicznie zakończył się koncert, jaki miał miejsce 16 stycznia w kościele pw. św. Jana Chrzciciela. Tu śpiewały połączone zespoły - Chór Pomorskiej Akademii Medycznej i Chór Okręgowej Izby Lekarskiej „Remedium” - oba prowadzone przez Ryszarda Handkego. Pod jego dyrekcją pięknie zabrzmiało w ich wykonaniu szesnaście kolęd różnorodnych wykonawczo - a cappella i z towarzyszeniem instrumentu klawiszowego (Julita Juszkiewicz), a także z udziałem solistki Magdaleny Ledworowskiej (sopran).
Efekty przestrzenne wzmacniające wyrazową wymowę śpiewu miały zastosowanie w jeszcze większym zakresie podczas misterium kolędowego, tradycyjnie zorganizowanego przez parafię pw. św. Jakuba i Chór Akademicki Politechniki Szczecińskiej im. prof. Jana Szyrockiego, jakie miało miejsce 29 stycznia w bazylice archikatedralnej. Oprócz chóru - organizatora śpiewającego pod dyrekcją Richarda Zielińskiego (następcy Jana Szyrockiego), zarazem autora scenariusza, sprawującego też muzyczne kierownictwo, wzięli w nim udział: chór Politechniki Szczecińskiej „Collegium Maiorum” pod dyrekcją Pawła Osuchowskiego, Zespół Młodych ChAPS-u pod dyrekcją Iwony Charkiewicz oraz Kapela Zespołu Pieśni, Tańca i Teatru Akademii Rolniczej pod kierownictwem Mariana Górskiego, zaś oprawę świetlną zrealizował Marian Jasiński. W pięciu blokach programu śpiewały poszczególne chóry - nieraz z partiami solowymi, łącząc się niejednokrotnie w większe zespoły. Ogółem zabrzmiało dwadzieścia pięć kolęd i pastorałek, wśród których - oprócz znanych, polskich - pojawiły się także kunsztowne brzmieniowo pozycje obce, tj: Lux Aurunque Erica Whitacre’a czy O Magnum Mysterium Mortena Lauridsena. Niezwykle pieczołowicie opracowany program i jego nienaganne wykonanie wywołały gromki aplauz ze strony tłumnie wypełniających wnętrze katedry słuchaczy, których dyrygent skłonił - podobnie jak to było w poprzednich koncertach - do wspólnego śpiewania kolęd Cicha noc i Bóg się rodzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu