Mszy św. żałobnej przewodniczył bp Adam Szal w otoczeniu 68 koncelebransów. W pogrzebie wzięły udział: siostry i bracia michalici oraz rodzina, znajomi i przyjaciele Zmarłego.
Ks. Wojciech pochodził z Boreczka, parafia Sędziszów. Do Zgromadzenia Księży Michalitów przybył w roku 1949. Po ukończeniu studiów filozoficzno-teologicznych w Toruniu i Krakowie, pełnił w Zgromadzeniu szereg odpowiedzialnych funkcji, m.in.: dyrektora Wydawnictwa „Michalineum” i moderatora Czcicieli św. Michała Archanioła. Pracował na wielu placówkach, ale najdłużej w Miejscu Piastowym jako: nauczyciel i katecheta w Niższym Seminarium, sekretarz generalny i radca (gdy jeszcze Dom Generalny był w Miejscu Piastowym), dyrektor Domu i przełożony. Od 1994 r. już na stałe tu zamieszkał i był kolejny raz przełożonym, a od 2000 r. - rezydentem. Mimo ciężkiej choroby, pozostawał wciąż czynny i niezmordowanie pracował jako duszpasterz. Swoim wielkim doświadczeniem i mądrością służył swoim następcom.
Pan Bóg obdarzył go wieloma zdolnościami. Był wspaniałym kaznodzieją i dobrym spowiednikiem. Posiadał umiejętność pozyskiwania serc ludzkich i dusz dla Chrystusa. Zawsze pogodny, serdeczny, bezpośredni i bardzo życzliwy dla każdego. Ks. Wojciech zręcznie władał piórem i pozostawił po sobie kilka cennych publikacji. Był urodzonym gospodarzem! Niestrudzenie zabiegał o pomnożenie michalickiego dziedzictwa, tak duchowego, jak i materialnego. Żegnający go bracia podkreślili, że Dom Macierzysty najwięcej zyskał dzięki ks. Wojciechowi.
Pomny na wielką cześć Ojca Założycieli do Maryi, razem z ks. Adamem Nitką zaprowadził w Miejscu Piastowym nabożeństwa fatimskie. Na 25-lecie opisał krótką historię tych nabożeństw, radując się wielce, że tak wspaniale zaowocowały. Był przekonany, że to dzieło Boże i Maryi.
Przekonany o świętości Ojca Założyciela, nieustannie zabiegał o wyniesienie go na ołtarze. Mimo choroby i cierpienia nie szczędził w tym kierunku wysiłków. Doczekał się tej upragnionej chwili, gdy Watykan ogłosił, że 24 kwietnia br. „Wielki Papież” Polak, którego Sługa Boży przepowiadał, włączy go w Rzymie do grona błogosławionych.
„Jego ostatnim - jak napisał ks. Krzysztof Poświata - zrywem była urocza książka Zapiski w sercu i pamięci. Niezwykle ciepłe i pełne humoru wspomnienia o kilkudziesięciu michalitach, którzy już odeszli do Pana”.
Drogi ks. Wojciechu, za wszystko, czego dokonałeś dla nas z serca Ci dziękujemy, a pamiętając o Twojej prośbie, składamy Ci niewiędnące kwiaty - gorące modlitwy za Twoją duszę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu