3 lutego br. łomżyńskie media przekazały bulwersującą wiadomość o sprzedaniu przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK) długów Szpitala Wojewódzkiego dla firmy windykacyjnej z Sosnowca. Społeczeństwo łomżyńskie jest zbulwersowane i rozgoryczone faktem, że nasze lokalne interesy, które powinny być rozgrywane na arenie miasta, stały się punktem zainteresowania dla instytucji z zewnątrz. Dyrektor Szpitala Wojewódzkiego Marian Jaszewski podziela nastroje społeczeństwa i jest bardzo zaskoczony biegiem minionych wydarzeń. Jak podkreśla w wypowiedziach: „Nie oczekuję żadnej taryfy ulgowej ani specjalnych przywilejów. Szpital nie jest placówką o charakterze dochodowym. Budżet, którym dysponujemy, jest bardzo ograniczony. Wyrozumiałość jest moim największym życzeniem”. Rozmowy na temat spłaty długów miały miejsce wcześniej, szpital ubiegał się o kredyt, w związku z czym prosił o przesunięcie terminu spłaty długów, ale - jak pokazują wydarzenia ostatnich dni - był to apel bezskuteczny.
Problem służby zdrowia stał się punktem newralgicznym dla całej krajowej polityki. Nie jest tajemnicą, że większość szpitali w Polsce ma problemy finansowe, nie jesteśmy odosobnionym wyjątkiem. „Koc” Narodowego Funduszu Zdrowia jest za krótki. Biorąc pod uwagę specyfikę naszego regionu, można pokusić się o stwierdzenie, że szpital w Łomży jest czymś więcej niż placówką zdrowia. Szpital Wojewódzki jest największym w mieście zakładem pracy, zatrudnia 1200 osób, obsługuje miasto, powiat i część województwa podlaskiego, przyjmuje także pacjentów z województwa mazowieckiego. Szpital jest jednym z największych podatników, za rok ubiegły odprowadzono 345 000 zł. W innych miastach samorządy powiatowe, które są organem założycielskim szpitali, za pieniądze podatników ofiarowują szpitalom darowizny, fundują nowoczesny sprzęt lub finansują działania modernizacyjne. Podania naszego szpitala o tego rodzaju pomoc pozostały bez odpowiedzi. W skali roku nasz szpital udziela ponad 200 000 porad diagnostycznych rocznie, przeprowadza miliony badań laboratoryjnych. W rankingu krajowym łomżyński szpital zajął 34. miejsce.
Biorąc pod uwagę charakter łomżyńskiej placówki i znając sytuację służby zdrowia w Polsce, której nie potrafi wyleczyć nawet minister Balicki, można byłoby w humanitarnym akcie zrozumienia zaczekać na spłatę długu lub wstrzymać się z podjęciem decyzji. MPWiK jest przedsiębiorstwem o stabilnej sytuacji materialnej i pomówienia o tym, że mieszkańcy naszego miasta z powodu zadłużenia szpitala, będą więcej płacić za wodę są absurdem. Wiele kontrowersji budzi też informacja o tym, że firma odkupiła długi za 100 % ich wartości. Bezinteresowność firmy windykacyjnej z Sosnowca skłania do pytań o motywy działania.
Badając opinie internautów, można odnaleźć pewną dwutorowość wypowiedzi, część głosów opowiada się po stronie szpitala, część dopatruje się konfliktu o charakterze politycznym. Dyrektor szpitala dementuje te opinie, ponieważ w chwili obecnej nie należy do żadnego zgrupowania politycznego i pomówienia o konflikt natury politycznej są nieprawdziwe.
Biorąc pod uwagę trudną sytuację gospodarczą i ekonomiczną naszego regionu, bezrobocie i niski przyrost naturalny, powinniśmy dołożyć starań, aby w tym trudnym czasie wzajemnie się wspierać i podejmować działania w kierunku poprawy wzajemnych warunków funkcjonowania. Dlatego dziwi bierna postawa prezydenta, na którym spoczywa przecież pewnego rodzaju odpowiedzialność za interesy miasta. Zastanawiający jest też brak dialogu między Prezydium miasta, przedstawicielami MPWiK a szpitalem. Prezes MPWiK powinien powiadomić prezydenta Łomży o podjętej decyzji, by ten mógł stosownie do sytuacji ingerować. Regulowanie zobowiązań finansowych w przedstawiony sposób i prowadzenie takiej polityki przyczynia się do powstawania nowych antagonizmów i konfliktów w naszym mieście, pokazuje nasz region w bardzo niekorzystnym świetle.
Pomóż w rozwoju naszego portalu